Idąc głębiej w temat zacznijmy od źródła robienia się źle w Cargo.
Były wyboru PO wygrała. I tutaj się zaczęło.
To się nie zaczęło od wygrania PO, tylko dużo, dużo wcześniej. Od początku cała prywatyzacja przebiegła źle (złe podziały, zli ludzie na wysokich stanowiskach- był parę lat temu chyba też taki związkowiec, który doczłapał się dyrektorskiego stołka, a później afery jakieś wybuchły- jakiś taki przekrętacz był- coś jak przez mgłę to pamiętam).
Rząd- co ma do tego rząd (choć nie wiem, czy ma jakieś udziały akcyjne). Są prywatne spółki, które powinny sobie radzić z brutalną rzeczywistością. Jeżeli sobie nie radzą, cóż nie Ci ludzie i nie na tych stanowiskach. Związki zawodowe - kolejny problem. Moim zdaniem w większości wypadków, to również utrwalacz dotychczasowego stanu rzeczy. Może i one walczą o pracowników (a przede wszystkim o siebie), żeby się krzywda im nie stała np. zwolnienia, ale to jest działanie doraźne, które dobre jest na krótką metę. Jeżeli jest przerost zatrudnienia, to trzeba zwolnić, inaczej wszyscy mogą stracić pracę, bo spółka może się rozlecieć - live is brutal. Żuk, sam pisałeś, że byłeś w pracy i nie wiem jaką, ale względnie dużą część pracy nudziłeś się i tam kawke popijałeś- to wina rządu, czy kierwonictwa?
I takie ogólne coś:
"Nie zmienia się samorzutnie struktura zarządzania. Nikt z własnej woli nie ustępuje z zajmowanego stanowiska. Zjawisko to nosi nazwę petryfikacji struktur. Petryfikacja to inaczej skamienienie, skostnienie, utrwalenie czegoś w pewnej niezmiennej formie. Tak właśnie struktura zarządzania kamienieje i nie daje się zmienić. Nikt nie przyzna się , że sytuacja go przerasta, że nie nadąża za zmieniającą się rzeczywistością. Przełożeni nie chcą przekazywać swoich uprawnień z obawy iż może się okazać, że inni zbyt dobrze spełniają swoje obowiązki przez co grożą ich karierze zawodowej. Celem tych skamieniałych struktur jest obrona swojej pozycji.. W wyniku tego następuje coraz to wolniejsze i coraz słabsze odpowiadanie na nowe wyzwania i zmiany. Występują problemy zarówno z reformą wewnętrzną jak i trudności w dostosowaniu się do potrzeb rynku. sztywność struktur powoduje niezdolność reagowania na bodźce zewnętrzne i wewnętrzne.
Ludzie ciekawi, twórczy, znudzeni monotonnością choć gotowi proponować odmianę, nie są w stanie przebić tej skamieniałej skorupy.
Zmiana następuje przeważnie dopiero wtedy gdy dochodzi do kryzysu.
Petryfikacja struktur jest zjawiskiem bardzo groźnym.
Należałoby w organizację wmontować mechanizm samodoskonalenia się. Zmienia się produkcja – zmienia się kadra menażerska. Niestety na dzień dzisiejszy są to tylko pobożne życzenia. "