- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Tortillas w 22 Lutego 2014, 20:45:15
-
Cześć
Mam pytanie, czy w wieku 27/28 lat warto robić licencję maszynisty? Człowiek w takim wieku nie jest już za stary?
Panowie, lepiej się orientujecie, jakie wymagania trzeba spełnić aby zostać ustawiaczem czy rewidentem? Średnie ogólnokształcące wystarczy czy trzeba być raczej po technikum/zawodówce?
Pozdrawiam
Reg. zakazy 10.
Po przecinku nie stawia się spacji. Poprawiłem nazwę tematu. Post też zawiera błędy.
Benek
-
Najlepiej skończ jaką kolejówkę.
-
Najlepiej skończ jaką kolejówkę.
Yyyy, nie trzeba?
Cześć
Mam pytanie, czy w wieku 27/28 lat warto robić licencję maszynisty?
Poszukaj w internecie. Tam znajdziesz, co wymagają na dane stanowisko. Czasami biorą ''z drogi'' osoby, więc jak nie masz nic związanego z koleją, to masz szansę na przyjęcie.
-
Chciałbym prywatnie zrobić licencję maszynisty. Tutaj wiem,że zwykłe LO wystarczy. Przy okazji chciałbym machnąć ustawiacza albo rewidenta i tutaj jest problem, bo nie wiem czy LO wystarczy ;(
-
Nie wiem jak na rewidenta/ustawiacza, ale na maszynistę wymagane jest wykształcenie średnie.
-
Wykształcenie musi być średnie, najlepiej techniczne/zawodowe. A czy człowiek jest za stary? Myślę, że nigdy nie jest późno, aby spełniać marzenia. Tu masz więcej informacji: http://www.zawodyregulowane.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=152&Itemid=60
-
Przy okazji chciałbym machnąć ustawiacza albo rewidenta i tutaj jest problem, bo nie wiem czy LO wystarczy ;(
Machnąć to sobie możesz ręką. Żeby zostać ustawiaczem wpierw trzeba być manewrowym. Co do rewidenta to do tej pory musiało być wykształcenie techniczne (i oby tak było dalej).
-
Obecnie na licencję maszynisty wystarczy 20 lat i minimum zasadnicze zawodowe. Licencja trwa od miesiąca w górę, dalej już świadectwo. "Utek" zmienił przepisy i wg nowych trzeba wyjeździć ok. rok jako szkoleniowiec. Wcześniej dawało radę w mniej niż pół roku. Ale świadectwo robisz już jak cię zatrudnią w zakładzie pracy i każdy ma trochę inne wymagania.
-
Obecnie na licencję maszynisty wystarczy 20 lat i minimum zasadnicze zawodowe. Licencja trwa od miesiąca w górę, dalej już świadectwo. "Utek" zmienił przepisy i wg nowych trzeba wyjeździć ok. rok jako szkoleniowiec. Wcześniej dawało radę w mniej niż pół roku. Ale świadectwo robisz już jak cię zatrudnią w zakładzie pracy i każdy ma trochę inne wymagania.
Trzeba mieć ukończone 21 lat. W CARGO wygląda to tak, że szkolenie trwa półtora roku (teoria, warsztat, jazda).
-
Skąd taka pewność? U mnie jest 20.
-
Faktycznie masz rację. Nie wiem, gdzie mi się uwidziało 21 lat. W każdym razie, po zdaniu otrzymamy ''drugie prawo jazdy''.
-
Z licencją jest jak z prawkiem jazdy kiedy nie masz samochodu. Zrobisz ale i tak nie jeździsz bo nie masz jak. Dopiero po ukończeniu świadectwa nabierasz "mocy prawnej" do samodzielnej jazdy.
-
Tyle, że autem możesz jeździć gdzieś na ''lewo'' na parkingu. Z pojazdem trakcyjnym już gorzej...ZTCW, robienie licencji na własną rękę to nie są małe pieniądze. Lepiej zostać przyjętym, gdzie zakład wszystko opłaca.
-
Zależy od firmy, ale sama licencja jest to kwota ok 6800 zł. Ale teraz są dofinansowania z Unii na aktywność zawodową, można dostać nawet 100%. Ewentualnie zawsze zostaje lojalka z firmą.
-
Z jednej strony lepiej, że jest inny system szkolenia maszynistów, ale z drugiej strony prawa kierowania nie były/są złe.
-
Jeśli chodzi o koszty, to jak ktoś jest zarejestrowany w Urzędzie Pracy jako bezrobotny to może się ubiegać o zwrot całkowity kosztów które wydał na tą licencję, badania jak i również na dojazd (oczywiście za okazaniem wszystkich biletów, jeżeli środek transportu był jednym z najtańszych środków).
Jeszcze mam takie pytanko: Czy egzamin na licencje maszynisty jest tylko pisemny czy ustny też?
Pozdrawiam.
-
Jeśli chodzi o koszty, to jak ktoś jest zarejestrowany w Urzędzie Pracy jako bezrobotny to może się ubiegać o zwrot całkowity kosztów które wydał na tą licencję, badania jak i również na dojazd (oczywiście za okazaniem wszystkich biletów, jeżeli środek transportu był jednym z najtańszych środków).
Taa. PUP ma na takie bajery kasę na przełomie najczęsciej luty/marzec i musisz się załapać wtedy na szkolenie, a pracodawca musi dać kwit, że Cie po tym zatrudni ;) Wszystko jest ładnie w teorii.
-
Wydaje mi się,że jak sam zrobię licencję to zwiększę szanse na potencjalne przyjęcie przez przewoźnika do pracy. Poza tym szukanie sponsora czyli przewoźnika który sfinansował by mi licencję to jak szukanie igły w stogu siana.
-
Wydaje mi się,że jak sam zrobię licencję to zwiększę szanse na potencjalne przyjęcie przez przewoźnika do pracy. Poza tym szukanie sponsora czyli przewoźnika który sfinansował by mi licencję to jak szukanie igły w stogu siana.
No, nie tylko na mecha, na jakiekolwiek stanowiska tak jest. U mnie stoją maszyny, bo nie ma kto jeździć, ale firma nie dogada się z PUP itp, żeby coś zakombinować ;)
-
W jakiej wysokości wynagrodzenie pobiera obecnie maszynista ze stażem pracy 1-5 lat w PKP IC?
-
Mogę ci tylko powiedzieć, że np stażysta dostaje minimalną krajową. A taki już ze świadectwem no to więcej że da się wyżyć.
-
Mogę ci tylko powiedzieć, że np stażysta dostaje minimalną krajową. A taki już ze świadectwem no to więcej że da się wyżyć.
Ale "więcej", "da się wyżyć" czyli ile?
Bardzo mnie to interesuje w kontekście bądź co bądź bardzo ciężkiej i odpowiedzialnej pracy.
-
Powiem ci tak dokładnie nie wiem bo nie pytałem bo ci staży maszyniści mają gdzieś tak od 3,500 do 5000 nawet. Wiem że mi tylko powiedzieli że dostanę po egzaminie w granicy 2500 do 3000 ale to będzie wszystko zależeć od godzin nocek i weekendów.
-
3 tysiące złotych jako świeży, młody maszynista? Jakoś mi się nie wydaje. Mój znajomy pracuje 20 lat, każdego miesiąca przepracuje około 168 godzin i ma ok 3200.
-
Tak to jest, jak się nie precyzuje czy chodzi o brutto, czy o netto.
-
Jeszcze trzeba brać pod uwagę w jakiej firmie i w jakiej sekcji firmy się pracuje. Wynagrodzenia różnią się. Musicie bardziej precyzyjniej zadawać pytania, to będą bardziej precyzyjne odpowiedzi.
-
Tak to jest, jak się nie precyzuje czy chodzi o brutto, czy o netto.
Pytałem w domyśle "ile na rękę" - po co mi brutto...
-
Ja o tym wiem. Odpowiadający powinni sprecyzować. Pracodawca lubi powiedzieć o kwocie brutto, bo to zawsze więcej niż netto.
-
3 tysiące złotych jako świeży, młody maszynista?
Da się na rękę tyle wyciągnąć, przy normie godzin.
-
A norma to ile?
-
Zasadą jest podawanie zarobku brutto.
Mogę ci tylko powiedzieć, że np stażysta dostaje minimalną krajową. A taki już ze świadectwem no to więcej że da się wyżyć.
Minimalna krajowa, czyli rozumiem brutto. Dobrze by było dla porównania podawać brutto.
3 tysiące złotych jako świeży, młody maszynista? Jakoś mi się nie wydaje. Mój znajomy pracuje 20 lat, każdego miesiąca przepracuje około 168 godzin i ma ok 3200.
Czyli rozumiem. Przy przepracowaniu 168 godzin miesięcznie, zarabia 3200 zł brutto.
Da się na rękę tyle wyciągnąć, przy normie godzin.
A norma to ile?
8 godzin na dobę, 40 godzin tygodniowo, czyli średnio 168 godzin miesięcznie.
Należałoby podawać jak spółka, system pracy, maszynista manewrowy, pociągu towarowego, pociągu pasażerskiego.
-
8 godzin na dobę, 40 godzin tygodniowo, czyli średnio 168 godzin miesięcznie.
To jak to w końcu z tymi godzinami na dobę jest u maszynistów? Jeden mech z Cargo mówił mi, że maszyniści pracują 12 h/dobę, a niektórzy mówią, że 8h/dobę. Już nie wiem komu mam wierzyć.
-
Prawdę mówiąc nikomu, nikt nie powie Ci, ile na prawdę dokładnie zarabia :) To czy mają 12-stki, czy ósemki zależy od specyfiki zakładu pracy, systemu zmianowego i obsługiwanego ruchu. Każda firma ma inne stawki, prywaciarze robią na godziny bez żadnego socjalu. Tutaj każdy dodatek czy premia, czy nadgodziny mają znaczenie przy wyliczaniu pensji.
-
Nie można określić konkretnego zarobku, bo to wszystko zależy od podstawy jaką się dostaje i szeregu dodatków, który mają zasadniczy wpływ na wynagrodzenie takie jak np. wysługa lat, premia uznaniowa, dodatek za pracę w noc, za uciążliwe, świąteczne, kilometry, pojedynkę itd. Co miesiąc wypłata się różni w zależności od rodzaju wykonywanej pracy. Nie raz jest tak, że są to sumy nawet do 200zł netto przy takiej samej normie godzin. W każdej firmie jest inaczej, dlatego nawet takie "mniej,więcej" może być sporo zróżnicowane.
-
A norma to ile?
Ilość dni pracujący x 8h i nie więcej jak 170.
-
Poza tym, jeżeli wykonujesz zawód z pasją bądź jesteś z tego co robisz zadowolony i ów praca nie sprawia Ci żadnych problemów, to sprawy kasowe są drugorzędną sprawą.
-
hanys Ty znasz jakiegoś maszynistę, któremu praca nie sprawia żadnych problemów?
-
Znam takich. I prawie codziennie mam z nimi styczność. Aczkolwiek są tacy co im nic nie pasuje, ale to już odrębny temat.
-
Poza tym, jeżeli wykonujesz zawód z pasją bądź jesteś z tego co robisz zadowolony i ów praca nie sprawia Ci żadnych problemów, to sprawy kasowe są drugorzędną sprawą.
No chyba żartujesz? Pasji i zadowolenia do garnka nie włożysz.
-
Poza tym, jeżeli wykonujesz zawód z pasją bądź jesteś z tego co robisz zadowolony i ów praca nie sprawia Ci żadnych problemów, to sprawy kasowe są drugorzędną sprawą.
Nie osłabiaj mnie...
Twoja metryka zobowiązuje już do bardziej dojrzałych przemyśleń - piszę to jako odpowiedzialny mąż i ojciec.
Z tego co koledzy podają na temat zarobków to jest to mimo wszystko "nędza totalna" w relacji do trudu podjętej pracy jak i czasów w których żyjemy.
-
Z tego co koledzy podają na temat zarobków to jest to mimo wszystko "nędza totalna" w relacji do trudu podjętej pracy jak i czasów w których żyjemy.
No można patrzeć na to pod kątem odpowiedzialności stresu i temu podobnych, ale przytoczone tu stawki są znacząco powyżej średniej krajowej, więc z perspektywy 'czasów w których żyjemy' nie jest chyba tak źle... Chociaż to świadczy bardziej o tym, w jak dziwnych czasach żyjemy. Niestety.
-
Naczelnik maszynistów PKP Intercity Szczecin (do oddz. Gdynia Grabówek) proponuje 2 lata szkolenia. Lekko ponad pół roku na warsztacie i półtora jako szkoleniowiec. Tzw. zapoznanie się z zawodem i technika pracy. W czasie szkolenia 1500zł brutto. Po ukończonym kursie egzamin w Warszawie podzielony na kilka części. Dwukrotne niezdanie wyklucza dożywotnio z pracy w PKP IC na stanowisku Maszynisty i obliguje kandydata do zwrócenia wszystkich kosztów szkolenia. Jeśli jednak zda egzamin, 1800zł brutto. Około oczywiście, bo to jest liczone za kilometry. Co innego w Warszawie, bo tam jeszcze dodatek stołeczny itp. I nadmienię jeszcze, że Grabówek przyjął teraz na kandydatów między innymi ludzi po budowlance czy samochodówce, więc nie straszcie ludzi, by kończyć kolejówkę. Kolejówka to po prostu pewniak, by się załapać na kandydata.
Tak wyglądają realia na dziś na PKP.
A swoją drogą, mało konkretów Panowie, dużo dyskusji. Niepotrzebnych. "Wieczne niezadowolone polaczki" I wyścig, kto lepiej i więcej powie. A to zdaje mi się, że nikomu nie jest potrzebne.
-
Dwukrotne niezdanie wyklucza dożywotnio z pracy w PKP IC na stanowisku Maszynisty[...]
@szymoniak: a można wiedzieć czemu tak jest? Według mnie, powinno się dawać następną szansę kandydatowi po jakimś okresie czasu (na przykład po roku), a nie dożywotnio go skreślać (chyba, że PKP IC nie chce się paprać z "odstrzelonymi", to trudno się mówi). Zwracanie kosztów szkolenia rozumiem. Powinno być jak na prawie jazdy na kategorię A/B/C/D-nie zdasz za pierwszym czy drugim razem to zdasz za trzecim lub czwartym. Dzięki za wytłumaczenie mojej wątpliwości.
-
Prawo jazdy tutaj nie ma nic do rzeczy. Kolej rządzi się swoimi prawami i w wielu przypadkach ma dużo bardziej restrykcyjne przepisy. Praca maszynisty jest naprawdę bardzo odpowiedzialna i każdy drobny błąd może się źle skończyć, ale o tym kandydaci dowiadują się dopiero po roku szkolenia. Ktoś kto nie miał w tym doświadczenia raczej nie ma o tym pojęcia.
Jeśli chodzi o ten dożywotni zakaz pracy w IC - nigdzie o tym nie słyszałem. Jedynie o tym, że jeśli niezdanie egzaminu będzie jakoś sensownie uzasadnione przez kandydata, to firma skłonna jest "dać jeszcze jedną szansę" na kolejny, ponadprogramowy egzamin. A jeśli ktoś się po prostu nie nadaje na to stanowisko, to nie lepiej, żeby sam zrezygnował?
-
Kandydat, który po dwóch latach szkoleń dwa razy nie zdaje egzaminu nie nadaje się na stanowisko maszynisty i nawet 10 lat szkoleń nic nie zmieni. Zdarzają się ludzie (żeby nie powiedzieć ograniczeni) którzy wybitnie nie łapią o co w tym fachu chodzi. Odcięcie takiemu przypadkowi drogi do samodzielnego prowadzenia pociągów jest jak najbardziej słuszne. To nie jest prawko gdzie można zdawać po 20 razy. W tym zawodzie nie ma miejsca na popełnienie błędu.
-
Dwukrotne niezdanie wyklucza dożywotnio z pracy w PKP IC na stanowisku Maszynisty[...]
@szymoniak: a można wiedzieć czemu tak jest?
Widzisz, bo gwarantuje Ci, że jak nie zdasz, to zwrot kosztów Cię zabije. Wychodzi do zwrotu Twoja pensja w czasie szkoleń jak i wydanie stosownych papierów, dodatek dla maszynisty prowadzącego Cb i cała reszta tej maskarady. Łącznie ok. 50 000/55 000 zł.
Więc podejrzewam, że nikt nie chciał już by wracać do InterCity.
A nawiasem, najelpiej iść do danej firmy w trakcie naboru i zapoznać się z ofertą pracy. Bo z tego co wiem, Cargo i Koleje Mazowieckie dobrze płacą w porównaniu z IC.
-
Poza tym, jeżeli wykonujesz zawód z pasją bądź jesteś z tego co robisz zadowolony i ów praca nie sprawia Ci żadnych problemów, to sprawy kasowe są drugorzędną sprawą.
Przestań, po roku i tak będziesz chodził do pracy, jak każdej innej i będziesz lał na to co się dzieje.
Podobnie myślałem, a teraz idę robię swoje i wyjazd z pracy.
-
A nawiasem, najelpiej iść do danej firmy w trakcie naboru i zapoznać się z ofertą pracy. Bo z tego co wiem, Cargo i Koleje Mazowieckie dobrze płacą w porównaniu z IC.
Ale pieniądze to nie wszystko. W Cargo niestety niezbyt często idzie się na plan. Bardzo często dyspozytor przesuwa, odwołuje, zamienia itp. A najgorzej jak zaczyna dziwnie mieszać - niektórzy są z tego znani. W IC cała służba zaplanowana i tylko w wyjątkowych okolicznościach są zmiany. A wracając do pieniędzy, szkoleniec w Cargo gdy ma szkolenie praktyczne dostaje okolice minimalnej + dodatki, które wymienił pachwał (oczywiście bez pojedynki i kilometrówki) oraz dietę w zależności od czasu pobytu poza sekcją. W czasie kursu teoretycznego goła pensja + premia.
Przestań, po roku i tak będziesz chodził do pracy, jak każdej innej i będziesz lał na to co się dzieje.
Podobnie myślałem, a teraz idę robię swoje i wyjazd z pracy.
A ja nadal idę z uśmiechem na ustach do pracy... gdy jest ładna pogoda, nie muszę robić w nocy, w weekend, żona też poszła do pracy i jest to ostatnia służba przed długim przejściem.
-
Czyli uważacie,że mimo 28 roku życia warto zrobić licencję i dalej rozwijać się w tym kierunku?
-
28 lat to żaden wiek :) A gra jest na pewno warta świeczki, maszyniści obecnie źle nie mają, a pracy jest dużo.
-
Ja osobiście mam 30 lat w tym roku i postawiłem wszystko na jedną kartę przez 10 lat byłem mechanikiem samochodowym, niestety to nie było to co chciałem robić bo zawsze chciałem być maszynistą, wiec zrobiłem licencję i za miesiąc mam zacząć prace jako stażysta w icc. Spełniam swoje marzenia choć zarobki na początek dużo mniejsze. Także zachęcam wszystkich którzy mają takie marzenia a mogą je spełnić niech z nich nie rezygnują bo wiek nie jest przeszkodą. A mimo iż ja mam 30 to nie jestem najstarszy bo najstarszy ma w grupie 39.
-
Witam, czy ktoś z was (maszynistów PKP IC szkolonych systemem: licencja + świadectwo) może odpowiedzieć na kilka poniższych pytań (na forum lub na pw).
- czy w trakcie szkolenia na świadectwo maszynisty w IC jest możliwość zakwaterowania w „mieszkaniu pracowniczym” na koszt pracodawcy, lub na własny koszt jednakże w placówce firmy.
- czy w trakcie szkolenia kursant otrzymuje tylko zasadniczą pensję tzw. podstawę czy również dodatki: premia, zwrot za przejazdy koleją itp.
- na jakich odcinkach linii pracują maszyniści lub maszyniści stażyści z Południowego Zakładu PKP InterCity z oddziałów: Rzeszów oraz Skarżysko – Kamienna.
-
- czy w trakcie szkolenia kursant otrzymuje tylko zasadniczą pensję tzw. podstawę czy również dodatki: premia, zwrot za przejazdy koleją itp.
Gdy zostaniesz zatrudniony, dostajesz automatycznie legitymację kolejową (obecnie to się zwie poświadczenie na przejazd z ulgą) 99%. Tak więc nie zwrócą Ci kosztów dojazdów ponieważ masz legitkę a za bilet płacisz grosze.
-
A czy legitymacja jest również do zdobycia w Warszawskiej SKMce? Obecnie mam taką, lecz ze zniżką 80% :)
-
Nie. Tam dostajesz WKM.
-
Także zachęcam wszystkich którzy mają takie marzenia a mogą je spełnić niech z nich nie rezygnują bo wiek nie jest przeszkodą. A mimo iż ja mam 30 to nie jestem najstarszy bo najstarszy ma w grupie 39.
Ale zarobki na stanowisku "pomagiera" czy jak to się teraz nazywa póki co np. mnie ograniczają jakbym chciał iść. ;) A za "grosze" trzeba trochę pojeździć.
-
No niestety jak to ładnie nazywają w icc jako maszynista stażysta dostanę 1300 plus dodatki jak już będę jeździł z instruktorem. Także na początek szału nie ma. I to może wiele osób odstraszyć mnie osobiście rok temu odstraszyło, ale wróciłem do tematu.
-
Ma ktoś może wzór bądź przykładowe podanie, na przyjęcie na jako kandydat na kurs maszynistów pojazdów trakcyjnych?
-
Nie musisz mieć żadnego wzoru. Po prostu piszesz list motywacyjny dlaczego chcesz być zatrudniony w danej spółce, na jakie stanowisko (w tym przypadku na kurs maszynisty) plus dołączasz CV. Standardowa procedura ubiegania się o pracę.
-
Tylko, że pisząc ''na kurs maszynisty'' wtedy daje im do zrozumienia, że mam wszelkie papiery, które uprawniają mnie już do jazdy. Wiem, bo od miesiąca w tym siedzę i dlatego szukam pomocy, bądź wzorów jak napisać takie podanie z uwzględnieniem, aby zostać kandydatem, czyli człowieczkiem, który zaczyna od zera.
-
Gdy zostaniesz zatrudniony, dostajesz automatycznie legitymację kolejową (obecnie to się zwie poświadczenie na przejazd z ulgą) 99%. Tak więc nie zwrócą Ci kosztów dojazdów ponieważ masz legitkę a za bilet płacisz grosze.
Ciekawe, bo w Cargo zwracają nawet za te 1% bilety... I w dodatku nie dostajesz, tylko kupujesz. :)
-
Dokładnie. Z wypłaty pobierają Ci kasę a konto legitymacji kolejowej.
-
Gdy zostaniesz zatrudniony, dostajesz automatycznie legitymację kolejową (obecnie to się zwie poświadczenie na przejazd z ulgą) 99%.
Nie, obecnie ten dokument nazywa się legitymacją.
-
Tylko, że pisząc ''na kurs maszynisty'' wtedy daje im do zrozumienia, że mam wszelkie papiery, które uprawniają mnie już do jazdy.
Jakbyś miał papiery uprawniające do jazdy to w jakim celu by Cie mieli na kurs wysyłać? Po to przecież go organizują żeby te uprawnienia zrobić.
-
A ponadto w CV nie napiszesz, że masz licencję lub prawo kierowania, więc oczywiste będzie, że chcesz dostać się na kurs.
-
@Woku nie zapomnij dopisać formułki.
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb procesu rekrutacji zgodnie z ustawą z dnia 27.08.1997r. Dz. U. z 2002 r., Nr 101, poz. 926 ze zm.
Bo inaczej jakbyś nie napisał, wszystko pójdzie do niszczarki.
-
“Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr 101, poz. 926 ze zm.).”
Takie coś umieściłem.
-
Polecam coś takiego: http://www.pup.poznan.pl/cv
-
Dzięki Marcel, będę miał na uwadze.
-
Dzisiaj dowiedziałem się, że podobno żeby samemu prowadzić skład potrzebnę jest wykształcenie wyższe. Dla mnie jest to coś dziwnego, bo rozumiem że wiek, ale co mają studia do kierowania lokiem? Proszę niech ktoś obeznany się wypowie.
-
Ktoś Cię wprowadził w błąd.
-
Ktoś Cię wprowadził w błąd.
Są jednak pewne osoby (mechanicy), których znam. Mają wykształcenie wyższe, mogący strącić ze stołków nie tylko naczelników, ale i dyrektorów. Na zadane moje pytanie, czemu nie pchają się na stołki w dyrekcji, odpowiadają, że wykształcili się dla siebie i nie interesuje ich stołek dyrektorski. Pracują za kółkiem i wszystko mają w (D..) głębokim poważaniu.
-
Gdzie nigdzie to aż strach robić wyższe :P Jeszcze Cię przegonią z obawy, że ktoś stołek straci... Nie mówiąc o tym, że kolej nie lubi dawać więcej z grupy za wykształcenie.
-
Nie mówiąc o tym, że kolej nie lubi dawać więcej z grupy za wykształcenie.
Jak by to wyglądało, że dyrektor po nie pełnym wyższym miałby mniejszą grupę od robola :) Strach się bać.