Nastawnik/Pulpit do komputera - Wskazówki i gotowe projekty.

[Anrej]

Dla jednych to jest pasja, hobby. Na pewno lepiej jest sterować lokomotywą w symulatorze dedykowanym urządzeniem sterującym niż klawiaturą i myszką. Oglądając te nastawniki/pulpity wielu przypadkach może to być praca dyplomowa w szkole. Niewierze aby ktoś wstawił sobie w pokoju cały pulpit sterowniczy lokomotywy.

[mechatronik]

Niewierze aby ktoś wstawił sobie w pokoju cały pulpit sterowniczy lokomotywy.

Nie musisz :) W każdym razie zapewniam Cię, że u mnie trwają prace przygotowawcze do zbudowania wycinka kabiny w pokoju :) W załączniku przymiarki do (najważniejszej) części pulpitu od 07. Aha byłbym zapomniał. Przetarg na naprawę EN57 też wygrałem ;) - załącznik nr 2.

[mac310]

Czy ktoś mi może wytłumaczyć po co robicie te pulpity, skoro na ekranie i tak macie kamerę obejmującą kabinę?

A po co w ogóle jest symulator? Chyba po to, żeby możliwie realnie odtworzyć wrażenia jazdy. Pulpit ma dać kolejny krok do realności. Ja na ten przykład nie mam okazji poprowadzić lokomotywy w realu więc zrobienie pulpitu daje mi taką, przynajmniej pozorną szansę. Poza tym znacznie łatwiej zorientować się na pulpicie co jest włączone, a co nie i szybciej operować funkcjami niż pamiętać te wszystkie kombinacje klawiszy i jeszcze ruszać myszką, żeby zobaczyć co tam się wyświetla na pulpicie.
Myślę, że to pytanie Benka jest tendencyjne i prowokacyjne ;) Mam wrażenie, że każdy zapalony MaSzynista chciałby mieć taki pulpit, ale tylko niektórzy się tego podejmują. Jazda na klawiaturze to żadna jazda.
  Dodano: 17 Listopada 2013, 22:16:37 A tu mój pulpit w aktualnym stadium rozwoju. Może to nie jest cała kabina, ale na razie mi tyle wystarczy.

[Benek]

Ja myślę, że do sterowania, ale mogę się mylić.

Dla jednych to jest pasja, hobby. Na pewno lepiej jest sterować lokomotywą w symulatorze dedykowanym urządzeniem sterującym niż klawiaturą i myszką.

Myślę, że to pytanie Benka jest tendencyjne i prowokacyjne ;) Mam wrażenie, że każdy zapalony MaSzynista chciałby mieć taki pulpit, ale tylko niektórzy się tego podejmują. Jazda na klawiaturze to żadna jazda.

Ależ nie zrozumieliście pytania. Jedynie zrozumiał je Niebugoclaw. Polecam przejrzeć jego odpowiedź.

[Anrej]

Dla jednych to jest pasja, hobby. Na pewno lepiej jest sterować lokomotywą w symulatorze dedykowanym urządzeniem sterującym niż klawiaturą i myszką.

Ależ nie zrozumieliście pytania. Jedynie zrozumiał je Niebugoclaw. Polecam przejrzeć jego odpowiedź.

Zadajesz pytanie, na które chciałbyś odpowiedź, którą chcesz uzyskać. Nie muszę odpowiadać tak samo jak @Niebugoclaw. Co wcale nie znaczy, że się z nim nie zgadzam. Wirtualny pulpit lokomotywy widzę, tylko w czasie uruchomienia lokomotywy. Przy prowadzeniu już nie widzę, gdyż jest inne ustawienie kamery. Nawet jak ma nastawnik/pulpit to i tak na niego nie patrzy. Wszystko wykonuje odruchowo.

[Benek]

Nie. Zadaję pytania po to, by uzyskać sensowną odpowiedź. Wiele linków do filmów z pulpitem przewinęło się przez to forum. Ani jeden film z pośród tych, które widziałem, nie prezentował na obrazie monitora samego widoku zza szyby, tylko użytkownicy jeździli tak, jakby to robili sterując klawiaturą. Dziwne mi się wydawało, że żaden pulpit nie jest w 100% gotowy i niektóre wartości trzeba odczytywać z wirtualnych elementów. Nieco się to kłóci z sensem budowania takiego pulpitu. Innymi słowy, widocznie każdy z tych prezentowanych na filmach pulpitów miał niepodpięte jeszcze  wszystkie elementy. Tym podsumowaniem proponuję zakończyć dygresję na temat prezentacji pulpitów na filmach.

[mac310]

Też bym chciał mieć wszystko podpięte i działające. Wybrałem dostępny dla mnie interfejs w postaci kontrolera PoKeys, który ma swoje ograniczenia i pewnie nie wszystko jestem w stanie podłączyć. Mam obecnie wykorzystane prawie wszystkie piny i nie podłączyłem jeszcze tylko haslera i piasecznicy na pedale. Wolne są chyba jeszcze dwa lub trzy piny. Przestawiłem sobie również widok z kabiny tak, żeby wyświetlał zbliżenie na przednie okno z haslerem. Niestety załapują się też częściowo lampki SHP/CA, ale na to nie ma rady. Prawdziwego haslera pewnie mieć nie będę (chyba, że się jakiś cud zdarzy) więc to, że się mieści na ekranie to jest całkiem dobrze. Robiąc pulpit w miarę zgodny z EU/EP07 powinienem się zdecydować na jazdę jedną konkretną lokomotywą (lub jedną serią) ale to wymaga ręcznej modyfikacji tych scenerii, które chciałbym użyć. Powoli tak się dzieje.
Pytanie, jak widać po odpowiedziach, było chyba dość niejasne stąd takie reakcje :)

[EU40]

Haslera nie musisz posiadać. Wystarczy, że wykorzystasz identyczne mierniki jak w przypadku manometrów i wytniesz z papieru bądź tektury tarczę prędkościomierza. Obudowę można spokojnie wykonać samemu.

[mac310]

Oczywiście, że tak można i pewnie tak zrobię, ale wolałbym schować ten napęd z obrotomierza w oryginalne opakowanie niż rzeźbić pudełko z drewna i kartonu.
Inna sprawa, że jeśli na ekranie mam i tak widocznego haslera to stawianie obok drugiego trochę mija się z celem. Jakby była opcja ukrycia kontrolek CA/SHP i haslera z pozostawieniem tylko widoku okna to co innego. Na razie wolałbym mieć większy ekran... taki z 36 albo i 42 cale. Chyba pulpit będzie jedynym powodem dla którego będę chciał kupić telewizor ;)

[Niebugoclaw]

Każdy pomysł jest dobry, jeżeli działa ;) Ale jeżeli ktoś "ubzdurał" sobie zrobienie pulpitu z oryginalnych części to będzie do tego dążył przy każdym detalu. Ja już mam wstępną koncepcję podłączenia haslera. @Ra na moją prośbę wyprowadził testowo jego wskazania na pin 43 Pokeys. Na wale prędkościomierza zamontuję odpowiednią przekładnię zębatą napędzaną silnikiem AC lub krokowym. Sterowanie silnikiem będzie odbywać się przez falownik. Trochę dużo roboty jak na podłączenie jednego elementu, ale za to możliwość zapisu na taśmie i ten czar oryginalnego tykania...

[EU40]

Oryginalne tykanie to można odczuć, gdy zadadzą Ci pewni Panowie pytanie: skąd masz Haslera i jego napęd? Sprzęt kosztuje parę ładnych tysięcy Euro, więc radziłbym 20 razy się zastanowić, zanim go podłączysz..

[Niebugoclaw]

Aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem Haslera i nie wiem jacy panowie mieliby zadać mi takie pytanie, skoro posiadłem go legalnie, a co do kosztów - cóż, pulpit z oryginalnych części to nie Fiat126p, tutaj nie wszystkie części będą kosztować 40 zł :)

[mechatronik]

…więc radziłbym 20 razy się zastanowić, zanim go podłączysz..

Można je w pełni legalnie kupić od złomiarza z kasacji lokomotyw, także nie widzę tu żadnego problemu. Hasler to powoli przeżytek. Gorzej jakbyś miał "nowego haslera".

[EU40]

No cóż - ja tylko przestrzegam, bo wiem że akurat osprzęt Haslera nie jest rozdawany na lewo i prawo, ze względu na braki części zamiennych. Podejrzewam, że akurat wspomniany przez Ciebie Fiat126P byłby w tym przypadku, bardziej legalny.

…więc radziłbym 20 razy się zastanowić, zanim go podłączysz..

Można je w pełni legalnie kupić od złomiarza z kasacji lokomotyw, także nie widzę tu żadnego problemu. Hasler to powoli przeżytek. Gorzej jakbyś miał "nowego haslera".

No fakt. Trzeba jednak pamiętać tutaj o kwitku, na swoją obronę, bo co powiem: za flaszkę dostałem?

[mechatronik]

Rozdawany to na pewno nie jest ;) Kwestia to się dobrze zakręcić gdzie tną lokomotywy. CARGO powoli ma już gdzieś stare haslery i sporo maszyn przeznaczonych na złom jest niemal kompletnych w kabinach. Czasy się zmieniły. Jeszcze z pięć lat temu zdobyć haslera to był wyczyn teraz już niekoniecznie. I nie o braki części zamiennych tu chodzi, a bardziej o ich ceny. Części to jest od groma tylko, że np wychwyt do RT9 kosztuje koło 1500zł… Swoją drogą jakieś pół roku temu zawitałem w miejsce gdzie cięli maszyny. Spóźniłem się parę godzin i haslery były już potraktowane palnikiem… Jeden z "dowodzących" powiedział, że on nie ma czasu na zabawy i wykręcanie podzespołów z kabin.

[Anrej]

Można je w pełni legalnie kupić od złomiarza z kasacji lokomotyw, także nie widzę tu żadnego problemu. Hasler to powoli przeżytek. Gorzej jakbyś miał "nowego haslera".

Kiedyś ludzie chodzili wzdłuż torów i zbierali złom, który odpadł z wagonów. Punkty skupu złomu nie przyjmowały, gdyż jest to własność kolei. Skąd niby złomiarz ma mieć legalnie haslera. Kasacja polega na tym, że coś czyni się niezgodny do użytku. Najczęściej facet palnikiem acetylenowym tnie wszystko a ktoś patrzy mu na ręce.

[mechatronik]

Kasacja lokomotywy polega na uszkodzeniu części układu biegowego oraz ostoi (bodaj jest mowa o 4 nacięciach na ileś tam cm) ew wału korbowego w przypadku lokomotyw spalinowych. Co złomiarz zrobi z wyposażeniem to jego sprawa. Znam człowieka, który tnie maszyny, a części typu zawory maszynisty, mierniki, elementy wyposażenia kabin, szafy elektryczne sprzedaje zakładom naprawczym bądź prywatnym przewoźnikom. Umowa z PKP CARGO tego w żadnym wypadku nie zabrania. Jak facet ma gest to nawet za free idzie coś dostać bo to jego własność. Gorzej z haslerami bo odsprzedaje je firmom, które zajmują się naprawą takich urządzeń.

[mac310]

Potwierdzam. Jak wyciągałem rzeczy z pulpitu to właściciel mówił, że elementów kabiny nie ma obowiązku niszczyć i zawory hamulcowe sprzedaje jako części zamienne. Haslera niestety tam nie było. Czlowiek z Cargo sam mi zasugerował kontakt ze złomiarzem i odkupienie części.
Kasacji (zniszczeniu) podlegają zatem główne elementy lokomotywy, a nie każda najdrobniejsza część.

[Anrej]

To dlaczego nie możesz wejść bezpośrednio w posiadanie haslera, tylko musisz kupować u złomiarza? Złomiarz wchodzi na teren ZNTK i zabiera co mu pasuje. Przecież to musi być jakaś ewidencja. Co pójdę na składnicę złomu i wyszukam haslera?

[mac310]

To był skrót myślowy. Pisząc "złomiarz" miałem na myśli człowieka, który zajmuje się oficjalnie złomowaniem lokomotyw po wygraniu przetargu.

[Anrej]

Czyli taki wygrywa przetarg na złomowanie lokomotywy, płaci po cenie złomu użytkowego. Po demontażu co sprzeda to jego zysk.

[mac310]

Czyli taki wygrywa przetarg na złomowanie lokomotywy, płaci po cenie złomu użytkowego. Po demontażu co sprzeda to jego zysk.

Dokładnie tak.

[Jakub S.]

Witam!
Przeszukałem cały temat i nic nie znalazłem o podłączeniu hamulca całego składu.
Nie mogę nic wymyślić. Pulpit jest podłączony do komputera za pomocą płytki z klawiatury.
Chodzi o budowę od podstaw. Niestety nie mam dostępu do żadnych oryginalnych części.
Proszę o jakiś pomysł co z tym zrobić i jak zbudować w miarę zbliżony do oryginału.

[muri]

Jest taki stary kawał:

- Jakie jest najczęstsze kłamstwo w postach na forach?
- Szukałem, nie znalazłem

a widziałeś ten post?: http://eu07.pl/forum/index.php/topic,13529.msg354236.html#msg354236

[Jakub S.]

Post widziałem, ale chodziło mi o najprostsze podłączenie i zbudowanie hamulca całego składu.

Reg. prawa 4.
Proszę wstawić przecinek i zdecydować się czy piszesz z polskimi znakami, czy bez.
Benek

[RUDEK]

Jak podłączyć lampki w pulpicie? Czy przez przekaźnik, czy przez jakiś układ elektroniczny, a jeśli tak, to czy ma ktoś jakiś pewny schemat?

Brakowało przecinków i znaku zapytania.
Benek

[Niebugoclaw]

Najlepiej przez przekaźnik od pokeysa. Możesz też zamiast lampek wstawić diody, ale warto dać dać to na tranzystorze z dodatkowym źródłem napięcia 5V, żeby nie obciążać płytki.

[mac310]

Ja mam to zrobione na standardowych żarówkach 5W W5W. Wyjście z pinów PoKeys do płytki, gdzie poprzez przekaźnik i transoptor zasilana jest wspomniana żarówka z pecetowego zasilacza 12V.
Jak wrócę do domu to załączę konkretny schemat.

[bartas]

Ten schemat sprawuje się u mnie bardzo dobrze. Nigdy nie było problemów i gorąco polecam!

[RUDEK]

Z góry dziękuję.  Czy ma ktoś schemat do zmiany kierunku nastawnika?