Jeszcze wczoraj nie było wiadomo czy, i jakie zmiany w rozkładzie pociągów zostaną wprowadzone. Dziś już wiemy. Od 10 stycznia na tory nie wyjadą 52 pociągi. Prócz tego wiele składów nie wyjedzie w weekendy.
Pierwotnie była mowa o 58 składach. Dziś już wiemy, że od 10 stycznia zlikwidowane zostaną 52. Zmian będzie więcej - 34 pociągi nie wyjadą w weekendy, 10 nie będzie jeździć w wakacje, kilka zostanie wyłączonych z pewnych odcinków.
Zlikwidowane zostaną m.in. składy na najpopularniejszej w województwie trasie Gliwice-Częstochowa, 16 pociągów Bytom-Gliwice, składy do Cieszyna. Na zmianach ucierpią także mieszkańcy Bielska, Czechowic, Żywca i Zwardonia. Zmiany nie ominęły także nowej linii Tychy Katowice - w weekendy obcięto 14 kursów.
Zmiany miały być wprowadzone 1 stycznia. Mówiło się wtedy o 58 zlikwidowanych składach. Kolejarscy związkowcy zagrozili wtedy, że dzień przed Wigilią zablokują ruch pociągów na całym Śląsku. Domagali się, żeby zamiast 58 składów zlikwidować 28. W końcu do strajku nie doszło.
Skąd zmiany? Przewozy Regionalne nie będą należeć do PKP, tylko do urzędów marszałkowskich w całej Polsce. Ponad 10 proc. udziałów w spółce przejmie województwo śląskie. Jako jedyni podpisaliśmy ze Śląskim Zakładem Przewozów Regionalnych PKP aż pięcioletnią umowę na finansowanie pociągów pasażerskich.
Miało być lepiej, ale niestety wyszło jak zawsze. Kolej wraz z marszałkiem postanowiła od 1 stycznia zlikwidować wiele połączeń, mimo że niewiele wcześniej, 14 grudnia, wszedł w życie nowy rozkład jazdy, z którego już wycięto 28 połączeń. W sumie ograniczenia dotkną więc dziesiątki połączeń. Takiej rzezi połączeń nie było od lat.
gazeta.pl