- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: REWIZOR w 04 Czerwca 2007, 10:06:26
-
Wars tylko w InterCity.
Od początku czerwca wybierając się w długą podróż z PKP Przewozami Regionalnymi trzeba zabrać ze sobą wałówkę. Bo od dziś z tych składów zniknęły wagony barowe Warsu. Nie ma nawet wózeczków z zimnymi napojami czy kanapką. Bo PKP tnie własne koszty kosztem podróżnych.
PKP Przewozy Regionalne i Wars SA ograniczyły współpracę od 1 czerwca. Nie będzie już można w czasie podróży kupić sobie choćby butelki soku czy kanapki.- Myślimy nad wprowadzeniem wózeczków, tzw. minibarów, jakie są w InterCity. Ale tam mają one zaplecze w postaci wagonu Warsu, w którym można np. zagotować wodę na kawę czy herbatę. Bez takiego zaplecza bardzo trudno wprowadzić je do składów - tłumaczy dziennikowi.pl Andrzej Buczkowski, dyrektor ds. marketingu i rozwoju Wars SA.
Wars zastanawia się, jak rozwiązać ten problem. Niewykluczone, że wózeczki z napojami, kanapkami i ciastkami pojawią się w pociągach PKP Przewozy Regionalne od 1 lipca. Ale nie we wszystkich i nie na całej trasie.
- Jeśli będą, to na kawałku trasy, najbardziej newralgicznym. A to dlatego, że wtedy bazy takie, jakie były w naszych wagonach, stworzymy po prostu na stacjach - mówi Andrzej Buczkowski.
TVN24.pl
-
To pewnie posprzedają do PKP IC.
-
Witam
A mi to bez różnicy czy jest WARS czy go nie ma w składzie pociągu,i tak tam nic nie kupowałem bo ceny były zabujcze,a towar byle jakiej jakości dla przykładu podam np.piwo,raz kupiłem w warsie puszke piwa i zapłaciłem 6 zł.,jak go napoczołem to smakowało (przydkie wyrażenie sory) "jak siki",póżniej widziałem takie samo piwo w sklepie za cenę o wiele niższa.Moje zdanie jest takie że nawet dobrze że tak się stało,towar do kitu a ceny makabrycznie duże.
pozdrawiam
-
zgadzam się koszta były zabójcze. Jak dla mnie to może i nawet zyskają na tym. Pamiętam paczka jakiś chipsów za 5 zł które normalnie kosztują około 2.50zł
-
Ej - panowie.
Stop :)
Wiecie co - ja nieświadomie 28 maja jechałem w Warsie PKP PR...
I nie myślałem, iż to ten ostatni raz... Nawet zdjęcia nie wykonałem :(