Witam z Bydgoszczy.
Wykupiłem sobie godzinę jazdy na ruchomym symulatorze ET22. Firmy nie podaję, każdy sobie znajdzie.
Na rynku dostępne są komercyjne sesje na symulatorach ET22, Impuls, Elf. zmodernizowana "stonka" Jedna z firm jest znacząco tańsza od całej reszty. Niektóre ośrodki mają w ofercie "wolną" jazdę.
Moje odczucia:
Najbardziej bałem się hamowania (jechałem ET22 z 7 osobowymi wagonami). Okazało się, ze luzowanie przebiega znacznie szybciej niż na symulatorze (to nie zarzut, tylko obserwacja). Ani razu nie zastosowałem "fali".
Nastawnik bardzo ciężko chodził, na ET22 jechałem 20 lat temu, coś tam kręciłem, ale nie przypominam sobie, abym używał takich sił,
Nie minąłem się z żadnym pociągiem...
Miałem takie atrakcje: mgła, jazda po torze niewłaściwym (wiadomo o co chodzi), uszkodzoną rogatkę i samochód, który stoczył nagle się z peronu, zmiany kanałów,
Dodatkową atrakcją była awaria symulatora, która przekładała się w awarię lokomotywy: Co jakiś czas, samoczynnie działał hamulec lokomotywy... Także, nie dość, że pierwszy raz, to jeszcze z awarią...
Grafika i obraz bardzo realistyczny. Co na minus, to gromady ludków stojących przy krawędzi peronu, wyglądali, jakby mieli popełnić zbiorowe samobójstwo. Myślałem, że to taki podstęp mający sprawdzić moją czujność, ale instruktor to wykluczył.
Odczucia fizyczne są bardzo realne: Przechyły, napieranie wagonów mocno odczuwalne. Przyczepił bym się, do cichego działania kranu hamulca, no i braku dźwięku sprężarki. No, ale może tak jest w tym typie, wszak to wersja zmodernizowana.
Najlepsze to było pod koniec sesji: Jak instruktor chciał wyjść (poprosiłem o filmowanie), to zacząłem hamować, bo przecież nie będzie wyskakiwał w biegu z "pośpiecha"...:-)
Generalnie przejechałem szlak, bez żadnej wpadki, żaden znak, semafor mnie nie zaskoczył.
Słowa instruktora: "Najlepsi są chłopcy grający w taki program Maszyna..." Ja już chłopcem nie jestem, ale dzięki Maszynie, nic mnie w profesjonalnym symulatorze nie zaskoczyło.
Oczywiście forumowicze związani zawodowo to wszystko wiedzą: Tekst bardziej, dla miłośników niezwiązanych z koleją.
Pozdrawiam z Bydgoszczy.