Ja powiem tak, niektórzy traktują wiezienie jak swój dom i często tam wracają, bo nie potrafią sobie poradzić na wolności, ale i są też tacy, którzy po wielu latach odsiadki okazują skruchę za swe wcześniejsze postępowanie i starają się sobie jakoś ułożyć to życie na wolności. Co do warunków więźniów to już nie te czasy gdzie brud. Teraz z tego co mi wiadomo, więźniowie mają lepiej niż niejeden z nas i co mnie nie raz wkurza podobno jeszcze im źle heh. Co do samego omawianego tutaj przypadku, to prawda, że taki czyn jest karygodny i zasługuje na karę, jednak zapomnieliście o jednym w tym wszystkim, dzieją się rzeczy znacznie gorsze na tym świecie i panuje ogromna powszechna znieczulica. Ludzie wolą przejść bokiem albo udawać, że czegoś nie widzą. Smutne, ale prawdziwe. Nie mam tu na myśli jakiś ekstremalnych sytuacji typu ktoś kogoś zaatakuje nożem itp, bo wiadome, że większość ceni swoje życie i nie narazi na szwank swojego zdrowia dla chwili bycia bohaterem. Chodzi mi o zwykłe ludzkie gesty, to niestety zanika.