- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: prof_klos w 11 Marca 2014, 12:05:02
-
Wydaje się, że odwlekane od wielu lat w końcu staje się faktem.
Załączam znaleziony w sieci materiał:
Z moje strony powiedzieć mogę tyle - parowozy to piękne maszyny, wspaniale że uchowały się tylko u nas, w Polsce, w codziennym ruchu liniowym. Niemniej maszyna taka, jak każda inna, wymaga pewnej konserwacji i nakładów finansowych a można odnieść wrażenie, że to spłwa na dalszy plan. Wolsztyńskie parowozy są zużyte i czynne są już tylko dwie sztuki, z czego - jak podają w filmie - jedna z nich niedługo "odpadnie" na rewizję. Kto zna temat, ten wie, że rewizja kotła to bardzo kosztowna sprawa.
Chyba pora się z wolna godzić z tym, że kolejna epoka na naszej kolei odchodzi do lamusa. Wszystko tyczy się, jak zwykle, o pieniądze i można mieć jedynie nadzieję, że reakcja Marszałka Województwa Wielkopolskiego ma na celu dość mocne "potrząśnięcie" odpowiednimi środowiskami, by wywrzeć jakiś kompromis mający na celu utrzymanie trakcję parową w Wielkopolsce.
Przy okazji przypomnę, że na Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej właśnie odbył się przejazd pożegnalny z parowozem (rewizja...), zaś niebawem odbędzie się kolejne pożegnanie ostatniej trakcji parowej, tym razem na kolejce z Środy Wlkp. do Zaniemyśla.
Zapraszam do komentowania sprawy.
Post został raportowany. W tym miejscu (http://eu07.pl/forum/index.php/topic,5083.msg371905.html#msg371905) znajduje się ten sam film. Uważam jednak, że temat może zostać, by nie zaśmiecać tamtego wątku, który dotyczy czegoś innego. Dopóki nie będzie mocno politycznych wywodów, to zachęcam do pisania. Gdy przesadzicie, to temat zostanie zamknięty.
Benek
-
Epoka parowozu bezpowrotnie mija, nie pomogą tutaj żadne sentymenty. Parowóz przegrywa ekonomicznie z innymi lokomotywami. Lokomotywa elektryczna lub spalinowa jest gotowa niemal natychmiast do pracy. W Parowozie trzeba rozpalić palenisko odpowiednio wcześniej, aby para osiągnęła odpowiednią temperaturę i ciśnienie. Parowóz zużywa paliwo przeważnie węgiel nawet w czasie postoju. Lokomotywa elektryczna lub spalinowa na postoju nie zużywa energii.
Jakie jest zużycie węgla w parowozie na trasie na której kursuje? (odległość, szybkość, czas jazdy) Jakie zużycie węgla w przypadku startu zimnego.
-
Parowóz zużywa paliwo przeważnie węgiel nawet w czasie postoju. Lokomotywa elektryczna lub spalinowa na postoju nie zużywa energii.
W czasie postojów lokomotywa spalinowa zużywa paliwo. Silnik główny, wysokoprężny chodzi przecież. Elektryczna w trakcie postoju również zużywa prąd. Układy muszą być zasilane. Piszę o postoju jako oczekiwaniu na podanie semafora, planowy odjazd (pasażerskie), itp.
-
Lokomotywa elektryczna lub spalinowa na postoju nie zużywa energii.
Tylko, że zimą spalinki są bardzo często grzane co powoduje zużycie paliwa i części mechanicznych silnika spalinowego, tak samo w trakcie postoju.
Co do parowozu. Na trasie Wolsztyn - Poznań spalali 3t węgla (drogi interes), prędkość maksymalna w RJ była 70km/h ale rozkład był tak luźny, że jadąc szynobusem w planie kopciucha 70km/h byłem ~4-5min przed planem. Jak tak się jechało ~55-60km/h plan był utrzymany.
-
Lokomotywa elektryczna lub spalinowa na postoju nie zużywa energii.
Anrej jak zwykle błysnął...
Elektryczna w trakcie postoju również zużywa prąd. Układy muszą być zasilane. Piszę o postoju jako oczekiwaniu na podanie semafora, planowy odjazd (pasażerskie), itp.
Niekoniecznie. Zużywa co najwyżej prąd z własnej baterii (jeśli wyłączymy przetwornicę i nie mamy włączonego ogrzewania składu)
-
A nikomu z was nie przyszło do głowy utrzymać parowozy dla pamięci, tak o po prostu? Tylko do prowadzenia pociągów sezonowo, lub tylko specjalne. Tak to z Polakami jest albo odstawić w krzaki i niech gnije, ale zajechać i potem i tak odstawić, czemu nie bierzemy przykładu z Niemców, albo chociażby z Czechów?
-
Kasa. Nikt nie da pieniędzy na coś, co mu się nie zwróci. Witamy w kapitalizmie.
-
Tylko do prowadzenia pociągów sezonowo, lub tylko specjalne.
Tu się sprawa rozbija o pociągi planowe. Wcale mnie nie dziwi, że UM nie chce kłaść na kopciucha. Pochłania on naprawdę sporo kasy, a ludzie (prócz miłośników itd.) nie są zadowoleni z jazdy pociągiem prowadzonym trakcją parową.
-
Lokomotywa elektryczna lub spalinowa na postoju nie zużywa energii.
Anrej jak zwykle błysnął...
ZTCW w Wolsztynie parowóz rozpalano na cały miesiąc. Jeśli nie ma przesadnie niskich temperatur, pojazdy spalinowe można spokojnie wyłączać na dłuższy postój (np. między kolejnymi kursami). Moim zdaniem różnica jest jednak znacząca.
-
Kasa. Nikt nie da pieniędzy na coś, co mu się nie zwróci. Witamy w kapitalizmie.
To nie kapitalizm tylko Polska, skorumpowana Polska, Niemcy też mają kapitalizm łącznie z Czechami i potrafią i MAJĄ! Co w komunie było wg ciebie lepiej?
Edit. Tu się sprawa rozbija o pociągi planowe. Wcale mnie nie dziwi, że UM nie chce kłaść na kopciucha. Pochłania on naprawdę sporo kasy, a ludzie (prócz miłośników itd.) nie są zadowoleni z jazdy pociągiem prowadzonym trakcją parową.
Tu tylko o węgiel chodzi, lecz co się dzieje z parowozami jeszcze siedem lat temu czynnymi? To oczywiście pytanie retoryczne. Z samego materiału wynika nawet, że parowozy się kończą bo "nie ma" kasy.
Skończ z tymi politycznymi sprawami, bo przygarniesz kropka i zamknę temat.
Benek
-
@PX48-28 czy widzisz jakiś problem żeby utrzymywać parowóz? Jest mnóstwo zdeklarowanych miłośników itp. Cóż za problem robić zrzutę na parowóz? Może kopciuch to i fajna rzecz (nie wiem bo nigdy mnie trakcja parowa nie interesowała) ale utrzymywanie go na siłę w ruchu planowym raczej mija się z celem.
-
Czechy to jest akurat średni przykład. U nich największą rangę mają Korytarze Dużych Prędkości, natomiast linie poboczne są mniej więcej na podobnym poziomie jak u nas (prędkości rzędu 60-120 km/h). Jednak istotną sprawą w tym kraju jest to, że bardzo duży nacisk kładzie się na transport kolejowy aniżeli drogowy, dlatego jest kasa na utrzymanie zabytków kolejnictwa. Inna sprawa, że u nich robi się to po prostu z głową i nie ma takiego problemu z infrastrukturą jak u nas (czemu winna jest PLKa).
Szczególnie że Czechy to mały kraj, dlatego wszelkie inwestycje robi się szybciej niż u nas, bo powierzchnia Czech to około 4 nasze województwa: od Małopolski po Dolny Śląsk, czyli jakieś 500 km na długość i trochę mniej na długość.
-
To nie kapitalizm tylko Polska, skorumpowana Polska, Niemcy też mają kapitalizm łącznie z Czechami i potrafią i MAJĄ! Co w komunie było wg ciebie lepiej?
Może mi wyjaśnisz, co wg Ciebie ma komunizm do kapitalizmu :) Akurat od Czechów i Niemców odróżnia nas jedno - ich na to stać. Mi również nie podoba się, że u nas nie szanuje się zabytków, ale dzisiaj żaden przewoźnik czy samorząd nie będzie utrzymywał czegoś, z czego nie będzie miał zysku. Pozostają zawsze organizacje MK...
-
Ogólnie to źle się tam dzieje.
Tu już nie chodzi o ruch planowy. Kiedyś to musiało się stać. Zauważcie jednak fakt, że pierwsze informacje nt. parady pojawiały się 2 miesiące przed samą paradą, czy to mniej szczegółowe czy bardziej. W tym roku jest cisza. Jak ma odpaść jedna Ol49 to naprawdę, nie wiem. Przecież TurKol bierze parowozy tylko z Wolsztyna (tam jeden, dwa z Chabówki - najczęściej Ol12, ale to już nie jest parowóz do szybkiej jazdy). Podczas parady jest tyle pociągów TurKol, że ta jedna Ol nie da rady. Zawsze jeszcze jest Pt47, ale jak jej naprawa trwa ponad 2 lata, no to... Sam Cegielski nie jest prostym pociągiem.
Warto także dodać, że te Ol49 są w fatalnym stanie. Z inżektorów kapie woda. Przepustnica jest nieszczelna. Kochana sprężarka. I to jest najgorsze, a nie ruch planowy. Parowozy MUSZĄ być w pełni sprawne. To nie zabawka, to nie czajnik, to nie EU07 gdzie zawsze jest pod ręką WS.
-
W zupełności zgadzam się z ostatnim zdaniem przedmówcy.
A w temacie ekonomii utrzymania parowozów w przypadku zamknięcia Wolsztyńskiej parowozowni trzeźwo powiem, że nie wydaje mi się, aby ktoś łożył wielką kasę na utrzymanie trakcji parowej, która miałaby jeździć dwa, trzy razy w roku. To bez sensu (zakładając finansowanie z pieniędzy publicznych).
Szkoda tego całego przybytku, niemniej powolną degradację oglądamy już od wielu lat. Trzeba się liczyć z tym, że nic nie ma wiecznej żywotności. Nie wydaje mi się także, aby powstała jakaś "specjalna parowozowa spółka" obsługująca cały ten ruch. Bez odpowiedniego lobbowania i tak by tego nie utrzymali przy ruchu na jednej tylko, niespecjalnie długiej linii.
Tu się już sprawa rozchodzi chyba tylko o to, żeby w ogóle zostawić jakieś parowozy "przy życiu" a nie rzucić w krzaki z nadzieją, że kiedyś być może znajdą się pieniądze, bo wszyscy dobrze wiedzą jak takie coś się skończy.
-
która miałaby jeździć dwa, trzy razy w roku
A w Chabówce co jest? Zapomnieliśmy, że Chabówka to to samo co Wolsztyn, tylko bez ruchu planowego.
Naprawę nie rozumiem postępowania PKP Cargo. Przynajmniej jedna maszyna z Chabówki mogła wspomagać Wolsztyn w ruchu planowym (szczególnie teraz, z Vmax. 50). Wygląda to tak, jakby Cargo specjalnie zarzynało te dwie Ol49, aby Wolsztyn przesłał istnieć. Po wszystkim zabierze się Ol49 do Chabówki i będzie po sprawie. TPWP przejmie parowozownie i gites. Oj TurKol wtedy będzie biedny...
Zauważcie, że w wypowiedzi pana z Cargo słychać wyraźnie, że Wolsztyn po prostu im nie jest już na rękę. Fakt jest jeden: parowóz jeżdżąc zarabia na siebie. Kiedyś było dużo więcej połączeń. Praktycznie każdy parowóz jeździł i faktycznie zarabiał. A teraz jak są dwa parowozy, jeden stoi, drugi jeździ to zarabia tylko ten jeden i wychodzimy na minus, ponieważ na ten drugi także trzeba wyłożyć pieniądze. Nawet nie wiem, czy dawno, dawno temu towarowe z parowozem nie były uruchamiane spod ramienia Cargo. Inna sprawa uruchamiać pociąg przez siebie, a inna wydawać lokomotywę na cudzy pociąg.
-
Mimo całej miłości do parowozów (jedynie wśród mikoli) parowóz w ruchu planowym jest skrajnie nieopłacalnym środkiem trakcyjnym. Ktoś powyżej pisał, że na kurs Wolsztyn - Poznań (jak mniemam w dwie strony) kopciuch spalał 3 tony węgla. 3 tony węgla to 1800 zł lekko licząc. Więc przy założeniu, że obsługujemy tylko jedną parę dziennie w dni robocze, miesięcznie to trzeba spalić zawartość całego Eaosa. A to znowu lekko licząc 36000zł. Za 3 tony węgla można kupić jakieś 345 litrów ON. Czy szynobus tyle spali na jeden kurs? Wątpię. Poza tym szynobus czy lokomotywę spalinową na noc można wygasić i nic nas to nie kosztuje, w przeciwieństwie do parowozu, który trzeba ciągle trzymać pod parą.
Druga sprawa - parowóz + bonanza nie są zbyt komfortowym zestawem w przeciwieństwie na przykład do szynobusu, szczególnie biorąc pod uwagę perspektywę osoby starszej, która musi się dostać do takiej bonanzy z peronu niewiele wyższego niż główka szyny, z jakimi mamy do czynienia na okołowolsztyńskich liniach.
Planowa obsługa pociągów parowozem w XXI wieku to kosmos, ile krajów na świecie do dziś eksploatuje parowozy w ruchu pasażerskim? Wolsztyn nie ma racji bytu w obecnej formie, może stać się skansenem na wzór niemieckich, utrzymując ewentualnie jedną - dwie czynne sztuki by raz/dwa razy w miesiącu móc wystawić kopciucha na jakiś sonderzug. W tym przypadku można by kopciucha rozpalać tylko co któryś weekend a nie trzymać wciąż pod parą. W tym przypadku jedna Ol49 i ewentualnie jedna Pt47 w zupełności wystarczą.
-
Mam pytanie: czy nadal jest aktualny przepis, że lokomotywa co 2 lata musi przejść naprawę rewizyjną? Coś kiedyś mi się obiło o uszy, ale tyle przepisów, że mogłem coś pomylić. Jeśli jednak nie jestem w błędzie to utrzymywanie więcej, jak jednego - dwóch parowozów jest zupełnie nie rentowne, bo rewizje kopciuchów kosztują.
-
Witamy w kapitalizmie.
A nie tak czasem w rzeczywistości? Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wyrzuca pieniędzy w błoto…
Wycofanie parowozów z liniowej eksploatacji przyniesie więcej korzyści niż ciągłe ich użytkowanie.
Mam pytanie: czy nadal jest aktualny przepis, że lokomotywa co 2 lata musi przejść naprawę rewizyjną?
Wsio zależy od DSU.
-
Czechy to jest akurat średni przykład. U nich największą rangę mają Korytarze Dużych Prędkości, natomiast linie poboczne są mniej więcej na podobnym poziomie jak u nas (prędkości rzędu 60-120 km/h).
No i moim zdaniem to jest właśnie najrozsądniejsze rozwiązanie. Wyższe prędkości na kilku ważniejszych liniach, reszta max 120 i tyle spokojnie wystarczy.
Za to w Czechach do tej pory funkcjonuje sporo linii, na których u nas pewnie już dawno zawiesiliby ruch.
Może to średnio dotyczy tematu, ale ze starymi lokomotywami spalinowymi też nie jest najlepiej. Na przykład takich SU45 już jeździ po polskich torach niewiele, ale tu jakoś nikt nie pomyśli, że to mimo wszystko też lokomotywa historyczna. Kolejne numery wysyłają na złomowanie, zamiast porządnie wyremontować i wysłać czynną do jakiegoś skansenu (co przecież powinno być tańsze niż w przypadku parowozu).
-
Ktoś powyżej pisał, że na kurs Wolsztyn - Poznań (jak mniemam w dwie strony) kopciuch spalał 3 tony węgla.
Te 3 tony to w jedną stronę było. Przynajmniej taką informację otrzymałem od maszynisty z kopciucha jak jeździł u mnie na zapoznanie szlaku do Leszna. Co do szynobusu to na trasie Poznań - Wolsztyn przy 70-80% frekwencji na SA132 spala się ok 60-70l ON na człon (dużo zależy od samej jazdy, warunków atmosferycznych i stopnia wyeksploatowania pojazdu). Bywało, że przy ekonomicznej jeździe udawało się zejść w okolice 50l. Trzeba zaznaczyć, że pojazd od przystanku osobowego Wiry do Grodziska osiąga 110km/h, a od Grodziska do Wolsztyna 60-80km/h
-
Mam pytanie: czy nadal jest aktualny przepis, że lokomotywa co 2 lata musi przejść naprawę rewizyjną? Coś kiedyś mi się obiło o uszy, ale tyle przepisów, że mogłem coś pomylić. Jeśli jednak nie jestem w błędzie to utrzymywanie więcej, jak jednego - dwóch parowozów jest zupełnie nie rentowne, bo rewizje kopciuchów kosztują.
P4 (naprawa rewizyjna + rewizja zewnętrzna kotła) co 2 lata
-
Nie miałem na myśli zatrzymania się przed semaforem lub w czasie przystanku, ale dłuższy postój. Przy założeniu, że pociąg nie jeździ ciągle.
-
Kolega ma jakieś nieaktualne informacje.
Teraz rewizja zewnętrza kotła jest co rok a wewnętrzna co 6 lat. Można się starać o dwukrotne przedłużenie terminu rewizji o pół roku.
-
A to aktualna informacja:
Dziś po godzinie 11 odstawiono do Leszna parowóz Ol49-69 celem przygotowania parowozu do rewizji podwozia przez komisarza odbiorczego.
Źródło: parowozy.com.pl
-
I wszystko jasne. Dziś ok 12:40 w Lesznie, CARGO manewrowało z wygaszonym kopciuchem.
-
Tak więc reasumując, najlepszym rozwiązaniem będzie przekształcenie Parowozowni Wolsztyn w Skansen Wolsztyn. I tyle.
-
U nas koniec trakcji parowej a w USA Big Boy idzie do naprawy:) http://www.up.com/aboutup/special_trains/steam/locomotives/4014.shtml
-
U nas koniec trakcji parowej a w USA Big Boy idzie do naprawy:) http://www.up.com/aboutup/special_trains/steam/locomotives/4014.shtml
Koniec trakcji parowej w Wolsztynie związane jest z zakończeniem aktywnej służby parowozów. Co nie musi oznaczać całkowity koniec parowozu.
W USA wyprodukowano 25 parowów Big Boy (duży chłopiec). 21 lipca 1959 roku parowóz Big Boy poprowadził ostatni skład i zakończył służbę. Niektóre parowozy były otrzymywane w stanie gotowości do 1962 roku.
Z 25 wyprodukowanych parowozów Big Boy pozostało tylko osiem. Między innymi oznaczony numerem 4014 w południowej Kalifornii. Jest on w najlepszym stanie, z pomocą lokalnego oddziału Towarzystwa Historycznego Kolejnictwa i Lokomotyw.
W chwili obecnej żadna z lokomotyw Big Boy nie jest w stanie zdatnym do użytku. Nie istnieją też plany przywrócenia lokomotyw tej serii do aktywnej służby.
-
U nas koniec trakcji parowej a w USA Big Boy idzie do naprawy:) http://www.up.com/aboutup/special_trains/steam/locomotives/4014.shtml
Rozumiem, że do ruchu planowego :-P??
-
Według mnie, najlepszym rozwiązaniem na dzień dzisiejszy było by wygaszenie parowozów. Zamiast kupować węgiel można by, przeprowadzić naprawą główną parowozów. Parowozy mogły by być wykorzystywane do prowadzenia pociągów retro, specjalnych lub po prostu na parady parowozów czy Dni Techniki Kolejowej.
-
Pisałem dokładnie to samo stronę wcześniej, tylko problemem nie jest węgiel, a stan techniczny parowozów i dostęp do części zamiennych (w szczególności zbyt wysokie koszty produkcji obręczy). Niemiec potrafi jak Polak przed II WŚ i mają, a u nas nie widzą sensu, bo nie ma zarządzcy z pomysłem i tu jest pies pogrzebany.
-
Pisałem dokładnie to samo stronę wcześniej, tylko problemem nie jest węgiel, a stan techniczny parowozów i dostęp do części zamiennych (w szczególności zbyt wysokie koszty produkcji obręczy). Niemiec potrafi jak Polak przed II WŚ i mają, a u nas nie widzą sensu, bo nie ma zarządzcy z pomysłem i tu jest pies pogrzebany.
Bo u Niemca Panie to zabytkowy tabor głównie utrzymują mikole, a w Polsce to mikole głównie jęczą jak to dobrze jest w Reichu i beznadziejnie w Polsce. A z samego jęczenia to jeszcze żadno dziecko nie przyszło na świat...
-
Jest też opcja przeniesienia parowozowni do Chabówki, tam zapewne by je utrzymywali w należytym stanie. Utrzymywanie jednego obiektu związanego z parowozami na pewno zmniejszy koszta aniżeli było by dalej utrzymywać Wolsztyn i Chabówkę. Jakoś w Chabówce nie prowadzi się planowych pociągów, a parowozy są czynne. Tutaj mógłby się Wojtek (woku) więcej wypowiedzieć na temat funkcjonowania Chabówki.
-
Jest też opcja przeniesienia parowozowni do Chabówki, tam zapewne by je utrzymywali w należytym stanie. Utrzymywanie jednego obiektu związanego z parowozami na pewno zmniejszy koszta aniżeli było by dalej utrzymywać Wolsztyn i Chabówkę. Jakoś w Chabówce nie prowadzi się planowych pociągów, a parowozy są czynne. Tutaj mógłby się Wojtek (woku) więcej wypowiedzieć na temat funkcjonowania Chabówki.
Co innego utrzymać parowóz w ruchu liniowym (pociągi rozkładowe) a co innego jeździć parowozem 2 razy w tygodniu przez 3 miesiące w roku.
Kolega ma jakieś nieaktualne informacje.
Teraz rewizja zewnętrza kotła jest co rok a wewnętrzna co 6 lat. Można się starać o dwukrotne przedłużenie terminu rewizji o pół roku.
Kolega ma najaktualniejsze informacje - rewizja (P4) jest co 2 lata lub 240 000km a rewizja zewnętrzna co rok wynika z przeglądów P3 :)
-
No, jeżeli Urząd Marszałkowski nie chce płacić na uruchamianie pociągów pod trakcją parową, to jedno rozsądne wyjście jest przenieść je do Chabówki. Tam chociaż będą utrzymywane i będą zdatne do jazdy.
-
No, jeżeli Urząd Marszałkowski nie chce płacić na uruchamianie pociągów pod trakcją parową, to jedno rozsądne wyjście jest przenieść je do Chabówki. Tam chociaż będą utrzymywane i będą zdatne do jazdy.
I składować w pryzmach :-P??
-
Parowóz czynny to taki który jest rozpalony i jeździ. Co z tego, że parowóz ma papiery, jak nie jeździ...
Podstawowe pytanie brzmi: co można zrobić z sześcioma/pięcioma pozostałymi parowozami, które teoretycznie mają papiery i mogą jeździć, ale nie ma ich po co rozpalać? Zbawieniem byłby znowu TurKol, ale na pewno nie byłoby połączeń typu PIRAT. Najlepiej na trasach Chabówkowych spisuje się Tkt48 i nie ma to tamto.
Chabówka
TKt48-191 na Retro
TKh49-1 na pokazówkę
Ty42-107 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
Ol12-7 na pokazówkę/ może kilka razy na Retro
Wolsztyn
Ol49-59/69 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
Pt47-65 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
ZDATNE do jazdy. Ale nie używane. To jest różnica.
-
Niech ktoś zweryfikuje informację ale słyszałem od pracowników skansenu, że po wygaszeniu TKt48 (jak jej wyjdzie naprawa) mają z powrotem odpalić OKz32. Przyznam, że jeśli ta plotka by się potwierdziła to "okazeta" lepiej by się spisywała w relacjach górskich od "osiołka".
-
Pisałem dokładnie to samo stronę wcześniej, tylko problemem nie jest węgiel, a stan techniczny parowozów i dostęp do części zamiennych (w szczególności zbyt wysokie koszty produkcji obręczy). Niemiec potrafi jak Polak przed II WŚ i mają, a u nas nie widzą sensu, bo nie ma zarządzcy z pomysłem i tu jest pies pogrzebany.
Bo u Niemca Panie to zabytkowy tabor głównie utrzymują mikole, a w Polsce to mikole głównie jęczą jak to dobrze jest w Reichu i beznadziejnie w Polsce. A z samego jęczenia to jeszcze żadno dziecko nie przyszło na świat...
Nie pisz takich rzeczy, a cegiełki na utrzymanie taboru to co? Sam płace co roku. Nie do końca sami "mikole" kolej im życia nie utrudnia i mają swoich sponsorów którzy pokładają pieniądze na historię nie tylko kolei, znajdź takiego w Polsce (nie pisze tylko o osobach prywatnych).
-
Parowóz czynny to taki który jest rozpalony i jeździ. Co z tego, że parowóz ma papiery, jak nie jeździ...
Podstawowe pytanie brzmi: co można zrobić z sześcioma/pięcioma pozostałymi parowozami, które teoretycznie mają papiery i mogą jeździć, ale nie ma ich po co rozpalać? Zbawieniem byłby znowu TurKol, ale na pewno nie byłoby połączeń typu PIRAT. Najlepiej na trasach Chabówkowych spisuje się Tkt48 i nie ma to tamto.
Chabówka
TKt48-191 na Retro
TKh49-1 na pokazówkę
Ty42-107 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
Ol12-7 na pokazówkę/ może kilka razy na Retro
Wolsztyn
Ol49-59/69 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
Pt47-65 na pokazówkę / na różne pociągi typu TurKol
ZDATNE do jazdy. Ale nie używane. To jest różnica.
Ol49-59 czynna
Ol49-69 czynna
Ty42-24 czynny
Ty42-107 czynny
-
Nie pisz takich rzeczy, a cegiełki na utrzymanie taboru to co? Sam płace co roku. Nie do końca sami "mikole" kolej im życia nie utrudnia i mają swoich sponsorów którzy pokładają pieniądze na historię nie tylko kolei, znajdź takiego w Polsce (nie pisze tylko o osobach prywatnych).
Niemcom - utrudnia, z wieczornych pogaduch przy kolacji w Gerze wynieśliśmy obraz, że w sumie problemy mają chłopaki podobne - za mało kasy, za mało ludzi, duża kolej rzucająca kłody pod nogi. Skala - fakt zapewna inna, aczkolwiek i tam są ponoć malkontenci ;-).
-
Ol49-59 czynna
Ol49-69 czynna
Ty42-24 czynny
Ty42-107 czynny
59 czynna, bo sobie śmiga. Właśnie stoi na punkcie kontrolnym i czeka na wyjazd
69 nie jest w tym momencie czynna
Ty42-24 sorry, nie ta bajka :D
Ty42-107 nie jest czynny, bo stoi i czeka (na Paradę, Parowozjadę, kilka pociągów typu TurKol) tak ja większość parowozów PKP Cargo.
Ja naprawdę nie rozumiem postępowania PKP Cargo w Chabówce. Nie mogą mieć 2 parowozy z każdej serii, tylko oni bawią się "dużą kolejkę PIKO"? Po co im w Chabówce ten Ty42? Po co im TKh49? Już nie wspomnę o tej babci Ol12...
Szczególnie, że mają te parowozy papiery, były wydane na to pieniądze, które można było wyłożyć na Wolsztyn, a te parowozy są rozpalane kilka razy do roku. Po co ich tam tyle?
Warto także zauważyć, że w Wolsztynie byłaby lepsza SUiNTZ, ponieważ m.in jest stamtąd bliżej do Piły. Taki kocioł nie musiałby jechać przez 4/5 Polski, a to też się wlicza w koszt naprawy. A te ich 7 parowozów przynajmniej miałoby zagwarantowany dach nad kotłem i nawet zmieściłaby się ich perełka - Helena - zapomniany parowóz trup, z którym nikt nie wie co zrobić. A przecież był taki popularny... tylko przez nazwę.
Czytaliście w ogóle to: http://parowozy.com.pl/marzec2014/MonitorWielkopolski14032014.jpg
Napisali tam, że Samorząd chciał zmobilizować PKP Cargo do podjęcia dalszych decyzji uruchamiając pociągi trakcją parową do końca marca.
Jaki z tego wniosek? PKP Cargo znudziła się zabawa kolejkami PIKO.
-
Ja naprawdę nie rozumiem postępowania PKP Cargo w Chabówce. Nie mogą mieć 2 parowozy z każdej serii, tylko oni bawią się "dużą kolejkę PIKO"? Po co im w Chabówce ten Ty42? Po co im TKh49? Już nie wspomnę o tej babci Ol12...
Szczególnie, że mają te parowozy papiery, były wydane na to pieniądze, które można było wyłożyć na Wolsztyn, a te parowozy są rozpalane kilka razy do roku. Po co ich tam tyle?
Warto także zauważyć, że w Wolsztynie byłaby lepsza SUiNTZ, lszych decyzji uruchamiając pociągi trakcją parową do końca marca.
Jaki z tego wniosek? PKP Cargo znudziła się zabawa kolejkami PIKO.
Zapomniałeś dodać tylko, że te perełki w małowprawnych rękach "maszynistów" zza Kanału La Manche zamieniłyby się rychło w takie same wraki, jak te gnijące w Powodowie. Polska to zaiste bogaty kraj, skoro stać do dopłacania do brytyjskiego biznesu...
-
Maszyniści to osobny rozdział.
No właśnie... Co zrobią z maszynistami z Wolsztyna jak wywiozą parowozy do Chabówki...
-
Maszyniści z Wolsztyna bardzo, ale to bardzo chętnie pójdą już na emeryturę :) Kilku nawet nie mogło się doczekać kiedy w końcu rozlecą się Wolsztyńskie kopciuchy i będą mieli spokój. W sumie im się nie dziwię. Jak opowiadali, że śniadania nie idzie w spokoju zjeść bo cyt. "nawiedzeni miłośnicy" z aparatem im w kanapkę zaglądają…
-
Niestety potwierdzają się złe informacje mówiące o wstrzymaniu od 1 kwietnia br. kursowania pociągów prowadzonych przez parowozy z wolsztyńskiej parowozowni. O sprawie informuje m.in. Radio Merkury Poznań. Zachęcam do komentowania i wpisów na stronie Radia Merkury.
Merkury: http://www.radiomerkury.pl/informacje/pozostale/leszno-wolsztyn-bez-parowozow.html
TVN24: http://www.tvn24.pl/ostatnia-taka-linia-w-europie-parowozy-znikaja-z-wielkopolski,409607,s.html
W skrócie: to już rzeczywiście koniec.
-
Ol49-59 Rewizja do 1 Kwietnia
Ol49-69 Oczekuje naprawy
Ty42-24 Tak jak ktos juz napisal nie ta bajka
Ty42-107 nie czynny.
Wniosek - Wolsztyn upada.
-
Ale Ty42 to też nie MD Wolsztyn. :D Ty42-107 nie jest gotowy do eksploatacji, czy nie ma papierów?
Poprawka: Wolsztyn już upadł.
To nie było nagłe. To wszystko powoli się wykańczało. I znowu poprawka: PKP Cargo wykończało. Wszystko zaczęło się od przejęcia Parowozowni przez Cargo. Po woli, po woli i doszliśmy do teraz. Z jednym parowozem i za parę dni bez ruchu planowego. I tu znowu wracamy: czemu Chabówka ma więcej maszyn niż Wolsztyn z (jeszcze) ruchem planowym?
Polecam: "Wolsztyńska Parowozownia 20 lat wstecz"
"W parowozowni bowiem, ognień musi być zawsze"
Tyle lat, a praktycznie nic się nie zmieniło... oprócz właściciela i ilostanu :P
-
To nie było nagłe. To wszystko powoli się wykańczało. I znowu poprawka: PKP Cargo wykończało. Wszystko zaczęło się od przejęcia Parowozowni przez Cargo.
Mogło nie przejąć... Mam poszukać fot aktualnie prezentujących teren po Skansenie Choszczno ;-)??
-
Pozwolę się wtrącić - Ty42-107 jest w pełni sprawny i z dopuszczeniem do ruchu. A to, że nie jest codziennie w ruchu jak wolsztyńskie czajniki wychodzi mu tylko i wyłącznie na dobre. Tak nawiasem, 107 to moim (i nie tylko) zdaniem obecnie najlepiej utrzymany pekapowski parowóz.
-
Jak stoi 345 dni w roku.
W Chabówce był kiedyś ruch planowy?
-
W Chabówce był kiedyś ruch planowy?
Był do 1976. Wtedy zastąpiono kopciuchy elektrowozami. Latem 2012 kursowały pociągi z parowozem w relacji Chabówka-Mszana Dolna-Chabówka.
-
Ja odkopałem taką jedną książkę w piwnicy i chcę się dopytać o ten cytat.
"kolej"
carta blanca
Wydanie pierwsze, 2007
Tekst: Judyta Kurowska-Ciechańska, Ariel Ciechański
I tam piszą:
Ewenementem przyciągającym miłośników kolei z całego świata są parowozy prowadzące składy w normalnym ruchu planowym. W Polsce są dwa miejsca, w których stacjonują parowozy biorące udział w takich przejazdach - Wolsztyn i Chabówka. [...] Z Chabówki rozkładowe pociągi z parowozami kursują do Dobrej, Mszany Dolnej i Zakopanego
W ogóle nawet we wstępie wspomniane jest jak ważną rolę odgrywa ruch planowy.
Dzięki za informacje. :) Przestaje wierzyć takim książką.
-
W roku 2012 oraz 2013 był planowe pociągi z Chabówki w każdy weekend do Mszany. A co do Ty42-107, który został ściągnięty od nas (z Rybnika), jest w pełni sprawny, jeździ. Ty2-911 oraz Ty2-953 są nieczynne, które raczej nie zostaną dopuszczone na tory.
-
Był do 1976. Wtedy zastąpiono kopciuchy elektrowozami. (...)
To nie do końca tak było. Cały ruch na liniach: Chabówka - Nowy Targ - Podczerwone, oraz niemal cały na trasie Chabówka - Nowy Sącz był domeną parowozów, przez jeszcze niemal dekadę. Na przełomie lat 70/80 MD Chabówka miała niemal 50 sztuk Ty2 na inwentarzu, co wówczas stawiało ją w krajowej czołówce. Z czego, z roku na rok coraz mniej maszyn było sprawnych.
-
Na przełomie lat 70/80 MD Chabówka miała niemal 50 sztuk Ty2 na inwentarzu, co wówczas stawiało ją w krajowej czołówce. Z czego, z roku na rok coraz mniej maszyn było sprawnych.
Fakt, nie usunęli przecież parowozów z dnia na dzień. Ale faktem jest, że w lata 80 to już był początek końca ery pary. Stawiano na elektryfikację, kolejne linie miały drut, a parowozy spychano na linie lokalne albo do prac manewrowych. Chabówka była ostoją dla kopciuchów, których się pozbywano. Przykładem są Pt47, które były cięte na złom w latach 80, zresztą wtedy wycięli znaczną część tej serii.
-
...
Dopiero by było jakby nie postawili na elektryfikację, narzekanie na "komunę". Ja pamiętam dość dobrze parowozy na linii Żywiec - Sucha Beskidzka. Jak doczytałem, elektryfikacja linii została zakończona 26 października 1989 roku. Niezależnie jaki będzie sentyment do parowozu w ruchu planowym nie ma miejsca. Pozostają tylko składy retro.
Nie musisz cytować całej wiadomości, jeśli odpowiadasz bezpośrednio pod nią.
adsim
-
Panowie, wbiłem teraz na Facebook'a i na tablicy takie coś zauważyłem (załącznik). Czyżby Wolsztyn zostanie jednak uratowany ^^. Co o tym sądzicie?
-
Panowie, wbiłem teraz na Facebook'a i na tablicy takie coś zauważyłem (załącznik). Czyżby Wolsztyn zostanie jednak uratowany ^^. Co o tym sądzicie?
To jest wszystko to samo co w postach powyżej.
-
To by oznaczało:
- brak ruchu planowego (Szczególnie, że nawet zdjęcie o tym sugeruje, bo pokazali paradę, a nie zwykły dzień.)
- Skansen Wolsztyn
- kasa z UE (gdzieś było, że jak przekształcą to w skansen/muzeum to będą się ubiegali o to)
Teraz przechodzimy do MOŻE:
- może więcej parowozów i powrót najcenniejszych serii (Pm36, Tr5, Ok1/22)
- może lepszy stan utrzymania maszyn
- może więcej pociągów turystycznych dalej niż w obrębie wielkopolski
-
Gorzej, jak ewentualna kasa z UE, pójdzie w co innego niż remonty. Vide: próba przesunięcia dofinansowania UE, z kolei na transport drogowy.
-
Vide: próba przesunięcia dofinansowania UE, z kolei na transport drogowy.
Za to Kolega może winić tylko dyrektorów spółek kolejowych i kolejarzy. Niewykorzystane miliony, głupie inwestycje z funduszy UE, można by sypać przykładami jak z worka.
-
Dzięki za informacje. :) Przestaje wierzyć takim książką.
Jeśli już to książkom... A po drugie ruch rozkładowy oznacza kursowanie pociągów według podanego z wyprzedzeniem do publicznej informacji z wyprzedzeniem rozkładu jazdy - w tym wypadku pociągów turystycznych. Ruch planowy natomiast oznacza obsługę w tym wypadku trakcją parową regularnego ruchu pasażerskiego. Nie ma więc żadnej sprzeczności...
-
Jeśli już to: według podanego z wyprzedzeniem do publicznej informacji
z wyprzedzeniem rozkładu jazdy.
Hmmm... czyli jedno zdanie wyklucza drugie. Dziwne...
Bynajmniej sprzeczność jest, ponieważ w jednym zdaniu:
1) prowadzące składy w normalnym ruchu planowym
w drugim:
2) Wolsztyn i Chabówka
natomiast nieco dalej:
3) rozkładowe pociągi z parowozami
Idąc tym tropem można stwierdzić, iż te http://turkol.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=7&Itemid=3 wszystkie pociągi są planowe, ponieważ są to 3) rozkładowe pociągi z parowozem 2) z Wolsztyna 1) prowadzące składy w normalnym ruchu planowym (ponieważ ich rozkłady zostały poddane do publicznej informacji z wyprzedzeniem)
Zdjęcia ładne, ale treść powala. Szczególnie to na stronie 391. :P
-
Idąc tym tropem można stwierdzić, iż te http://turkol.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=7&Itemid=3 wszystkie pociągi są planowe, ponieważ są to 3) rozkładowe pociągi z parowozem 2) z Wolsztyna 1) prowadzące składy w normalnym ruchu planowym (ponieważ ich rozkłady zostały poddane do publicznej informacji z wyprzedzeniem)
Zdjęcia ładne, ale treść powala. Szczególnie to na stronie 391. :P
Zbitka słowna jest faktycznie niefortunna - po 7 latach od napisania książki jednak trudno stwierdzić, czy jest to nasz lapsus czy skutek pracy redaktora tekstu. Kolega zaś zawsze może spróbować napisać podobne dzieło dla masowego odbiorcy, którego nie będzie się oceniać po kilku wybranych stronach... Potknięć zresztą można znaleźć więcej - część jak napisałem, jest naszym przeoczeniem, część zaś pospiechu w przygotowywaniu do druku i np. nie uwzględnienia przez wydawcę zgłaszanych poprawek...
-
Mam jeszcze czas, aby napisać podobne dzieło ;)
Teraz ta książka i tak przejdzie w zupełny stan historyczny. Fakt jest jeden: po przeczytaniu tego kawałka tekstu miałem wątpliwości, czy naprawdę ten ruch planowy w Chabówce był, czy nie był. Nawet nie wiedziałem, że to pisane było przez Ciebie. Dopiero późnij jak zerknąłem na datę kiedy ten rzekomy ruch planowy był.
A tak sobie przeszedłem do działu wąskotorówek i mam pytanko: Które wąskotorówki mają jeszcze czynny parowóz do obsługi ruchu turystycznego? W 2007 roku było tego sporo.
-
A tak sobie przeszedłem do działu wąskotorówek i mam pytanko: Które wąskotorówki mają jeszcze czynny parowóz do obsługi ruchu turystycznego? W 2007 roku było tego sporo.
Jak tak dalej pójdzie to na koniec roku będą to Bieszczady, Maltanka, Rudy i może Ełk... Nie wiem jak z Gryficami. Środa i Gniezno właśnie się kończą.
-
W Gryficach jeszcze w wakacje przeciągali rozpalonego kopciucha i sprawdzali urządzenia to tam już mają. To jedyne miejsce gdzie jestem w stanie stwierdzić, że mają i jest sprawny.
&feature=youtu.be
-
Muzeum w Sochaczewie ma czynny parowóz na tor 750mm.
-
A bierze udział w ruchu turystycznym? Coś mi się wydaje, że nie.
-
Sochaczew posiada dwa parowozy: Px29 i Px48. Jest to muzeum - skansen, gdzie pociągi kursują tylko w sezonie letnim. Mieszkałem tam kilka miesięcy jakieś 100m od stacji Sochaczew Wąsk. Niezły był czad, jak rozpalali ogień pod kotłem. Nie znalazłem informacji aby któryś z parowozów był nieczynny.
-
A mnie miła pani (czy pan, już nie pamiętam) odpisała w mailu, że w tym sezonie (tj. 2013) wszystkie pociągi prowadzi trakcja spalinowa.
-
Sochaczew posiada dwa parowozy: Px29 i Px48. Jest to muzeum - skansen, gdzie pociągi kursują tylko w sezonie letnim. Mieszkałem tam kilka miesięcy jakieś 100m od stacji Sochaczew Wąsk. Niezły był czad, jak rozpalali ogień pod kotłem. Nie znalazłem informacji aby któryś z parowozów był nieczynny.
Biorąc pod uwagę, że wszystkie pociągi z powodu podmycia nasypu w Sochaczewie obsługuje wahadło z dwoma MBd1 na końcach, to faktycznie czynne parowozy są niezbędne... Oidp to ostatnią maszynę wygaszono 2 czy 3 lata temu i stosowano lokomotywy Lxd2...
-
Wygaszony, nie znaczy to samo co niesprawny, przecież rozpalano ogień pod kotłem raz na tydzień. Inna sprawa, to bez względu na fakt podmycia nasypu, nie ma informacji w jakim stanie są tamtejsze parowozy.
-
Czy Px48 z Sochaczewa już przeszedł naprawę rewizyjną? Z moich informacji przestał jeździć bo na rewizję nie było pieniędzy. On stał też w Łódzkiej Manufakturze w wełnianym sweterku.
-
Wygaszony, nie znaczy to samo co niesprawny, przecież rozpalano ogień pod kotłem raz na tydzień. Inna sprawa, to bez względu na fakt podmycia nasypu, nie ma informacji w jakim stanie są tamtejsze parowozy.
Wygaszony = bez ważnej rewizji kotła. Zresztą strona Tomiego prawdę powie - http://tomi.holdys.pl/index2.php?wykaz=wask&sort=g&sort2=h
-
Tylko na tej stronie wszystkie sochaczewskie Px48 są eksponatami...
-
...
Jedynie Px29-1704 oczekuje naprawy...
Nie ma sensu cytować poprzednika.
Benek
-
I bardzo dobrze, jak już ktoś pisał - Maszyniści w końcu odsapną... Koniec tej komercji. Wystarczy zobaczyć na tegoroczną Paradę Parowozów. Zabraknie Niemców, oraz Węgrów. Mam nadzieje, że Ci wszyscy sklepikarze, nagle nie zobaczą imprezy w Chabówce, która trzyma klimat...
-
W Chabówce na pewno nie pojawiliby się sklepikarze, bo nie ma tam na tyle miejsca, żeby jakieś budki powstawiać. Wiadomo, jakieś na pewno były/są/będą, ale nie na skalę Wolsztyna. Po drugie parada w Wolsztynie jest połączona z dniami Wolsztyna i stąd mega gwiazdy i tyle ludzi.
-
A tak wgl. wiadomo już coś na temat Parady w Wolsztynie?
-
Z tego co wyczytałem to w weekend majowy. Więcej informacji: http://epoznan.pl/news-news-47557
-
To, że 3-4 maja to już od pół roku wiadomo. Tylko jaki plan imprezy będzie. Już prawie miesiąc a tu dalej nie wiadomo co tam będzie, jakie atrakcje i itp.
-
A co z parowozami?
-
W XXI Paradzie Parowozow w Wolsztynie wezmą udział parowozy z Wolsztyna Ol49-59, Ol49-69, Chabówki Ol12-7, Ty42-107, Pyskowic Ty42-24, Czech 475.179 i Słowacji 498.104 Albatros.
-
Ol49-69 jak dostanie jutro papiery.