Nie chciałem na moje wynurzenia wątku oddzielnego zakładać (zakładając, że będę w nich odosobniony), a tu proszę, jednak się Mariusz odważył. I ja się do jego zdania przychylam.
Sigman, nie wiem, co Ci się nie spodobało tutaj, albo kto. Tyle, że strojąc focha jak panienka z okienka i (za, domyślam się, pare słów, jakie ktoś do Ciebie powiedział) wypinając się tyłkiem na całe forum - naprawdę nie wiem, komu chcesz tak naprawdę dopiec i na złość zrobić. Kto Cię wkurzył, to i tak Twoje dodatki pobierze, i skorzysta z Twojej pracy, jak nie na forum, to gdze indziej (do czasu, jak to Stachu zauważył). Spójrz na to z tej strony.
Mi na przykład, nic nie zrobiłeś. Ani ja Tobie. A wychodzi na to, że traktując sprawę całościowo i wychodząc z całego forum, którego jestem częścią, bo też je użytkuję - obraziłeś się także na mnie. To się spytam - za co? Dodatkowo każesz mi łazić po Bóg wie jakich stronach, zamiast (jak dotąd) prosto podawać wytwory Twojej pracy tutaj, co też odbieram jako karę - za co?
Chłopie, zastanów się, czy:
a) Naprawdę docierasz swoim zachowaniem do tych i tylko do tych, co do których masz jakieś żale?
b) Czy Twoja "ucieczka" nie jest czasem uciekaniem od problemu, zamiast z nim walczyć?
Piętnujcie winowajców, bo teraz napiętnowaliście samych siebie
odchodzić powinni winni, nie poszkodowani
Te słowa mają aktualność także do innych wydarzeń, użyłem ich już w pewnej rozmowie i będę powtarzał aż do ufajdanej śmierci.
Dziękuję za uwagę.
ps. Wiem, nie operuję wybrednym językiem, ale jak masz wyciągnąć z tego poprawne wnioski, to i za styl się nie obrazisz.
ps2. Pojawił się u mnie pierwszy raz podpis od wczoraj. Dotyczy właśnie tego szaleństwa. Budowla (forum) chce się walić, bo toczy je zapewne jakaś choroba - nie wiem, jaka, nie jestem w temacie. A takie zachowania jak Sigmana, to jest jak wyciąganie cegieł z już walącej się budowy. Chociaż te cegły mogły by tam być i się przysłużyć. Przemyślcie wszyscy myślący podobnie.