Licencja maszynisty

[arron89]

Mam pytanie bo waham się nad licencja maszynisty w KM (kurs od połowy paź) albo na Szczęśliwieckiej (kurs od połowy wrz). Czy jest ktoś kto już przeszedł licencję i może podzielić się doświadczeniem z któregoś z ośrodków. Czy jeśli wybiorę KM to mam większe szansę znalezienia chętnego zakładu/spółki kolejowej niż dawną Kolejówkę na Szczęśliwieckiej. Czy może to nie robi różnicy i z dalszym przyuczeniem nie ma problemu. Najbardziej obawiam się wyrzucenia kasy w błoto bo w Polsce jest wiele miejsc, gdzie robi się jakieś kursy dla papierka bez szans na późniejszą pracę. Najnormaniej w świecie chcę podjąć kurs, który da mi interesującą pracę a nie świstek papieru. Co ciekawe jest różnica w cenie kursu KM życzą sobie ok. 5,5 tys + badanie lekarskie a Szczęśliwiecka 4,1 tys plus badanie i koszt egzaminu. Skąd ta rozbieżność?

Interesuje mnie tylko W-wa.

[szlaban]

A czy we Wrocławiu albo w Poznaniu jest coś planowane na przyszły rok? Czy za daleko w przyszłość wybiegam.

[mechatronik]

W Poznaniu w KW właśnie druga (albo trzecia) grupa robi licencję. Jakiś tydzień temu zostali oddelegowani na warsztat. Pierwsza grupa natomiast jakoś wrzesień/październik ma zdawać świadectwo.

[mleczny87]

 A co sądzicie o zrobieniu kwalifikacyjnego kursu zawodowego Technik elektryk w ramach nowej reformy MEN ??

ponawiam pytanie kolegi kabea
mnie też zastanawia, czy po zrobieniu technika kolejnictwa przewoźnicy będą na nas patrzeć z innej perspektywy

Jak będziesz tak dalej prezentował swoją pisownię to nikt na Ciebie nie będzie chciał patrzeć.
Jestem ciekaw czy CV tez w takiej formie im wyślesz.
Proszę poprawić wiadomość.
/ Żuk

[Niebugoclaw]

mnie też zastanawia, czy po zrobieniu technika kolejnictwa przewoźnicy będą na nas patrzeć z innej perspektywy

Zawsze jako technik transportu kol. możesz iść do PLK na nastawniczego lub dyżurnego, ale póki co przyjęć tam nie ma.

[Interesant]

Jeżeli chodzi o KM to 11 nas zaczęło pracę  2 lipca i wszyscy jesteśmy "przeznaczeni" na "stare" szkolenie (i wszyscy po technikum kolejowym). O licencji ani widu ani słychu.

Licencjaty ;) podpisywały umowę o pracę 16 lipca. Wg. harmonogramu wczoraj zostało zakończone szkolenie. Jeden wyleciał z hukiem, po złożeniu instruktorowi niemoralnej propozycji.

[mleczny87]

Jeden wyleciał z hukiem, po złożeniu instruktorowi niemoralnej propozycji.

Jakieś szczegóły?

[AtapiCl]

A po co Ci szczegóły? To jest tak oczywiste, że nie trzeba nic dodawać.

[Interesant]

Jeden wyleciał z hukiem, po złożeniu instruktorowi niemoralnej propozycji.

Jakieś szczegóły?

Kursant wprost za egzamin zaproponował, aby instruktor już mu nad uszami się nt. hamulców nie produkował.
(wg. harmonogramu, instruktor przez pół kursu opisywał budowę i zasadę działania hamulców stosowanych na kolei).

[Domio]

Na przyszły rok wiosną może w IC ruszy znowu jakieś szkolenia bo wszyscy wiemy jaka jest średnia wieku kadrach maszynistów w PKP.

[pachwał]

Masz jakieś sprawdzone informacje czy to tylko osobiste przypuszczenia?

[Domio]

Osobiste przypuszczenia, dlatego napisałem "może" :) Czas pokaże czy coś znowu zorganizują, czy nie.. A orientuje się ktoś czy dolnośląski zakład PKP Cargo bierze na licencje><?

Postaraj się pisać staranniej.
Rozi

[Gonza]

Na Infokolej czytałem kiedyś, że być może na jesień IC zorganizuje znów nabór, taki jak w zeszłym roku. Ale jak wiadomo, to tylko plotki, nic pewnego. Sam oczekuję informacji na temat ewentualnego naboru.

[pachwał]

a orientuje się ktoś czy dolnośląski zakład PKP Cargo bierze na licencje ?

Najlepiej to zadzwoń dowiesz się wszystkiego jakie plany mają w tym kierunku ;) U mnie w Śląskim obecnie trwa kurs maszynisty na starych zasadach a poza tym nie szykuje się nic nowego, choć średnią wieku tak jak wszędzie zostawię bez komentarza.

[201E-003]

U mnie w Śląskim obecnie trwa kurs maszynisty na starych zasadach a poza tym nie szykuje się nic nowego, choć średnią wieku tak jak wszędzie zostawię bez komentarza.

No, nie jest znowu tak najgorzej, coraz więcej młodych mechaników widać na maszynach ;)

[Domio]

Jeszcze 5 lat i zawód maszynisty będzie całościowo zajęty :)
  Dodano: 10 Września 2012, 21:35:56 Ja jeszcze i tak szkolę kończę, ale dla przykładu powiem że kolega do IC. na warsztat dostał się poza naborem, więc możliwości trochę jest przystąpienia do tego zawodu.

[kabea]

Jeszcze 5 lat i zawód maszynisty będzie całościowo zajęty :)
  Dodano: 10 Września 2012, 21:35:56 Ja jeszcze i tak szkolę kończę, ale dla przykładu powiem że kolega do IC. na warsztat dostał się poza naborem, więc możliwości trochę jest przystąpienia do tego zawodu.

   Elektryków i mechaników biorą cały czas, nawet poza naborem. Tak serio z tymi 5 latami ???

[Domio]

@kabea: spoko, to ja tak w żartach napisałem :)

[Veritek]

Witam

Czytam ten wątek i pomyślałem sobie że powiem jak to wygląda w Łodzi z licencją maszynisty.
Kurs jest organizowany przez Centrum Kształcenia Ustawicznego Samorządu Województwa Łódzkiego. Organizowany jest od marca 2012r. Trwa 3 do 4 miesięcy w systemie zaocznym (piątek, sobota, niedziela), minimum 12 osób. Wszystkie opłaty związane z kursem nie przekraczają 6000 zł, ale w tą sumę wchodzą badania lekarskie (725zł) oraz jazda na symulatorze w W-wie (1h/300zł). Sam kurs to cena ok 5000zł, ale jeśli zbierze się więcej niż 12 osób to cena spada.  W większości wykładowcami są pracownicy Przewozów regionalnych, oraz Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Zajęcia praktyczne odbywają się na stacji Łódź Kaliska. W danej chwili trwa druga edycja tego kursu, na którą sam uczęszczam.
Jest w śród nas także kobieta :))
Wiem że uczestnicy z pierwszej edycji WSZYSCY zdali egzamin i większość znalazła już pracę u przewoźników. Będą musieli (będąc zatrudnionymi) kontynuować szkolenie (teraz bardziej praktyczne) przez 2000 godzin, a potem JAZDA :)

Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej zapraszam:http://www.cku-lodz.edu.pl/category/cku/kursy/maszynista

Pozdrawiam

[kabea]

 A jak wygląda kwestia wykształcenia u kursantów ?

[Veritek]

W danej chwili jest gość po ogólniaku, a i pani która uczęszcza na kurs technikum mechanicznego czy elektrycznego nie ma. Poza tym jeśli byłeś na stronie CKU masz informacje, czego oczekuje się od kandydatów. Jest napisane że:

•   świadectwo ukończenia szkoły zasadniczej zawodowej (kierunek pokrewny z transportem, koleją, mechaniką)
  
•   świadectwo ukończenia szkoły oraz świadectwo dojrzałości (liceum ogólnokształcące, kierunek nie związany z koleją)
  

Większość kursantów to ludzie z "ulicy". Nie wielu miłośników - pasjonatów koleji ma możliwość uczenia się w szkołach kolejowych, bo mnogo ich zamknięto. Dla przykładu w Łodzi kolejówka nie istnieje ok. 12 lat.
Teraz otworzono w jednej ze szkół kierunek kolejowy http://www.zsp5lodz.pl/strona83.htm
Jak można wyczytać ze strony szkoły nie ma tam nic o nauce w kierunku maszynisty, wiec pozostają tylko kursy.
Podejście jest takie.
Wykładowcy mówią, że nawet po takiej szkole, czy to kolejowej, czy o profilu kolejowym, kursanci są  "zieloni", co widze w grupie z którą uczęszczam. Jeśli ktoś nie miał styczności z koleją, nie miał w rodzinie kolejarza, lub też nie miał styczności z Symkiem lub miał, ale nie zainteresował się przepisami, to też może uczęszczać na taki kurs. Na kursie dostanie podstawy teorii, a potem jak się załapie do przewoźnika to nauczy się reszty.
Rozmawiałem ostatnio z kolejarzem-maszynistą-instruktorem na emeryturze i powiedział mi, że szkolenie maszynisty to okres ok. 5 lat, co potwierdza "stary sposób szkolenia". Ostanio na kursie poruszyliśmy ten temat i wykładowca skrócił ten okres do 2,5 lat, wnioskując że, nowe jednostki czy loki są zbudowane z innych podzespołów, niż te z lat 60 czy 80, wiec i zakres obsługi poza prowadzeniem pojazdu trakcyjnego jest mniejszy. Maszynista nie nadarmo w slangu kolejowym to Mechanik, bo potrafił uszkodzony pojazd trakcyjny doprowadzić do takiego stanu by dojechać do najbliższej stacji, a może i dalej. Na pojazdach obecnie budowanych zakres napraw maszynisty może być niewielki, bo wiekszości to zaawansowana elektronika i tylko serwis może pomóc. Wiec maszynista o budowie pojazdu pojęcie ogólne będzie miał, ale w razie awarii będzie stał w polu, bo nic nie zrobi z problemem. 
[/list]

[grzechu_k]

(...) nowe jednostki czy loki są zbudowane z innych podzespołów, niż te z lat 60 czy 80 (...)

Super. A teraz poproś wykładowcę, aby poszedł na stację i zobaczył ile jest tych nowych i jakie jest prawdopodobieństwo, że nowym sprzętem będziesz jeździł.
Oczywiście nie neguję tego, że zakres "napraw" i obsługi dokonywanych przez drużynę trakcyjną jest dużo mniejszy niż kilka, kilkanaście lat temu.

[Veritek]

Zgodzę się, że tabor najmłodszy nie jest. Zdając kurs i zatrudniając się u jakiegokolwiek przewoźnika napewno nie będziesz jeździł na nowym sprzęcie (zwłaszcza w Cargo i IC), ale w tym przypadku myśl wyprzedza postęp. Narazie jeszcze nie miałem wykładów z budowy taboru.Ciekaw jestem jak bedzie wyglądało szkolenie warsztatowe u przewoźnika. W PR słyszałem, że kursanci rozpoczęli świadectwo kwalifikacji, ale narazie na warsztacie siedzą bezczynnie, bo nie ma grafiku.
Dlatego mam pytanie do maszynistów w czynnej służbie jak widzicie człowieka po kursie bez praktycznego przygotowania kolejowego i elektrycznego który jest przygotowywany do świadectwa kwalifikacji?
Czy po licencji (czyli suchej teorii) kursant jest w stanie opanować wiedzę z budowy taboru w stopniu umożliwiającym poradzenie sobie na szlaku w przypadku awarii?
Czy w przypadku awarii pojazdu trakcyjnego staracie się poradzić sobie sami, czy czekacie na pomoc?

[grzechu_k]

Nie jestem maszynistą, ale może trochę napiszę. Jeżeli masz pojęcie o elektrotechnice (chociaż podstawy), interesujesz się budową lokomotyw (nie tylko układ świateł "zez", telewizor itd.) do tego trafisz na maszynistę, instruktora, kolegę który ma dużą wiedzę to dasz sobie radę. Szczególnie ważny jest ostatni punkt. Sądziłem, że orientuję się w budowie i zasadzie działania lokomotyw jednak po wejściu do szafy WN byka trochę zwątpiłem. Na szczęście mam kolegę, który dobrze ogarnia temat, starał mi się trochę wytłumaczyć, trochę się pozłościł, ale załapałem (chyba). Wszystko zależy od Ciebie - interesuj się, pytaj, czytaj i korzystaj z każdej okazji wejścia na lokomotywę (szczególnie na jakimś warsztacie).  Znam kilka osób, których nie interesowały wizyty na byku bo nie można w jednoosobowej obsadzie wchodzić do szafy WN, więc im to będzie niepotrzebne. Uważam, że będą co najwyżej osobami z prawem kierowania a nie maszynistami.

A co do maszyn w Cargo czy IC to zależy w którym zakładzie będziesz pracował. Jest trochę Siemensów, zmodernizowanych SM42, EU07 czy ET22.

[Loui]

Jak to powiedział jeden z moich znajomych maszynistów, w tej robocie najważniejsze są przepisy. A budowa i radzenie sobie z usterkami cóż... jak parę razy odwołasz pociąg, a później przyjdzie ekspertyza z warsztatu, że mogłeś poradzić sobie z daną usterką we własnym zakresie i w konsekwencji w nagrodę nie dostaniesz parę razy premii, bądź spędzisz parę miesięcy na przetokach pod szopą, to sam się piorunem nauczysz wszystkiego. Co do kursantów szkolonych nowymi metodami to powiem tak, często niestety są to ludzie z ulicy którzy dotychczas nie mieli żadnego kontaktu z koleją, ba nawet się nią w ogóle nie interesowali, im będzie bardzo trudno. Cóż życie zweryfikuje ile z nich wytrzyma, a ile odejdzie w krótkim czasie. Śmiem twierdzić że dotyczy to samo tzw. miłośników, bo kolej oglądana z perspektywy osoby która na niej nie pracuje zawodowo, to trochę inna kolej niż ta z perspektywy pracownika. Powiem tak brutalna kolejowa rzeczywistość weryfikuje zapał i chęci do tej pracy. I dopiero wtedy po jakimś okresie pracy, wychodzi kto jest prawdziwym pasjonatem, a komu się wydawało że nim jest. No ale ogólnie nie jest tak źle, jest ciężko ba nawet powiedział bym że jest bardzo ciężko, ale też ta praca przynosi wiele satysfakcji, jak się ją w pełni polubi i zaakceptuje wszystkie jej niedogodności, czego wszystkim przyszłym kolejarzom życzę.

[KrzysiekXF]

  Veritek - fajnie , że napisałeś coś o Łodzi  bo mało brakowało to nawet spotkalibyśmy sie na kursie. Pewnie zawitam na następną edycje. Teraz wahałem się z braku rozeznania co do ewentualnej pracy po kursie.Za pózno sie dowiedziałem od znajomego, że w ogóle w Łodzi w końcu taki kurs istnieje. Nie jestem na bieżąco a wiadomo -sam papierek to nie wszystko.
  Ponarzekać każdy może ale Panowie - cieszmy się , że jest możliwość ten kurs pod domem zrobić i jest wiekszy wybór placówek które takie kursy oferują. Ich wzajemna konkurencja zawsze działa na plus dla klienta - kursanta. W Łodzi dotąd wg mojej wiedzy nie było nic w tym kierunku.