Ja zastałem taki stan w połowie ubiegłego roku. Nie wiem, jak było wcześniej, więc nie będę się w tej materii wypowiadał. Nie chcę się też odnosić do aktualności założeń i celów, raczej skupić się na tym, co mamy obecnie i co można z tym zrobić.
Pytanie moje jest, czy da się przywrócić "stary porządek" (betatesterzy, testowanie, paczki całościowe), który w moim rozumieniu upadł w czasach Nebuli? Moim zdaniem będzie ciężko, o ile to w ogóle możliwe. Nie wierzę w paczki całościowe, bo:
1. Wnioskując po aktywności w działach Bugs i Devs, zorganizowane testowanie leży całkowicie (chyba, że odbywa się poza forum, o czym mogę nie wiedzieć).
2. Aktualna paczka całościowa musiałaby mieć około 700MB (po spakowaniu). Mimo szybkich łączy, ściąganie czegoś takiego jest utrapieniem. Nie mówiąc o przesyłaniu sobie tego między osobami testującymi po wprowadzeniu drobnych poprawek. (Mój zbiór paczek to prawie 1.3GB, część z nich to starocie, część się powtarza, ale wielu rzeczy i tak jeszcze nie mam.)
3. Nie bardzo widzę kogoś jednego, kto by miał czas, wiedzę, charyzmę, otwartość, ochotę itd., aby samemu zadbać o spójność projektu.
4. Nie da się powstrzymać ludzi przed tworzeniem dodatków ani dopilnować tego, co robią. Projekt żyje już własnym życiem (idąc w stronę coraz większego chaosu).
Wydaje mi się, że mam jakąś wizję i minimalne moce przerobowe potrzebne do jej realizacji. Swoją diagnozę i pomysł na wyjście z sytuacji opisałem w
moim pierwszym wątku. Czytałem to sobie 2 tygodnie temu i w zasadzie moje obecne stanowisko nie zmieniło się od tego wtedy opisanego. Może niezbyt dokładnie opisanego, ale z czasem rozszerzyłem to o kilka kolejnych wątków. Odnoszę wrażenie, że moja idea jeszcze nie została dobrze zrozumiana i rozważona (do nikogo nie mam pretensji), ale póki co nie będę się poddawał.
Nie chcę się powtarzać, wymienię tylko główne punkty:
1. Odpowiednik "paczki całościowej" trzymany na serwerze internetowym.
2. Program do synchronizacji lokalnego katalogu z serwerem.
3. Mechanizm oceny wartości poszczególnych plików przez użytkowników.
4. Mechanizm dystrybucji drobnych poprawek (zamiast ściągać paczki po xx MB, można ściągnąć plik wielkości 1kB, który poprawi dziury w modelach, parametry w charakterystykach, semafory i eventy w trasach, a nawet fragmenty tekstur - od razu we wszystkich klonach).
5. Osobny dział na forum "Nie działa mi...", gdzie były by natychmiastowo spychane wszelkie bieżące problemy początkujących z uruchomieniem czegokolwiek.
Rozwiązało by to kwestię błędów i niedokończonych rzeczy. Autor (lub ktoś wkurzony błędami) mógłby zawsze wypuścić poprawki i mieć pewność, że wszyscy użytkownicy je zastosują.
Z punktu widzenia użytkownika, mało mnie obchodzi, kto zrobił jaki model, jaką teksturę i czy to jest oficjalne, czy nie. (Trochę nie rozumiem tego, że ktoś coś robi i chce to sobie kisić nie dając innym.) Ważne jest dla mnie, czy to działa, czy nie. Jeśli widzę błąd i umiem to poprawić, to chciałbym to zrobić i udostępnić innym.
Podsumowując, przedstawiłem pomysł na rozwiązanie wszystkich kwestii oprócz piractwa. Ta ostatnia kwestia jest umową między ludźmi. Moim zdaniem wystarczające jest to:
b) Licencjobiorca musi doprowadzić do tego, aby każde rozpowszechniane lub publikowane przez niego dzieło, które w całości lub części zawiera Symulator albo pochodzi od niego lub jego części, było w całości i bezpłatnie licencjonowane dla wszelkich osób trzecich na zasadach niniejszej Licencji. Ja to rozumiem tak, że jeśli coś zrobię (dzieło) i komukolwiek dam (rozpowszechniać - czynić powszechnym, ogólnie znanym, wiadomym; puszczać w kurs, rozszerzać, rozgłaszać), to nie mam podstaw zastrzegać, że to dla wybranych. Przy działających mechanizmach dystrybucji poprawek znika problem niedopracowania i potrzeba ograniczania kręgu odbiorców aż do uzyskania wersji bezbłędnej.