Także mamy tutaj trzy różne wersje "zdarzenia semaforowego":
1. albo wskaźnik S1 zaciął się i w między czasie zapaliło się światło manewrowe;
2. albo był to sygnał Ms2 tylko, że w obowiązujących przepisach Ie-1 nie ma takowego wskaźnika;
3. albo po prostu zamarzł jakiś kabel i tyle (w zasadzie może jakieś konkretniejsze informacje były podawane na radiu - tego nie słyszeliśmy bo w kabinie nikt nie był ;))
Pzdr.
ms2, jedziemy na bocznicę.
Krzysiek626