- Symulator MaSzyna -

Hyde Park => Inne niekolejowe => Wątek zaczęty przez: mechatronik w 05 Kwietnia 2007, 23:02:57

Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: mechatronik w 05 Kwietnia 2007, 23:02:57
Witam wszystkich .
Wybaczcie że tak bez przedstawienia się (to zrobię w innym poście)  ale sprawa jest dość poważna.
Jakieś 40min temu zadzwonił do mnie kolega że jego znajomy został porażony napięciem z kolejowej trakcji elektrycznej.
Dla "szpanu" przed dziewczyną stanął na stercie mokrych kamieni (pewnie podsypka kolejowa) i dotknął linki trakcji. Z tego co się dowiedziałem złapało go i odrzuciło (w końcu 3kV). Gdy pogotowie go zabierało jeszcze oddychał...

Moje pytanie : Czy ktoś z forumowiczów spotkał się z przypadkiem porażenia człowieka przez trakcję? Jak to się skończyło? Zależy mi na czystej statystyce, a piszę tu bo zasiada tu cała rzesza ludzi powiązanych z kolejnictwem.

Zagadnienia związane z prądem elektrycznym nie są mi obce, ale chciałbym się dowiedzieć czy koś już spotkał się z takim przypadkiem .

I proszę nie pisać że co za idiota, głąb, itd. bo o tym to każdy wie a  sprawa jest przykra i nie wiadomo czy chłopak z tego wyjdzie :(
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: prof_klos w 05 Kwietnia 2007, 23:13:56
Z tego co mi wiadome (zasłyszane, wyczytane), większość takich wybryków kończy się tragicznie. Jednak - jak podałeś - ta osoba, jeszcze oddychała w drodze do szpitala, zatem nie przekreślałbym nadziei. Jest szansa, że jakoś z tego wyjdzie. Musisz uwierzyć, że będzie dobrze.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: RooteK w 06 Kwietnia 2007, 10:14:23
No niestety ale ten nasz prąd stały jest najgorszy :( Mam nadzieję że ten chłopak wyzdrowieje :)
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: peter_gorlice w 06 Kwietnia 2007, 10:14:39
Znam jednego co wyspindrawszy się na słup trakcyjny dotknął izolatora porcelanowego. Myślał, że izolator nie kopie. Tymczasem akurat napięcie poszło być może dlatego, że drugą ręką trzymał się słupa (słup nie betonowy lecz metalowy), prąd przeszedł od izolatora przez niego do słupa. Odrzucony zleciał na ziemię na plery, po  chwili wstał i poza stłuczonymi plecami miał kilka czarnych dziurek w skórze na dłoni i śmierdziało przypalonym.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: queuedEU w 06 Kwietnia 2007, 15:10:01
hmhmmhm....A ja osobiscie nie polecam chodzenia pod drutem gdy pada geeesty deszcz ;)
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Grand w 06 Kwietnia 2007, 15:14:21
Cytat: "queuedEU"
hmhmmhm....A ja osobiscie nie polecam chodzenia pod drutem gdy pada geeesty deszcz ;)


I tak Ci sie nic nie stanie... Kiedys ogladalem experyment (chyba Brainiac) zrobili tak jakby istota zywa sikala na drut (nic sie nie stalo) wiec tymbardziej deszcz nic Ci nie zrobi. Musi byc wiekszy strumien wody to wtedy cos sie moze wydarzyc.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 06 Kwietnia 2007, 15:16:20
"Ja byłem elektrykiem wysokich, napięć."

"No jak saper nie, raz się pomyli i popiół zostaje i nic więcej" ;);)
Tytuł: Re: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: uetam w 06 Kwietnia 2007, 17:13:05
Znajomi kolejarze opowiadali mi o takich przypadkach, z reguly jest tak ze albo delikwent 'schodzi' na miejscu albo nic mu sie nie staje :|
Po prostu zalezy czy ma szczescie...
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Mutopompka w 06 Kwietnia 2007, 20:54:43
A ja tak z czystej ciekawości:

Skoro delikwentstał na kamieniach(pewnie podsypka) i dotknął druty, to ilema wzrostu? Boz tego co mi wiadomo wysokość drutów trakcji odpoziomu torów wynosi ok. 5,6 m???? Więc coś mi tu niepasuje...
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: mechatronik w 06 Kwietnia 2007, 23:20:29
Dokładnie to się nie dowiedziałem jak tam było, ale wydaje mi się że te kamienie leżały na miejscu kozła oporowego lub za nim (zakończenie trakcji). Z tego co zrozumiałem to obok była podstacja zasilająca trakcję, możliwe że tam było z jednej strony wyżej i na dodatek jakaś nasypana góra kamieni + z wyciągniętą ręką gościu miał min 2,1m.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: defiler w 07 Kwietnia 2007, 12:41:25
Niedawno słyszałem gdzieś o sytuacji, w ktorej mlody łebek wszedl na dach krytego wagonu, stracil rownowage i odruchowo zlapal sie sieci trakcyjnej, aby uniknac upadku. Skutkow niestety nie znam.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: OczeQ w 07 Kwietnia 2007, 12:47:52
najprawdopodobniej karetka nie musiała się spieszyć... :/
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Tomek6996 w 07 Kwietnia 2007, 13:24:47
Dawno, dawno temu widzialem jak rozpruta trakcja na zakrecie przeleciala gosciowi wychylajacemu sie przez okno obok glowy. Wszystkie wlosy stanely mu deba i na szczecie na tym sie skonczylo. Mechanik w pore sie zorientowal i bodajze zrobil spiecie czy jakos tak.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: mechatronik w 07 Kwietnia 2007, 13:38:09
Właśnie jestem po lekturze "świeżutkiej" gazety :

http://egazeta.express.lodz.pl/   STRONA 5

Przykre... :(
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: prof_klos w 07 Kwietnia 2007, 14:46:53
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Mutopompka w 07 Kwietnia 2007, 23:13:43
Szczerze??? BARDZO DOBRZE! Jeśli ktoś jest na tyle GŁUPI niech cierpi! Robi się tragedię z głupoty małolata???? Bo popisać się chciał przed dziewczyną?

Następnym razem niech porządnie złapie się linii 110kV. Niech wejdzie na linię przesyłową na wysokość 20m i dotknie.

Naprawdę. Nie mam zamiaru współczuć temu kolesiowi. Tylko szkoda, że po dupie dostanie ktoś zupełnie niewinny (jakichś pracownik ekipy remontowej, który nie zabezpieczył tego nasypu).
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: ET22_RULZ w 08 Kwietnia 2007, 10:48:53
Cytat: "Mutopompka"
Tylko szkoda, że po dupie dostanie ktoś zupełnie niewinny (jakichś pracownik ekipy remontowej, który nie zabezpieczył tego nasypu).

Szczerze??? Jestes glupi jak takie glupoty wygadujesz. Z pozostala czescia sie zgadzam ;)
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: kruger w 08 Kwietnia 2007, 22:17:45
Cytat: "ET22_RULZ"
Cytat: "Mutopompka"
Tylko szkoda, że po dupie dostanie ktoś zupełnie niewinny (jakichś pracownik ekipy remontowej, który nie zabezpieczył tego nasypu).

Szczerze??? Jestes glupi jak takie glupoty wygadujesz.
Jesli np noz nie jest 24h/dobe pokryty jakims materialem zabezpieczajacym przed zranieniem to znaczy ze mozna sie nim pociac? czasami trzeba myslec... Przyznaje racje Mutopompce.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Mutopompka w 08 Kwietnia 2007, 22:42:16
@ ET22-RULZ Dzięki za szczerość, alez drugiej strony mam identyczną sytuację...

Otóż jestem Szefem Utrzymania Ruchu w firmie i na mojejgłowie są wszystkie maszyny produkcyjne, pojazdy, dbanie o działanie tych maszyn, pojazdów a także dbanie o BHP na wszystkich stanowiskach pracy.

Niedawno był wypadek przy pracy, gdyż kolo jechał wózkiem widłowym wioząc łapami bocznymi blok styropianu (wymiary bloku: 6x1.6x1m) i przywalił w słup. Impet uderzenia był taki, że wyrzuciło go z wózka i rozwalił sobie twarz (broda, czoło itp). Nic mu się poza tym nie stało.

Wiesz co było przyczyną? Nadmierna prędkość!!! (wózek ma ograniczoną do 10km/h)! Koleś był w kasku i niestety nie przypięty pasami.

Wiesz, kto dostał po dupie? Ja! Jako szef utrzymania ruchu nie zadbałem o jego bezpieczeństwo!!!!! Bo kolo nie miał pasów zapiętych (a działają)! Dostałem po premii (0%) od dyrekcji właśnie za niezadbanie o BHP pracownika!

To samo MOŻE mieć ekipa remontująca ten szlak torowiska.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Poscikk w 08 Kwietnia 2007, 22:47:28
Zgadzam się z Tobą Mutopompka. Powinni im pojechać po premii(o ile taką dostają) za niezabezpieczenie stanowiska pracy. Ale Twoje niedopilnowanie można nazwać przypadkiem. A to co zrobił tamten kolo skacząc do trakcji, to już trzeba(nie można) nazwać debilizmem.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: darek71wrc w 08 Kwietnia 2007, 22:53:02
Panowie : inna jest kwestia dopilnowania pracownika w pomieszczeniu zamkniętym niż na otwartej przestrzeni  przecież wiadomo że pod chmurką jest trudniej dopilnować kogo kolwiek a co dopiero przewidzieć wypadek i jego skutki
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Poscikk w 08 Kwietnia 2007, 22:57:24
No przecież Mutopompka napisał, że nie dopilnował, aby wszystko było zabezpieczone no i wypadek. To samo było w przypadku tej sieci. Nie zabezpieczyli terenu i się stało co się stało...
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: kruger w 08 Kwietnia 2007, 22:59:59
Cytat: "Poscikk"
No przecież Mutopompka napisał, że nie dopilnował, aby wszystko było zabezpieczone no i wypadek. To samo było w przypadku tej sieci. Nie zabezpieczyli terenu i się stało co się stało...

Nie znasz naszego spoleczenstwa ? nawet gdyby bylo tam stado rottweilerow to i tak jeden z drugim by znalazl sposob aby dopiac swego, a tym bardziej zaszpanowac przed kumplem/dziewoja. Najpierw dziala, pozniej (o ile) mysli...
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Poscikk w 08 Kwietnia 2007, 23:03:55
Tak jest. Polak potrafi. Ale gdyby było to zabezpieczone wina by leżała ewidentnie po stronie tego co skakał. I tak to jego wina ale w świetle naszego prawa to wina jest po stronie ekipy remontowej bo nie zabezpieczyli terenu. Tak to wyląda w świetle prawa i wedle niego ofiara tego wypadku jest niewinna. Nie łudźmy się ale takie są polskie realia...
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: ET22_RULZ w 08 Kwietnia 2007, 23:08:38
Wydaje mi sie, ze Wasza sympatia dla wszystkiego co kolejowe i kolejarzy zacmiewa Wam umysly. Taka sytuacja: ekipa remontujaca jakis most. Poprzez niedopatrzenie pracownika ekipy remontowej jedna barierka nie zostala prawidlowo zamontowana. W ow barierke przywala samochod, ktory bez problemu niszczy zabezpieczenie i wlatuje do rzeki. Pewnie powiecie, ze inna sytuacja, ze to wypadek, a tamto glupota. Ale moim zdaniem pewne zasady powinny obowiazywac i, ze jak ktos spartoli robote powinien poniesc odpowiedzialnosc.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: kruger w 08 Kwietnia 2007, 23:09:31
W swietle prawa niestety tak, takie mamy prawo :/ Pociecha niech bedzie ze juz wiecej tego rodzaju debil nie zrobi ponownie takiego kroku. Niestety na jego miejsce przyjda nastepni:/
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: darek71wrc w 08 Kwietnia 2007, 23:10:48
Panowie ! nie łódźmy się nasyp sztucznie usypany na przestrzeni otwartej nawet pod napięciem 3kw nie może być pilnowany przez człowieka jeżeli to jest usyp tymczasowy . trzeba by było na każdy taki usyp postawić człowieka do pilnowania .... to jest niewykonalne !
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Poscikk w 08 Kwietnia 2007, 23:12:03
Cytat: "ET22_RULZ"
Wydaje mi sie, ze Wasza sympatia dla wszystkiego co kolejowe i kolejarzy zacmiewa Wam umysly. Taka sytuacja: ekipa remontujaca jakis most. Poprzez niedopatrzenie pracownika ekipy remontowej jedna barierka nie zostala prawidlowo zamontowana. W ow barierke przywala samochod, ktory bez problemu niszczy zabezpieczenie i wlatuje do rzeki. Pewnie powiecie, ze inna sytuacja, ze to wypadek, a tamto glupota. Ale moim zdaniem pewne zasady powinny obowiazywac i, ze jak ktos spartoli robote powinien poniesc odpowiedzialnosc.


Święta racja :) Nie zabezpieczyli terenu, to oni muszą za to ponieść konsekwencje.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: kruger w 08 Kwietnia 2007, 23:12:07
ET_22, tu nie chodzi o to ze cos jest kolejowe czy nie. Inna rzecza jest wypadek, a inna swiadome doprowadzanie do tragedii. Wydaje mi sie zbednym tlumaczenie, gdyz, jak mniemam, dyskutuje tutaj z myslacymi ludzmi.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: EU05 w 08 Kwietnia 2007, 23:12:13
Cytat: "ET22_RULZ"
Wydaje mi sie, ze Wasza sympatia dla wszystkiego co kolejowe i kolejarzy zacmiewa Wam umysly. Taka sytuacja: ekipa remontujaca jakis most. Poprzez niedopatrzenie pracownika ekipy remontowej jedna barierka nie zostala prawidlowo zamontowana. W ow barierke przywala samochod, ktory bez problemu niszczy zabezpieczenie i wlatuje do rzeki. Pewnie powiecie, ze inna sytuacja, ze to wypadek, a tamto glupota. Ale moim zdaniem pewne zasady powinny obowiazywac i, ze jak ktos spartoli robote powinien poniesc odpowiedzialnosc.


Ale przywalając w barierkę robisz to przypadkowo, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Skacząc by dotknąć trakcji, jesteś świadom tego co robisz, robisz to z premedytacją i wiesz, że to niebezpieczne. To raczej inny przypadek niż ten który opisałeś.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: ET22_RULZ w 08 Kwietnia 2007, 23:15:47
Cytat: "EU05"
Ale przywalając w barierkę robisz to przypadkowo, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Skacząc by dotknąć trakcji, jesteś świadom tego co robisz, robisz to z premedytacją i wiesz, że to niebezpieczne. To raczej inny przypadek niż ten który opisałeś.

Przeczytaj jeszcze raz dokladnie mojego posta.
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Profeta w 08 Kwietnia 2007, 23:16:15
Cytat: "Poscikk"
Tak jest. Polak potrafi. Ale gdyby było to zabezpieczone wina by leżała ewidentnie po stronie tego co skakał. I tak to jego wina ale w świetle naszego prawa to wina jest po stronie ekipy remontowej bo nie zabezpieczyli terenu. Tak to wyląda w świetle prawa i wedle niego ofiara tego wypadku jest niewinna. Nie łudźmy się ale takie są polskie realia...

Nie jestem pewien czy ofiara jest niewinna w świetle prawa, ale pewne jest, że skazana już nie będzie. Kozłem ofiarnym zostanie ekipa (być może). Cóż... U nas bandziory spalą pociąg to winna jest instalacja elektryczna. A ciekawym jest, że ja przejechałem kiblami 20XX sporo ponad 1000 km i nigdy się nie zapaliło. Jakoś biedni szalikowcy widocznie pecha mają. Musiałem o tym wspomnieć, bo jestem wkurzony jak mało kiedy.
Pozdrawiam!
Tytuł: Porażenie kolejową trakcją elektryczną
Wiadomość wysłana przez: Helmutt w 25 Kwietnia 2007, 08:55:38
Gdy zaczynałem pracę na kolei, przeżyłem pewną mrożąca krew w żyłach przygodę.
Pracowałem jeszcze wtedy jako robotnik torowy. Któregoś piątku dostaliśmy polecenie (po 15-tej - nadgodziny!) że należy pilnie rozładować wagon załadowany podkładami. Był to eaos, odstawiony na boczny tor przy miejscu gdzie podkłady należało rozładwoać. Nad wagonem była trakcja elektryczna...
Dzień był w miarę ładny, jednak po południu zaczęło się chmrzyć a po 15-tej to już padał regularny deszcze. Toromistrz z tej działki co miał nas nadzorowac poszedl sobie do nastawni 300 m dalej aby flirtować z dyżurną ruchu, co było jego ulubionym zajęciem.
Podkłady od góry były związane grubym drutem, aby nie pospadały podczas jazdy, więc dwóch naszych kolegów weszło na górę i przy pomocy brzeszczota do metalu zaczęło przepiłowywac drut. Reszta z nas (było nas w sumie 8 chłopa) stało obok eaosa. Dodam, że cały czs padało...
Nagle - JEBUT! Błysnęło i huknęło jak z armaty.
Co się stało - przepiłowany drut, odbił do góry i pierdzielnął w drut jezdny.
Chłopaki niemal zbiegli z tego wagonu i natychmiastowo wypalili z pół paczki fajek. Toromistrz zaraz przyleciał z nastawni, i jegopierwsze słowa brzmiały "Ku*** go mać! W dupę! Wszyscy zyją??? Wszyscy żyją???". Myslę, że podobnie jak my miał serce w gardle.
Mieliśmy tedy więcej szczęscia jak rozumu - dzień był deszczowy, odległość od drutu została niezachowana, nasz przełozony zamiast nas nadzorowac głuszył dyżurną ruchu - w ogóle zostało złamanych co najmniej kilka przepisów BHP - cud sie stał, że nie pierdyknęło żadnego z chłopaków z góry, ani żadnego z nas co stali przy eaosie.
Do dziś jak spotkam chłopaków ze "starej ekipy" to sobie wspominamy ten piątek....