Dni Techniki Kolejowej to zupełnie inna impreza niż Dni Transportu Publicznego.
Dni Techniki Kolejowej zazwyczaj odbywa się na przełomie maja i czerwca i na przykładzie warszawy:
- Nocne zwiedzanie tunelu (podmiejskiego) średnicowego po torach 3S i 4S;
- Symulatora EP09;
- Energetyczne centrum zarządzania na WWO.
W przypadku DTP wszystko ogranicza się do pokazu nowo zakupionych pojazdów przez poszczególnych przewoźników i rozdawania broszurek, oraz często pojawiają się namioty i stanowiska które w ogóle nie są powiązane z branżą kolejową, a za to bardzo rzadko pojawią się elementy stricte kolejowe np. zwiedzenia nastawni lub przekaźnikowni czy szop (np. przejazd składem przez ciąg technologiczny, obejrzenie pojazdów od spodu i nie koniecznie tylko w momencie, kiedy od losu (przez własną lub cudzą głupotę) otrzymamy bilet w jedną stronę do bram hadesu.
Ludzi ogarnia pusty śmiech, jak widzą ustawiony pokaz działań Grupy AT SOK.
Wysłać AT-SOK do Magdalenki, lub podesłać im do odstawionego wagonu dwóch obywateli za wschodniej granicy, wtedy niech pokazują (jaki z nich GROM) co potrafią.
Na DTK można by było przy okazji zorganizować giełdę, podczas której można by było coś kupić, sprzedać lub się na coś zamienić.
Definitywnie zapomnieć o wszelkiego rodzaju sympozjach (słodkim pieprzeniu głupot "jakie to cudowne rozwiązania zostały i zostaną jeszcze wprowadzone, i jak ładnie wyglądają lub będą wyglądać wykresy - niestety tylko na papierze, oraz z tego powodu popadanie w samozachwyt - a wręcz publiczne szczytowanie". PiaRowiec powie że to, jest kroczek w kierunku pasażera, że firma się zmienia, a faktycznie ludzie których to nie interesuje, mają te pierdzenie poniżej pleców). Zapomnieć z tego tytułu o bankietach (tym bardziej za zamkniętymi drzwiami) i wyprowadzania ze spółek pieniędzy poprzez wręczanie przez zarząd sobie "nagród", na które nie zasłużyli, a jak mają to być nagrody, to tylko do podziału dla szarych pracowników (robotników), którzy odwalają czarną robotę i przez ich oddanie polska kolej jeszcze jakoś funkcjonuje.
Sorry, trochę mi się żółci ulało.