Nie chcę na ściemniać, więc na razie nie wytłumaczę na czym to dokładnie polega. W sobotę mam jazdę, to się dokładnie wszystkiego w praktyce dowiem.
Z tego co wiem (jak się mylę, to poprawcie) przekaźnik znajduje się w stanie zadziałania, aż przy rozruchu prąd dojdzie do odpowiednio wysokiej wartości. Wtedy dopiero przekaźnik się wyłącza i jest możliwe zadziałanie styczników bocznikowania. Jeśli jest podparty ten przekaźnik, to pierwszy bocznik jest cały czas załączony (co wskazuje lampka na pozycji 0), ale nie działa, bo nie pozwala mu na to suwak opornika regulacyjnego, a zaczyna działać od razu w momencie dojścia suwaka do punktu minimum oporu. Tylko właśnie nie jestem pewien, czy przy podpartym załącza się automatycznie serwomotor, czy jest na amen wyłączony. (dot. SU45)
"Proces bocznikowania składa się z trzech faz: odwzbudzenie prądnicy głównej, załączenie stopnia bocznikowania, dowzbudzanie prądnicy głównej". To chyba dotyczy właśnie tylko załączenia pierwszego bocznika. Choć sam nie wiem, bo przekonałem się ostatnio jakim parszywym momentem jest na SU46 wchodzenie boczników przy ciężkim brutcie. Ewidentnie wtedy do pracy włączał się serwomotor na każdym boczniku. To wyglądało tak. Mamy około 35km/h pod górkę, dwa boki. Dochodzimy do 40, załącza się III stopień i prędkość spada lekko poniżej 40. Bocznik gaśnie. Znów podjeżdża, znów gaśnie. Wtedy się stosuje technikę przeskakiwania takich prędkości na niższych pozycjach nastawnika, aby bocznik nie wszedł na tej granicznej prędkości, tylko na wyższej, że w momencie utraty mocy prędkość nie spada nam poniżej tych przykładowych 40. Więc na SU46 serwomotor musi działać na każdy stopień. Ale to inna bajka, tam się przy bokach nie kombinuje.
Jak to się ma w SU45 napiszę w sobotę albo niedzielę.
BTW wiecie, że SP47 miały tylko 2 stopnie bocznikowania? Pierwszy się załączał przy 40, a drugi przy 70km/h. Tylko, żeby to wszystko działało poprawnie, trzeba było dobrze dbać o elektrykę, bo wentylatory przetwornic znajdowały się pod lokomotywą i wciągały ze sobą wszystko, co leżało lżejszego na torach.