@jageer, z komunikacją na linii maszynista - ISDR bywa różnie. Sami maszyniści czasami opornie się zgłaszają, w drugą stronę też różnie to bywa. Prowadziłem ostatnio "kontenera" z V=90 km/h. Na szlaku SBL. Na ostatnim blokady S2, wyjeżdżam z lekkiego łuku, a na wjazdowym...S1. Hamowanie nagłe, skład ledwo się zatrzymał przed wjazdowym. Podczas hamowania nagłego próbuje nawiązać łączność z ISDR - bezskutecznie. Po zatrzymaniu się i rozpoczęciu luzowania składu po chwili zgłasza się ISDR: "mechanik, coś się spierniczyło. Semafor wygasł, a ja nie mogę podać Sz...ale jedź...nic nie ma, wyjazd na zielono" (rzeczywiście semafor drogowskazowy i wyjazdowy wskazywały sygnał S2). Zażądałem podyktowanie "eski" na pominięcie semafora z sygnałem "stój". Bez większych dyskusji rozkaz otrzymałem. ISDR dodał: "Tylko się pospiesz mechanik, bo za chwilę będziesz miał z tyłu osobowego." Jadąc dalej podobna sytuacja miała miejsce kilkadziesiąt kilometrów dalej - tym razem wygasł drogowskazowy. W drodze powrotnej z ciężkim pociągiem (3400 ton) dając w stacji "na koło" również wygasł drogowskazowy...
Co do "licencjatów" to nie jest tak, że po otrzymaniu licencji od razu zaczynają samodzielnie jeździć. Ci bardziej "kumaci" myślę, że załapią o co chodzi, reszta po prostu odpadnie, bo nie sądzę, żeby ludzie z komisji brali na siebie odpowiedzialność za takiego delikwenta...