Jadąc we wrześniu z Poznania do Białegostoku sprawdzając w rozkładzie internetowym i pytając się w informacji na dworcu głównym dowiedziałem się, że pociąg obsługujący to połączenie posiada wagon z przedziałem do przewozu rowerów. Zaplanowaliśmy, więc wycieczkę w 6 osób z rowerami, kupiliśmy bilety i się dowiedzieliśmy na peronie, że w tym pociągu rzadko kiedy zdarza się przedział na rowery. W rozmowie z panem konduktorem dowiedzieliśmy się, że nawet w informacji na dworcu nie mają dokładnych danych o pociągach i należy sprawdzać rozkłady tradycyjne (drukowane).
Jednak na całe szczęście konduktor był bardzo uprzejmy. Pozwolił nam umieścić rowery w wejściu ostatniego wagonu, przy czym dwa mogliśmy włożyć do ubikacji. Dodatkowo aby nikt ich nam nie ukradł zamknął drzwi po obu stronach wagonu.
Swoją drogą w regulaminie przeczytaliśmy wtedy, że w razie braku odpowiedniego przedziału istnieje możliwość przewozu rowerów w pierwszym wejściu pierwszego wagonu i ostatnim wejściu ostatniego wagonu, ale nie przypominam sobie aby był tam zapis o maksymalnej liczbie rowerów. Za to był dopisek, że konduktor ma prawo nie zgodzić się na taki przewóz :/