Nie aparat robi zdjęcia, tylko Ty. Więc nie oczekuj cudów, że cykniesz stonkę w zamieci śnieżnej a wyjdzie Pendolino w blasku zachodzącego Słońca.
Nie mam tego aparatu, przejrzałem tylko specyfikację. Ma fajny obiektyw, który jest kluczowym elementem. Reszta w dzisiejszych czasach jest już praktycznie taka sama jak w innych aparatach. Za małą wadę mogę uznać akumulatorek, a nie np. paluszki do zasilania, ale nie tragedia.
Pytanie - czy warto tyle kasy wydać. Zakładając, że zapłacisz za niego ok. 1500 zł, to trochę tańszy jest np. Fuji FinePix HS35EXR. Parametry bardzo podobne, a ma zoom ręczny, który moim zdaniem, jest dużo lepszy od elektrycznego. No i jest to 30x a nie 18. Reszta jak pisałem, ta sama.
Generalnie - podążasz właściwą ścieżką "dużego szkła", czyli obiektywu większego od łebka od szpilki. Reszta - praktycznie wszędzie to samo.