Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Jaszczomb

Strony: [1]
1
Minięcie ważnego semafora obsługiwanego wskazującego sygnał "stój" bez rozkazu szczególnego to wypadek. Wielu MK nie zdaje sobie z tego sprawy. Takie zdarzenie, podobnie jak np. przyjęcie pociągu na tor zajęty, wyprawienie na zajęty szlak - jesli nie nastąpiły straty w mieniu oraz nie było poszkodowanych - nosi miano "wypadku bez następstw". Mimo że tak naprawdę nic się nie stało to takie zdarzenia mogą zostać rozpatrzone w kategorii wypadku pociągowego i przynieść jego sprawcy niemiłe konsekwencje, np. w postaci zwolnienia dyscyplinarnego z pracy.

Inną sprawą jest wykrycie tego. Pracownicy kolejowy, tzn. zarówo służba ruchu jak i drużyny trakcyjne oraz pociągowe w pewnym stopniu "wybaczają" sobie błędy. Jest to powszechnie znane i akceptowane i tak naprawdę znacznie usprawnia ruch. Teoretycznie jeśli maszynista minie semafor na STÓJ i zatrzyma się za nim 10 metrów to dyżurny ma prawo potraktować to jako wypadek i wołać komisję. Niemniej jednak oczywistym jest, że to zdarzenie nie spowodowało bezpośredniego zagrożenia ruchu pociągów (jeśli np. czoło pociągu zatrzymało się przed pierwszym rozjazdem, jeszcze lepiej przed pierwszym odcinkiem izolowanym) i żaden dyżurny nie zrobi z tego szumu. Taka sprawa rozmywa się po kościach. Gorzej jeśli pociąg minął semafor na "stój", wjechał w stację i zajął drogę przebiegu innego pociągu będącego w ruchu. Taka sytuacja to poważne zagrożenie bezpieczeństwa ruchu pociągów i nawet jeśli nic się nie stało dyżurny powinien postąpić w trybie wypadkowym, by komisja wyjaśniła okoliczności tego zdarzenia, a odpowiednie organy mogły podjąć działania mające na celu wyeliminowanie ryzyka wystąpienia takich zdarzeń w przyszłości. No bo przecież przerżnięcie semafora nie musi być koniecznie spowodowane błędem maszynisty - może np. występować jakieś przekłamanie widzianego obrazu sygnałowego, które powinno zostać wyelimnowane.

Kolega pytał jak można to sprawdzić? W bardzo prosty sposób. Konfrontując oświadczenie dyżurnego ruchu z zapisaem taśmy prędkościomerza. Dzięki niej można stwierdzić w miarę dokładnie w którym miejscu zatrzymało się czoło pociągu - przyjmując jako punkt odniesienia np. miejsce przejechania nad elektromagnesem SHP (odbijane na taśmie). Poza tym - w przypadku rozmów przez radio - dodatkowym dowodem w sprawie może być zapis tej rozmowy (na każdej liczącej sie linii na posterunkach ruchu znajdują się rejestratory rozmów). Więc jeśli po dokonaniu jakiegoś przewinienia maszynista powie przez radio o jedno słowo za dużo to może się ono okazać dowodem świadczącym przeciwko niemu.

A propos typowych wypadków bez następstw. Pamiętajcie że wskaźnik zatrzymania czoła pociągu na przystanku osobowym, do zatrzymania na którym obliguje rozkład jazdy, należy - do czasu zatrzymania i wymiany podróżnych - traktować jak sygnał STÓJ. Nie zatrzymanie się więc na przystanku osobowym, na którym dany pociąg staje w/g rozkładu jazdy, jest wypadkiem pociągowym. Podobnie wypadkiem będzie podanie sygnału "odjazd" przez kierownika pociągu, przy braku podania sygnału Rd1 przez dyżurnego ruchu jeśli jest to wymagane w służbowym rozkładzie jazdy. Dla niewtajemniczonych - sygnał Rd1 to podniesienie lizaka ;-]

2
Tabor kolejowy / Jaszczomb is BACK :-)
« dnia: 19 Grudnia 2003, 15:42:41 »
W sprawie podskoków prądu to może nie jest uwzględniony wpływ bocznika indukcyjnego, który na wyższych bokach ma więcej do gadania. Poza tym uważam, że na szeregowej też jest trochę za duży prąd :-/ Generalnie - powtarzam się, ale to prawda - w prawdziwej EU07 nie trzeba tak pilnować prądu.

3
Tabor kolejowy / Jaszczomb is BACK :-)
« dnia: 18 Grudnia 2003, 02:05:00 »
Generalnie problem zbyt sztywnego prądu poruszałem już od dawna, lecz Olo zawsze zbijał mnie argumentami że sprawdzał w real. Niestety w real jest inaczej. Jak wiadomo w symku trzeba uważać z prądem nawet przy lekkim pociągu. Rozumiem to w EP08, nawet w EP07, ale w EU07 to można kręcić dość swobodnie. Tak na oko to wydaje mi się że prąd rozruchu oporowego jest ok, tylko są za duże przyrosty prądu na bokach - on za gwałtownie i za mocno podskakuje. Trzeba poprawić :-)

Tak się składa że oczarowany wdziękiem aktualnego symulatorka namówiłem mojego kolegę maszynistę do pobrania go i przejechania się przed snem :-) Nawiasem mówiąc miał on już za sobą 10 godzin kręcenia kołem w real. Niemniej jednak pierwsze co zrobił to trafił na buga. Przy prędkości 120 km/h trzymając na jeździe dał pełne hamowanie. No i zaskoczenie - lokomotywa od razu na suwa i PN silników (koła złapały poślizg szybciej niż zdążył napełnić się cylinder i puścić ciśnieniowy hamowania). Przy nagłym nie ma tego zjawiska, bo rozłącza od razu ciśnieniowy rozrządu. Hmmm. Ciekawe z tym poślizgiem. Zakleszczenie zestawów w takich okolicznościach nie ma prawa wystąpić, bo a) silniki na jeździe równoważą narastającą siłę hamującą b) ciśnienie w cylindrach wogóle jeszcze nie osiągnęło przyzwoitej wartości. Coś nie gra :-/

Poza tym dziękuję za przychylne opinie o strone i jednocześnie przepraszam ścisłych-MK za niekolejowe jej części :P

4
Tabor kolejowy / Jaszczomb is BACK :-)
« dnia: 17 Grudnia 2003, 22:00:56 »
Szok. Niestety z powodu ilości zajęć na uczelni nie byłem na bieżąco w kwestii symka :-/ Widzę że dużo straciłem :-/ Szczególnie zszokowała mnie EP23 oraz to, że ktoś podobnie jak ja kiedyś zaczął truć na temat za dużego prądu w EU07. Od dzisiaj będę starał się być na bieżąco w tematyce symka i brać czynny udział w dyskusjach na temat taboru :-> Poza tym zapraszam na moją stronkę http://jastrzab.LHS.pl - tam jest wiele pytań i odpowiedzi które mogą sie przydać mniej zaawansowanym MK :-)

Strony: [1]