Grzegorz Ciechowski nigdy nie przyznawał się że pochodzi ze Tczewa, dla niego domem był Toruń. Natomiast "władze" Tczewa próbują zbijać kapitał na republice która tak naprawdę nie miała nic wspólnego ze Tczewem. Mamy już amfiteatr imienia Grzegorza Ciechowskiego, festiwal, lokomotywę a oni cięgle wymyślają coś nowego.
Fajnie że parowóz nie zgnije gdzieś w krzakach, ale pewne rzeczy trzeba robić z głową, bo co było ważniejsze dla Tczewa, 160 lat kolei, czy dzieciństwo lidera republiki? Natomiast co do samych władz Tczewa, jak zwykle wychodzi to co w polityce najważniejsze kłamstwo i chęć zbijania kapitału politycznego, nie tak miało to wyglądać po prostu oszukano nas. Wiem że już nic nie da się zrobić, ale postaram się aby dotarło do nich jak najwięcej głosów niezadowolenia.