Do 2001 roku były legitymacje książeczkowe. Nie wiem ile czasu wstecz one funkcjonowały, ale jednak. Uprawniały do darmowych przejazdów. Posiadali je pracownicy oraz najbliższa rodzina (więc nie żadna siostra). Od 2001 roku powstały ulgi 99% (pracownik) i 80% (rodzina -> małżonek + uczące się dzieci do 2x roku życia), przy czym pojęcie to jest mylące. Bo to nie jest prawda, że płaci się 1% czy też 20%, tylko więcej. Dodatkowo dla każdego członka rodziny trzeba było co roku tę ulgę wykupić (300-500zł szt). Doklejało się znaczki na następny rok, ostatnio jednak legitymacje są dedykowane na jeden bez żadnych znaczków. Poza tym od przyszłego roku nie będzie już ulg dla rodziny. Jedynie tzw. bony uprawniające do kilku jednorazowych przejazdów.
Mój tata za "znaczek" obecnie poświadczenie we styczniu zapłacił jedynie 5 zł., bo jest zapisany w takim związku zawodowym, gdzie -+95 zł. dopłaca związek zawodowy.
Przynajmniej we ŚZPR Katowice w Drużynach Konduktorskich PR w Rybniku tak mają. Jednakże na mamę już nie chcieli dopłacić do poświadczenia. Ale tak czy siak suma 100 zł bądź i więcej (bo dokładnie nie wiem) to jest wystarczająca, a ci co sugerują iż tak czy siak jeździmy za darmo mogą przyciszyć dziób, bo tak czy siak i tak pracownik zapłaci za bilet więcej niż zakłada zniżka, bo i tak z wypłaty ci odciągną pod inną nazwą...