Przez pewien czas nie zaglądałem na forum i nie udzielałem się przy robieniu nowej wersji symulatora - nie miałem czasu ani ochoty z powodów osobisto-rodzinnych.
Postanowiłem się ponownie włączyć, wchodzę na forum i mi ochota od razu przeszła.
Co tu się dzieje?
Jak dla mnie to się możecie samorozwiązać.
Mam juz po dziurki w nosie tzw. MK, wszędzie przerost ambicji, święte wojny podjazdowe, nie mam na mysli tylko tego co się dizeje na tym forum, ale w całej ogólnopolskiej społeczności ludzi, których wspólna pasja powinna łączyć, a zamiast tego dzieli -
wojny na forach publicznych, wojny między poszczególnymi klubami (szalikowcy jacyś czy co?), wojny pomiędzy redaktorami czasopism...
A tymczasem będzie jak w tej fraszce o zającu:
"...i wśród miłośników wielu kolej zaorano"
Mc