@SKP. Twoje założenia popieram, aby spotkanie miało też, w jakiś sposób charakter edukacyjny ( nie mam tutaj na myśli np szkolenia z otwierania butelek z oranżadką % o "kant parowozu" ;) ). Każdy by na tym skorzystał: jeden by się czegoś nauczył, na pewno byłaby dyskusja pomiędzy uczestnikami w trakcie "nauczania". Pytanie, czy konstruktywna ? Każdy z nas wie, że część osób może przyjechać na spotkanie na "podwójnym, potrójnym dopalaczu" (w skrajnych przypadkach nawet podwójnie, potrójnie "wypalona") i wówczas nie wiele z tego wyjdzie. Nie wspominając, że takie nauczanie (w tej chwili myślę o kwestii np. modelowania, teksturowania) wymagałoby wzięcia z sobą sprzętu by móc coś unaocznić, pokazać, czy nauczyć. Nie każdy tworzy w laptopie, więc też nie wyobrażam sobie taszczenia sprzętu z sobą. Kolejna kwestia: przykładowo, ja biorę lapka, ktoś bierze i pokazuje, jak i co się robi. Rodzi się konstruktywna dyskusja, wymiana doświadczeń, na której większość by skorzystała. Następnie wieczorem robimy ognisko, kiełbaski, promile (dla lepszych zawodników długodystansowych, zamiast promili to procenty) i gwarantuję, że kolejnego dnia większość by nie pamiętała co było wcześniej "na zajęciach".
Pomimo to w pełni popieram Twoją ideę szkoleń. Tylko wówczas trzeba by było zapowiedzieć, że "oranżadki" odpadają, bo spotkanie stricte edukacyjne i np 3 dni wzajemnych szkoleń. Takie spotkanie też by mogło być na luzie i wówczas są spore szanse, że każdy by wyniósł ze spotkania coś więcej niż szklanki/puste butelki/ból głowy/kelnerkę.
Nie było mnie na ostatnim spotkaniu, więc pozostaje mi mieć nadzieję, że poza płynami konfekcjonowanymi w opakowaniach szklanych 0,5l, można się było także czegoś dowiedzieć w kwestiach tworzenia dla symulatora.