- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: EP08_015 w 01 Lutego 2025, 17:15:52
-
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/pkp-intercity-ep09-znikna-z-torow-szybciej-niz-euep07-122054.html
Wie ktoś który numer odstawiono? Na stronie ilostanu nic nie wiadomo o tym. Szkoda trochę za młody tabor by go wycofywać. Zrobić porządna modernizację na wzór eu07a i by hulał dalej.
-
016
-
Co z tego że młode skoro są bardziej awaryjne niż 07?
https://ilostan.forumkolejowe.pl/index.php?nav=lok&typ=1&seria=2&lok=1017&numer=16&title=EP09-016
2024-12-16 Lokomotywa jako pierwsza z serii kończy swoją służbę w PKP InterCity ze statusem OG (Oczekuje P5)
-
Zrobić porządna modernizację na wzór eu07a i by hulał dalej.
EU07A to nie jest porządna modernizacja, to pudrowany trup udający Vectrona. Przy dziewiątkach byłoby jeszcze więcej roboty, bo o ile 303E są w miarę spójne o tyle EP09 co drugi egzemplarz ma jakieś zmiany konstrukcyjne (choć w bardzo ciekawym wątku na forum opisane były próby ujednolicenia serii). Koszty takiej modernizacji i utrzymania byłyby zdecydowanie większe od zamówienia kolejnej partii bardzo udanych EU160.
-
Nie zauważyłem tego wpisu. Ale mimo wszystko szkoda tak młodych loków. Oby zostawili chodź jedna na chodzie do celów muzealnych.
-
To, że pojazd jest względnie młody nie oznacza, że jego dalsza eksploatacja ma sens. Polonezy powstawały do 2002 a konstrukcyjnie wywodziły się z wczesnych lat 60, były więc konstrukcjami przestarzałymi w momencie zjazdu z taśmy montażowej (wspomnienia o ich bezawaryjności to oczywiście inna sprawa, EU07 też uchodzą za bezawaryjne co obecnie nie jest już prawdą). Taka sama sytuacja dotyczy EP09 - konstrukcja z lat 80 może pod pewnymi względami nowoczesna, ale przez pośpiech i złą sytuację gospodaczą postarzona m.in. przez zastosowanie rozruchu oporowego czy wymuszenie zastosowania radzieckich silników trakcyjnych.
Nawiasem mówiąc, taka sama sprawa jest z ED72, które mają również po 30 lat a konstrukcyjnie pochodzą z lat 50 i przekłada się to także na koszty eksploatacji.
-
Oby zostawili chodź jedna na chodzie do celów muzealnych.
Chcemy te lokomotywy sprzedawać, jeśli będą chętni – to jako lokomotywy, a jeśli nie, to trafią na złom. Zapewniam, że jakieś jednostki z tej serii zostawimy do celów historycznych, tak jak robimy to z każdym modelem lokomotyw – zastrzegł.
Ciekawe, kto wtedy kupi dziewiątki poza piotrostalem? Nie wiem, jak będzie, zobaczymy ;)
-
Jest cały artykuł: https://kolejowyportal.pl/pierwsza-dziewiatka-zostala-wycofana-z-eksploatacji/
Z niego wynika, że kilka sztuk zostanie zachowana. Podejrzewam na pewno 001 i 046 i może jeszcze jakaś. Z pewnością jak EP05 będą czynnymi eksponatami. Reszta pewnie pójdzie na złom, bo co prawda PKPIC pozwala innym podmiotom na dalszą eksploatację, ale nie ma raczej innego przewoźnika w Polsce, który byłby nimi zainteresowany. Ewentualnie SKPL kupi jedną czy dwie sztuki. Przewoźnicy towarowi mimo wysokiej mocy i niskiego wieku tych lokomotyw raczej nie będą ich kupować i modernizować na ET09/EU09, bo przecież można kupić lub wypożyczyć Gamy.
SP32 też młodo skończyły w hucie mimo lepszych osiągów od SM42. I tak samo EN57 "przeżyły" EW58.
-
No właśnie, żeby się na planach nie skończyło. Odnosząc się do twoich przypuszczeń, 046 jest pewniakiem, 001 także (w razie W, z "historycznych" malowań pasuje do niej denaturat ale co ja wiem), kto wie, może znajdzie się jeszcze pare innych sztuk. Natomiast co do kupna, no właśnie, kto? Czy SKPL kupi lub nie - zobaczymy; na resztę przewoźników nie zwracam uwagi.
Jest też ten Seville Rail Rent (ci co mają węglarki i bejgilki) ale lepiej o tym nie dyskutujmy bo do tej pory nie widać tych lokomotyw na szlaku pomimo chęci wypożyczenia ich IC, nawet nie wiem czy są jakiekolwiek kroki ku polonizacji, jeśli takowej nie było.
-
Moje przypuszczenia są takie, że Seville Rail Rent poszedł z motyką na słońce z belgijkami i prędzej pójdą na złom niż kiedykolwiek choć jedna trafi do ruchu. No ale inny zakład naprawiał ET40-31 przez 7 lat, więc nigdy nie wiadomo.
-
Gdybyśmy dzisiaj nie mieli EP09, punktualność byłaby wyraźnie wyższa – powiedział Adam Wawrzyniak.
(https://i.imgflip.com/9iq47y.jpg)
-
W Belgijkach to samo co Bipy w ASO - duże ceny przekazania azbestu do unieszkodliwienia.
-
Dodam od siebie taką ciekawostkę jako miłośnik wielu serii lokomotyw, przy czym tutaj odniosę się głównie do EP05 i EP09 bez wątku technicznego, bo historia zatacza niejako koło:
1. Na początku lat 90 XX wieku definitywnie chciano wycofać wszystkie pozostałe na stanie EP05, bo był ambitny plan wprowadzenia do eksploatacji długo wyczekiwanych "nowoczesnych" maszyn EP09 - niestety dwa prototypy nie sprawowały się dobrze, a produkcja pozostałych przeciągała się (001/1986, 002/1987, 003-007/1990...), a nawet jak maszyny zaczęły już jeździć to niestety miały trochę problemów... Suma sumarum wydłużyło to żywot EP05.
2. Teraz nadchodzi czas na EP09, ale jakoś nie wierzę, aby do RJ 2025/2026 wycofano większość - fakt, "Gryfy" produkują się dość szybko jak bułki w piekarni, ale uważam, że EPoki pojeżdża co najmniej do wyjechania kilometrów...Tutaj argumentem dla IC jest to, że EU160 i EU200 lawinowo docierają do nich, bo gdyby było tak jak ponad 30 lat temu, to EP09 pojeździłyby z automatu kilka lat więcej niż podano w ostatnich komunikatach... - a może pojeżdżą tylko z jaką Vmax? EU07 są teraz zachwalane podobnie jak EP08, które już dawno chciano wycofać, ale pamiętajmy, że EP09 jednak jest mocniejsza i chyba lepiej wykręca czasy na składach IC...
Trzeba też wziąć pod uwagę dzisiejsze procedury gwarancyjne: gdy padnie Gryf z powodu uszkodzenia silnika trakcyjnego, transformatora, czy wjedzie w stado dzików to będzie odstawiony na jakiś czas (tak było z EU44) i NEWAG będzie pilnował tego i szukał przyczyn, aby uznać/nie uznać gwarancji (w sytuacjach losowych/wypadkowych może się okazać, że nie mają części lub naprawa się przedłuży). Tak, takie sprawy zatrzymują w dzisiejszych czasach pracę lokomotyw...
Marudzić nie ma co, tylko trzeba wziąć aparat, ruszyć w teren i dalej focić EP09...
@koszowy, @jakubg1: SRR chyba nie przewidział tego, że NEWAG pójdzie na całość z produkcją Gryfów i Dragonów, bo można zakładać, że IC nie chce elektryków ex SNCB i trafią może do prywaciarza... No tak, ale Dragonów jest coraz więcej, a i Pesa tłucze Gamy.
-
Trzeba też wziąć pod uwagę dzisiejsze procedury gwarancyjne: gdy padnie Gryf z powodu uszkodzenia silnika trakcyjnego, transformatora, czy wjedzie w stado dzików to będzie odstawiony na jakiś czas (tak było z EU44) i NEWAG będzie pilnował tego i szukał przyczyn, aby uznać/nie uznać gwarancji (w sytuacjach losowych/wypadkowych może się okazać, że nie mają części lub naprawa się przedłuży). Tak, takie sprawy zatrzymują w dzisiejszych czasach pracę lokomotyw...
Tu się bardzo zgodzę, mam styczność z Newagiem i na siłę szukają wymówek by nie uznawać usterek które są ewidentnie po stronie gwaranta, zawsze zwalanie winy na utrzymanie bądź złą eksploatację, już nie wspominając, że większość to usterki których nie ma prawa mieć lokomotywa która dopiero kilka miesięcy temu opuściła fabrykę. Kwestia części też jest znacząca, wiele z podzespołów ma czas oczekiwania x miesięcy, tygodni a nawet lat. Przykładowo, lokomotywa E6ACT uziemiona na półtora roku w oczekiwaniu na naprawę bądź dostarczenie nowej szafy falownika ;)
-
Od ponad 5 lat mam prawdziwą przyjemność (i piszę to bez ani grama sarkazmu) pracować w PKP IC i jak sięgam swoją pamięcią, to każdy przypadek niesprawnego środka trakcyjnego który mnie spotkał to była lokomotywa EP09. Szczytem była sytuacja, w której mój pociąg (prowadzony EP09) przejmował pasażerów z innego pociągu gdzie zdefektowała EP09, po czym ujechawszy 50 kilometrów "moja" EP09 również odmówiła posłuszeństwa. Dwa defekty jednego dnia.
Sentymenty na bok. Pociągi muszą jeździć punktualnie, w pełni wykorzystywać parametry linii i ciągnąć pociągi po 12-14 wagonów z prędkością 160 km/h bez ryzyka, że lokomotywa się rozkraczy po drodze i 1000+ podróżnych w pociągu będzie czekać w lesie 2-3 godziny na ratunek. Przewoźnik już od poprzedniego roku wszystkie pociągi jadące z Warszawy nad morze uruchamia lokomotywami serii EU160 / EU200 i Vectronami (co jest do potwierdzenia m.in. w ogólnodostępnych źródłach typu Vagonweb czy Bocznica.eu), co pozwala na zminimalizowanie ryzyka defektu wysłużonych lokomotyw i wykorzystanie w pełni parametrów linii (w tym jazdę pod nadzorem urządzeń ERTMS co znacząco zwiększa bezpieczeństwo).
Wraz z ostatnią EP09 odstawioną w krzaki przeleję sowitą darowiznę na Fundację Grupy PKP i strzelę korkiem bezalkoholowego szampana na Dworcu Centralnym.
-
Kiedyś gdzieś czytałem, że były plany na modernizacje typu EU07A czyli z wsadzeniem nowych bebechów. Porzucili ten pomysł?
-
Powiem tak, jako osoba mająca styczność z serią EP09 - ich czas szczęśliwie dobiega końca. Niestety, ale większość tych lokomotyw to są faktycznie ledwo trzymające się "gruzy" w dodatku praktycznie każdy pojazd różni się czymś od innego, czasami są to nieistotne rzeczy a niekiedy takie zmiany, że nawet schematy nie pomagają. Na przestrzeni lat przeglądy tych lokomotyw wykonywały różne podmioty i to też sprawiło ich dodatkowe zróżnicowanie i dodatkowe problemy związane z utrzymaniem. O wadach tej lokomotywy można się rozpisywać w zasadzie w nieskończoność co nie znaczy, że nie zawsze było źle. Miłe wspomnienia również pozostaną.
Kiedyś gdzieś czytałem, że były plany na modernizacje typu EU07A czyli z wsadzeniem nowych bebechów. Porzucili ten pomysł?
Żadne konkretne informacje na ten temat nie padły, a w każdym razie ja ich nigdzie nie znalazłem / nie słyszałem.
-
Kiedyś gdzieś czytałem, że były plany na modernizacje typu EU07A czyli z wsadzeniem nowych bebechów. Porzucili ten pomysł?
Było RFI, ale do przetargu nie doszło. Chcieli bodaj przetwornice statyczne wrzucić, ale porzucili ten pomysł.
2. Teraz nadchodzi czas na EP09, ale jakoś nie wierzę, aby do RJ 2025/2026 wycofano większość - fakt, "Gryfy" produkują się dość szybko jak bułki w piekarni, ale uważam, że EPoki pojeżdża co najmniej do wyjechania kilometrów...Tutaj argumentem dla IC jest to, że EU160 i EU200 lawinowo docierają do nich, bo gdyby było tak jak ponad 30 lat temu, to EP09 pojeździłyby z automatu kilka lat więcej niż podano w ostatnich komunikatach... - a może pojeżdżą tylko z jaką Vmax? EU07 są teraz zachwalane podobnie jak EP08, które już dawno chciano wycofać, ale pamiętajmy, że EP09 jednak jest mocniejsza i chyba lepiej wykręca czasy na składach IC...
Raczej będą odstawiać stopniowo jak im wypadną P5 jak ET42, mimo że bez żadnych problemów kilkanaście sztuk mogliby wycofać już teraz (https://kolejowyportal.pl/nadwyzka-pkp-intercity-w-trakcji-elektrycznej-i-braki-w-spalinowej/):
W tej chwili PKP Intercity nie ma już problemu z trakcją elektryczną. Mamy nadwyżkę rzędu 20 lokomotyw, które możemy wypożyczyć lub utrzymywać w rezerwie – powiedział w Sejmie Janusz Malinowski.
-
Każdy z Was ma dużo racji! Wiadomym jest od zawsze, że Miłośnik Kolei z aparatem inaczej patrzy na EP09 niż ludzie, którzy utrzymują te lokomotywy i jeżdżą na nich. Tak zresztą jest z wszystkimi pojazdami. Osobiście przez lata miałem do czynienia z maszynami różnych serii i łączyłem pracę z pasją i dlatego wiem, jakie problemy są w temacie utrzymania, gwarancji, odbiorów nowych wozów itd. Jednocześnie patrzyłem też na to z perspektywy fotografa... Rozumiem też poglądy maszynistów, którzy dawniej już nie bardzo chcieli jeździć na EP05 woląc EP09, a dziś zdecydowanie przesiadają się na EU160, EU200, czy na Vectrony.
Jednakże trochę mi szkoda EP09 podobnie jak innych starych "gratów", gdyż po prostu je lubię. Pozostaje nam tylko patrzeć jak historia wokół nas rysuje kolejne scenariusze.
EDIT:
W temacie odstawionej EP09-016 przywołam ciekawy fakt: podczas wielkiej imprezy "150 lat kolei na Ziemiach Polskich", która była zorganizowana we Wrocławiu w dniach 22-24.05.1992, przedmiotowa maszynka była wystawiona wraz z innymi lokomotywami przy peronie stacji Wrocław Świebodzki i służyła tam jak eksponat. Byłem wtedy na niej i w kabinie miała jeszcze folię na fotelach - lokomotywa była nowiutka, a na stan Olszynki Grochowskiej weszła parę tygodni później, bo 16.06.1992. Na Świebodzkim przez dwa dni odbywały się parady lokomotyw, gdzie warszawskie loki reprezentowane były przez EP05-01 i EP09-015 (na stanie Olszynki Grochowskiej od 05.05.1992, czyli lokomotywa miała 3 tygodnie...).
Poniżej moja fotka EP09-015 ustawiona do wjazdu na paradę (za nią ET22-1183). Maszynka wyglądała przepięknie!
-
Ciekawe siateczki w reflektorach, wszystkie takie miały?
-
Bardzo różnie z tym bywało. 015 ma akurat gęste kratki, ale inne maszyny miały tylko pionowe i tylko na dolnych reflektorach, a jeszcze inne pionowe na wszystkich trzech. Później już tego nie było.
-
To się wypowiem. Jako osoba zajmująca się naprawa, uruchomieniem i testami tych lokomotyw wiem że dużo przypadków awarii to nieudolność maszynioków.
-
Zawsze osoby naprawiające zrzucają winę na obsługę i maszynistów bo tak najłatwiej. Ciekawi mnie np. co ma obsługa (notabene ograniczająca się do załączenia przełącznika) do notorycznej awarii zespołu dwumaszynowego zwanej potocznie przetwornicą albo gotowanie się latem sprężarek bo nie ma chłodzenia odpowiedniego a temperatura w maszynowni jest jak w piekle.
-
Wyobraź sobie że to nowość dla mnie bo nie pamiętam takich awarii za dobrych czasów napraw w ZNLE/Newagu. Czyżby podwykonawcy wykonujący remont silników zawalili? Co do obsługi. Udowodniono że np. palenie oporów to tak, wina obsługi. Tak samo jak czytałem wezwanie serwisu bo maszynista zgłosił że po zadzialniu nadmiarowego silników nie wyzwala WS-a. Tak EP09 jest zbudowana.
-
że po zadzialniu nadmiarowego silników nie wyzwala WS-a
Biją nadmiarowe? Znakomicie. To oznacza, że trzeba je podciągnąć i podeprzeć żeby nie biły ;) A skoro producent nakazał jak najszybszą ucieczkę z pozycji oporowych na bezoporowe nie powodując zbędnych szarpnięć składem to co stoi na przeszkodzie przeciągać i trzymać jak najdłużej na pozycjach oporowych nawet gdy nie ma takiej potrzeby? Odwieczny problem. Dobrze, że w obecnych czasach praca maszynisty polega na patrzeniu w komputer.
-
Nie wiem o co Ci chodzi z tymi nadmiarami, ale ja pisałem na temat niewiedzy maszynistów.
-
że po zadzialniu nadmiarowego silników nie wyzwala WS-a
Biją nadmiarowe? Znakomicie. To oznacza, że trzeba je podciągnąć i podeprzeć żeby nie biły ;) A skoro producent nakazał jak najszybszą ucieczkę z pozycji oporowych na bezoporowe nie powodując zbędnych szarpnięć składem to co stoi na przeszkodzie przeciągać i trzymać jak najdłużej na pozycjach oporowych nawet gdy nie ma takiej potrzeby? Odwieczny problem. Dobrze, że w obecnych czasach praca maszynisty polega na patrzeniu w komputer.
Złapałeś jakiegoś maszynistę za rękę? Dawno nie słyszałem, żeby na EP09 uszkodziły się rezystory rozruchowe, a tym bardziej z winy maszynisty. Jedyny przypadek jaki pamiętam, gdzie trzeba było przeciągnąć rozruch na pozycjach oporowych aby utrzymać rozkładowy czas jazdy, to wtedy gdy nie zamykał się układ równoległy i nie było bocznikowania. Oczywiście w warunkach warsztatowych usterka nie występuje, bo jakże by inaczej.
Edit: Przyszło mi do głowy jeszcze jedno zagadnienie. Niegdyś na szlaku Bieniowiec - Pierściec linii kolejowej nr 157 obowiązywała prędkość szlakowa równa 30 km/h, szlak wspina się tam pod górkę. Czy lepsza jest dłuższa jazda na pozycjach oporowych i utrzymywanie stałej szybkości, czy ciągłe otwieranie i zamykanie styczników liniowych i oporowych, kręcąc kołem co chwila jak wariat od zera do szeregu i spowrotem, aby utrzymać prędkość rozkładową?
-
Złapałeś jakiegoś maszynistę za rękę? Dawno nie słyszałem, żeby na EP09 uszkodziły się rezystory rozruchowe, a tym bardziej z winy maszynisty.
Bo na Olszynce wymieniają opory w kilka godzin a jak masz szczęście to uda ci się dojechać mimo przepalonego opornika. Mi się spalił R6, zahamowałem do zwolnienia zrobiło się cicho i poszedł dym.
To się wypowiem. Jako osoba zajmująca się naprawa, uruchomieniem i testami tych lokomotyw wiem że dużo przypadków awarii to nieudolność maszynioków.
Jak kolej stara Ruch kłócił się z trakcją, a trakcja z warsztatem. Kiedyś jednemu naczelnikowi powiedziałem że ma racje jakby jednego dnia wszyscy maszyniści poszli na chorobowe to żadna lokomotywa by nie zdefektowała.
Kiedyś gdzieś czytałem, że były plany na modernizacje typu EU07A czyli z wsadzeniem nowych bebechów. Porzucili ten pomysł
Miało by to kosztować jakieś skromne 12 milionów, przeliczając na kilometry do następnego P5 to Griffin jest tańszy.
-
ET21 (3E) od DB miały taką modernizację z przetwornicą statyczną i było ich stać po paru latach wysłać je na olmet.
-
EP07 1049 i 1067 miały też przetwornicę statyczna, sprężarki śrubowe i inne takie, tylko nie bardzo chciały jeździć. 1049 jest już przerobiona na klasyczną, 1067 przerabiają.
-
EP07 1049 i 1067 miały też przetwornicę statyczna, sprężarki śrubowe i inne takie, tylko nie bardzo chciały jeździć. 1049 jest już przerobiona na klasyczną, 1067 przerabiają.
Co to znaczy "nie bardzo chciały jezdzić"?
-
Generalnie tam różne rzeczy się działy, od zaników pracy przetwornic, problemów z BCU, sprężarkami i wielu innych cudów. Przetwornice np miały taka cechę że jak napięcie baterii spadło poniżej 85V to przetwornica sie juz nie wzbudziła i ładowanie nie wskoczyło. 1067 jeszcze nie była taja najgorsza ale 1049 więcej stała jak jezdziła.
-
Tak już mają to do siebie przetwornice statyczne ze poniżej pewnego napięcia to nie wstanie. Tutaj trzeba doszukiwać się problemów z bateriami dlaczego tak tracą napięcie. Druga sprawa przerabiałem temat "naszej" modernizacji siódemek. Pałace się opory i inne cuda, a wystarczyło chwilę posiedzieć, poczytać, przeanalizować dokładnie zależności czasowe zamykania styczników i poprawić program. U nas twórcy programu dawno odeszli i dopiero gdy dostałem wolną rękę to poprawiłem jak należy i wszystko śmiga. Sorry za OT.
-
Tej moderny z szafami elektromagnetycznymi nigdy nie rozumiałem, żadnej korzyści same problemy.
-
To się wypowiem. Jako osoba zajmująca się naprawa, uruchomieniem i testami tych lokomotyw wiem że dużo przypadków awarii to nieudolność maszynioków.
Jak łatwo pisze się takie rzeczy, samemu nie dowożąc. Naprawy EP09 wykonywane są nienależycie, niestarannie i byle jak, byle pojechało. Potem mija 10-15 godzin od P1 i kończą się szczotki, walą różnicowe i pali się dioda, a na pulpicie kontrolki robią dyskotekę. Tym samym kilkadziesiąt km od warsztatu lok po wykonanej naprawie odmawia pracy i jest koniec jazdy. Potem okazuje się, że po wymianie spalonego PHJ warsztat nie zajrzał głębiej i nie dotarł do popalonych wiązek kabli robiących zwarcia.
Innym razem ktoś przejeżdża wybiegiem pod izolatorem i gasną mu reflektory.
Ktoś inny po zaniku napięcia załącza WS, załącza szynę zbiorczą i zapalają się wszystkie lampki na pulpicie i traci sterowanie.
I tak dalej, i tak dalej. Wszystko wina maszynisty oczywiście, nieudolna obsługa.
Te lokomotywy nie nadają się do tak intensywnej eksploatacji, do jakiej próbuje je zatrudnić w obecnych czasach przewoźnik. Częste rozruchy i hamowania, jazda po liniach Vmax=100 i mniej, zatrudnianie do obsługi składów 10+ wagonów powoduje, że wszelkie niedoskonałości dają o sobie znać z nawiązką. Jakiekolwiek próby modernizacji, włącznie z wymianą sterowania na impulsowe jest całkowitą stratą pieniędzy i cennego czasu. Nie mówiąc już o bezpieczeństwie, bo pojazd ten jest jeżdżącą pułapką śmierci dla drużyny trakcyjnej, tak samo jak wszelkie EN57, EX07, 08 i inne.
-
Ktoś inny po zaniku napięcia załącza WS, załącza szynę zbiorczą i zapalają się wszystkie lampki na pulpicie i traci sterowanie.
Potwierdzam miałem tak.
Te lokomotywy nie nadają się do tak intensywnej eksploatacji, do jakiej próbuje je zatrudnić w obecnych czasach przewoźnik. Częste rozruchy i hamowania, jazda po liniach Vmax=100 i mniej, zatrudnianie do obsługi składów 10+ wagonów powoduje, że wszelkie niedoskonałości dają o sobie znać z nawiązką.
Mój rekord to 16 sztuk na TLK i 16 postojów od Warszawy do Gdyni, w Modlinie drgnął dopiero przy 700A.
Z innych ciekawostek:
EP09-004 sprężarka losowo przestaje pracować, potem bije do wywalenia zaworów bezpieczeństwa warsztat nie jest w stanie zdiagnozować problemu. Na tej samej kiedyś zestaw mi rolował mimo nastawnika na 0 PHJ w hamowaniu i zahamowaniu hamulcem dodatkowym, przestał dopiero po otwarciu WSa.
EP09-016 z tego co pamiętam to wyżerała szczotki na przetwornicy co drugi dzień regularnie.
Wieczny problem z przesyłaniem na zimno, wiele przypadków samoistnego uzbrojenia hamulca postojowego (oczywiście firma twierdzi że to wina obsługi)
Było kiedyś kilka sztuk którym trzeba było czasami podpompować powietrza małą sprężarka bo miały albo problem z ciśnieniowymi albo z reduktorem ciśnienia i otwierały WSa w trakcie jazdy.
Kilka sztuk na których co chwile puszcza PTW, na niektórych w szeregowej bezoporowej.
-
Panowie: a może ktoś podpowie jakie ta lokomotywa miała plusy w realiach lat 90/2x (może ktoś z Was jeździł wtedy na tych maszynach)?. Teraz bez utrzymania w ZNLE Gliwice (wówczas), a potem w NEWAG GLE było pewnie inaczej z serwisem - w końcu ktoś zlecał ciągłe zmiany i ktoś to odbierał... Niech IC nie wybiela się teraz na maxa.
-
"Skasowałem kilka bryk, nie żałuję dziś. Nie żałuję dziś...". Rozwalał i śpiewał o tym Krzysztof Krawczyk, a nuci pół
Polski. Kto naprawiał, modernizował, odbierał etc. EP09 - nie wiadomo. Pamiętam jak wprowadzano EP09. Odbiór społeczny był bardzo słaby. Większość kolegów z pracy krzywiła się na wieść że nie ma rozruchu tyrystorowego etc. W tym czasie większe gromady ludzi przyciągał wjazd na parking inego samochodu niż 126p. Nawet nowy wtedy Polonez Caro był tłumniej podziwiany niż pierwszy zjazd na szopę EP09. Osobiście znam/znałem kilka osób z dawnego pionu utrzymania PKP, czy odbiorów w ZNLE którym zależało. Znany inżynier z MD Warszawa Olszynka Grochowska m.in. z różnych opracowań technicznych oraz publikacji musiał opuścić PKP już na początku drugiej połowy lat 90-tych. Inny kolega z ZNLE już niestety nie żyje. Reszta przeszła do innych spółek po podziale PKP, bo władzom zachciało się podziałów. Niewiele trzeba, aby EP09 posłużyły dobrze i długo. Jak czytam opisy awarii, to wiem że nie robi się nawet minimum z minimum. Jak może przetwornica "zjadać" szczotki w dwa dni? Nawet gdyby ścierała je w miesiąc to już byłoby to barbarzyństwo. Oddałem na złom kilka samochodów i nie płakałem. Swego czasu kasowano EP05 - nie płakałem. Przychodzą do nas nowe Dragony, czyli kolejne wynalazki z "tysiącem" wad. Brakuje tylko jeszcze reklam wyświetlanych na DMI/HMI etc. ;)
-
Odnośnie ZNLE znałem też kilka osób "od EP09", którym zależało. Niestety żalili się i nie mogli pogodzić z polityką zakładu w kontekście napraw i całego utrzymania. Ostatecznie odeszli z firmy, żeby nie brać już żadnej odpowiedzialności, bo zaczęło to źle pachnieć...
-
I już mamy kolejna ep09-010. Jak to się odbywa? Lok wyjedzie swoje kilometry i już jest uznawany za niesprawny złom?
-
jest uznawany za niesprawny złom?
Nieopłacalny w dalszej eksploatacji.
-
Z podobnego powodu także znikają siódemki. Z tym, że siódemki to inny temat. Poza tym po co pudrować taką lokomotywę, skoro za rogiem Griffiny?
-
I już mamy kolejna ep09-010. Jak to się odbywa? Lok wyjedzie swoje kilometry i już jest uznawany za niesprawny złom?
W pewnym sensie tak. Po wyjechaniu kilometrów do limitu kwalifikuje się on formalnie do przeglądu lub naprawy odpowiedniego poziomu (tutaj P5). Czy to oznacza, że stan techniczny tego pojazdu dyskwalifikuje go z dalszej jazdy i za 2/20/200 km się rozsypie? Oby nie. Natomiast przewoźników/warsztaty (formalnie ECM) obowiązują pewne zasady i zapisy w (obecnie samodzielnie) przyjętej Dokumentacji Systemu Utrzymania, która opisuje co należy zrobić przy jakim przebiegu i co do zasady na tym poziomie zagląda się do rzeczy, do których nie ma dostępu na co dzień i je w razie potrzeby naprawia/rengeneruje/wymienia. Stąd też zależnie od sytuacji przewoźnika dla danej grupy pojazdów i ich stanu technicznego są w zasadzie trzy drogi: odstawić pojazd do kasacji (np. EP09 w IC), wykonać dany przegląd/naprawę (np. P5 dla ED72 w PR), zmienić dokumentację (np. EU07 w IC). Myślę, że jedno z zamówień na Griffiny opiewające na 46 sztuk nie było przypadkowe ;)
Spłycając powyższy wywód - tak, pojazd staje się niesprawny, bo wymaga naprawy. Natomiast niekoniecznie idzie to w parze z jego faktycznym stanem technicznym, ale to już kwestia wynikająca z utrzymania poprzez planowe remonty zapobiegawcze w stałych okresach czasu i kilometrów.
-
https://kolejowyportal.pl/nie-bedzie-kolejnych-napraw-p4-lokomotyw-ep09/
-
Jeśli IC odstawi maszyny ze statusem OP4 to może być ciekawie...
-
Może je odstawić nawet na OP1. Uzasadnienie ekonomiczne może je wyłączyć na każdym etapie eksploatacji.
-
Niestety każda większa awaria może tutaj być pretekstem do wyłączenia loka na zawsze.
-
Mogą też wygasić całą serię z dnia na dzień, tak jak PKP Cargo zrobiło to w przypadku ET40.
-
Może je odstawić nawet na OP1. Uzasadnienie ekonomiczne może je wyłączyć na każdym etapie eksploatacji.
Nawet moze odstawić z ważnym p1 tak wiem. Chodzi o to, ze lokomotywy które mają 500 800tyś km do p5 mogą byc ciekawym kąskiem dla prywaciarzy, zmieniasz przekładnie i masz jeden człon Czapiewa praktycznie.
-
Trochę bujasz w obłokach... Prywaciarz nie będzie inwestował w zmianę przekładni i bawił się w zmianę typu, bo na rynku jest opór EU07 z IC, które wciąż można kupić i zlecić P4/P5 i jest na to gwarant. Poza tym po co komu nowe szkolenia i autoryzacje na taką "ET09"? No i w końcu: skoro jest "taka awaryjna" to przy pociągach towarowych i bardzo ciężkich nie będzie jeszcze bardziej? Kto to by serwisował? Jaki zakład?
Niby przetwornice i sprężarki świrują teraz... No to idąc tym tropem padły by w ruchu towarowym na pierwszym kursie...
Nie ma co tutaj bić piany: skoro IC ich nie chce to niestety trzeba się z tym pogodzić i zamknąć temat. Pisałem już wcześniej: mają argument w postaci napływu nowych EU160 i EU200 i nic tego nie przebije. Nasze sentymenty możemy sobie wsadzić głęboko w...
-
Trochę bujasz w obłokach... Prywaciarz nie będzie inwestował w zmianę przekładni i bawił się w zmianę typu,
Nie bujam w obłokach, pierwszy będę stał z palnikiem jeśli będę miał okazję, ale prywaciarze różne dziwne pomysły maja jeden nawet do Gagarina pantografy przyczepił...
-
Jeśli masz na myśli EDGARA i typ 207E to bladego pojęcia o tym nie masz. Wypadałoby trochę pokory przy wygłaszaniu swoich TEZ. Warto najpierw o czymś poczytać.
Co do tego palnika... Widzę, że zachowanie lokomotyw w stanie historycznym: pomnik lub sprawna nie interesują cię.
-
Jeśli masz na myśli EDGARA i typ 207E to bladego pojęcia o tym nie masz.
Wiem dużo więcej niż ci się wydaje....
Prywaciarz nie będzie inwestował w zmianę przekładni i bawił się w zmianę typu, bo na rynku jest opór EU07 z IC, które wciąż można kupić i zlecić P4/P5 i jest na to gwarant.
Teraz tobie polecę więcej pokory w wygłaszaniu swoich tez, IC praktycznie nie sprzedaje lokomotyw w statusie OP4 (ewentualnie jakieś niedobitki w stylu 100k km do p5), obecnie w zakresie p5 jest wymagany montaż urządzeń ETCS (chyba że ktoś załatwi odstępstwo ale to nie jest takie łatwe) a to już worek pieniędzy kosztuje.
-
"Siódemki" nie są sprzedawane ze statusem OP4, bo nomenklatura IC polega na tym, że najpierw jest OPx, potem OS, a potem chyba nadal OK. Dla przykładu: dziś EU07-xxx ma status OP4, a jutro już go nie ma i jest na sprzedaż. Ot cała filozofia. Potem albo idzie na złom, albo prywaciarz zleca P4.
Przy okazji: 15.02.2025 maszyna EP09-046 (pomarańczowa) wróciła do służby po kilkudniowej przerwie spowodowanej kolizją ze sporą zwierzyną.
-
"Siódemki" nie są sprzedawane ze statusem OP4, bo nomenklatura IC polega na tym, że najpierw jest OPx, potem OS, a potem chyba nadal OK.
Tak bo w IC stwierdzają, że korozja ostoi wyklucza wykonanie P4, a prywaciarz każdego trupa wypudruje. A generalnie w wyniku zmian w DSU w IC jest kilka maszyn które oczekują P4 ale do statusu OP5 brakuje im 150 tyś km lub mniej i raczej nie pójdą na P4.
Przy okazji: 15.02.2025 maszyna EP09-046 (pomarańczowa) wróciła do służby po kilkudniowej przerwie spowodowanej kolizją ze sporą zwierzyną.
ZTCW to tam były tylko powyginane stopnie, zerwane kurki i chyba jakiś zgarniacz do prostowania.
-
Jedyny sens w przerabianiu EP09 przez prywaciarzy na ET09 pod względem trakcyjnym to byłoby wykorzystanie ich do szybkich pociągów (np. kontenerowych) z prędkościami rzędu 100-120 km/h z rzadkimi rozruchami. Jak dobrze pamiętam: EU07 przy prądzie rozruchu 470A dostarcza 210 kN siły na kołach, a EP09 przy 650A dostarcza jedynie 160 kN. Pozycję szeregową na EU07 zamyka się koło 25 km/h, a na EP09 - około 40-45 km/h. W związku z tym przekładnię trzeba by zmienić dosyć znacznie, żeby uzyskać jakkolwiek używalne parametry w ruchu towarowym. Nawet jak się osiągnie podobne siły pociągowe, to będą one wymagać większych prądów na silnikach trakcyjnych, co przekłada się na większe zużycie energii w fazie rozruchu.