- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: radim92 w 01 Kwietnia 2013, 12:42:32
-
Czy któryś z kolegów z forum lub jego znajomych skorzystał ze stypendium w tym kierunku? Potrzebował bym informacji czy osoby które zostały przyjęte były już na kursie lub jak wygląda ich szkolenie.
-
Mój znajomy skorzystał z tej oferty. Nie były przeprowadzane jeszcze żadne kursy, a szkolenie (praca na warsztacie) wygląda tak samo jak przy normalnym nowo przyjętym.
-
W Jaworznie-Szczakowej kurs na licencję podobno ma zacząć się w czerwcu, stypendyści byli już na badaniach. Z tego co mi wiadomo, przyjęcia na stypendium nadal są zawieszone.
-
@Patrykos: A może wiesz ilu ich tam jest i jaki CT to jest? Bo w Szczecinie jest nas 3 i ciągle mówią że nie ma kursu bo nie ma chętnych.
-
Witam.
W Szczecinie jest nas 3 i ciągle mówią że nie ma kursu bo nie ma chętnych.
No to sobie jeszcze trochę poczekacie. W Poznaniu pierwszy kurs się zaczął jak było ok. 30 osób. Ja na warsztacie przepracowałem prawie 1,5 roku :). Jednak jak ja i się przyjmowałem to na początku miałem iść jeszcze starym systemem, czyli za pomocnika. Później, z racji chyba braku chętnych (było nas ośmiu), zrobili ten system co w przeciągu dwóch miesięcy dało większą grupę osób, dzieki czemu, wszyscy poszliśmy na licencje.
-
@Patrykos: A może wiesz ilu ich tam jest i jaki CT to jest? Bo w Szczecinie jest nas 3 i ciągle mówią że nie ma kursu bo nie ma chętnych.
Śląsko-Dąbrowski, sekcja Jaworzno Szczakowa.
-
Też mamy iść starym systemem, niby minimum musi być 7 osób, żeby się kurs rozpoczął.
Ort, int.
Rozi
-
Mam pytanie: mój mąż chciałby pójść do pracy do PKP na maszynistę, tylko nie ma żadnych uprawnień - tak z czystej ciekawości pytam czy są jakieś szanse na znalezienie zatrudnienia (Śląsk- Jaworzno, Katowice, Mysłowice, Sosnowiec) czy tylko po znajomości? I czy kurs na maszynistę powinien sam indywidualnie zrobić (wiem, że kurs kosztuje ok.4000-6000<>zł) czy powinien się na jakiś nabór do PKP na kursy zapisać czy coś takiego? Czy jeszcze to inaczej załatwiać? Bardzo proszę o jakąś odpowiedź.
Pisz staranniej.
Rozi
-
I czy kurs na maszynistę powinien sam indywidualnie zrobić (wiem że kurs kosztuję ok.4000-6000zł) czy powinien się na jakiś nabór do PKP na kursy zapisać czy coś takiego? Czy jeszcze to inaczej załatwiać? Bardzo proszę o jakąś odpowiedź.
Sama licencja nic nie daje (kurs). Trzeba wyjeździć godziny przed zdaniem świadectwa. Niestety firmy kolejowe i nie tylko z grupy PKP: czekać na nabór (zdarza się), po znajomości od ręki lub mieć uprawnienia - ale jak je zrobić jak się nie da, a firmy szukają z uprawnieniami ;)
Zależy mu na pracy w Cargo tylko? Czy może np. próbować zrobić uprawnienia u prywaciarzy?
-
Raczej chodzi o PKP lub TLK bo u takich typowych prywaciarzy to chyba się nie zarobi dobrze. Mój mąż ma 30 lat i pracuje w budowlance, zarabia ok.3 000zł na rękę, tylko że z mężem stwierdziliśmy że (oczywiście nie obrażając maszynistów) na budowie to on do 67 lat nie dorobi i że może na maszynistę bo ten temat go zawsze interesował. Więc chcielibyśmy żeby porównywalnie zarobił, tylko nie wiemy jak się za to zabrać, żeby się przekwalifikować.
-
Raczej chodzi o PKP lub TLK bo u takich typowych prywaciarzy to chyba się nie zarobi dobrze. Mój mąż ma 30 lat i pracuje w budowlance, zarabia ok.3 000zł na rękę, tylko że z mężem stwierdziliśmy że (oczywiście nie obrażając maszynistów) na budowie to on do 67 lat nie dorobi i że może na maszynistę bo ten temat go zawsze interesował. Więc chcielibyśmy żeby porównywalnie zarobił, tylko nie wiemy jak się za to zabrać, żeby się przekwalifikować.
U prywaciarzy lepsze zarobki, nie będę tu pisać ile, info na PW ewentualnie. Ale gorsza praca - bo na telefon i "delegacja". Na maszynie, też ciężko dorobić to 67... Ale jak ma pasję, to zawsze można coś pokombinować.
-
Na maszynistę preferowane są raczej osoby po szkole zawodowej lub technikum o kierunku elektrycznym lub mechanicznym. Wymagany jest też dobry stan zdrowia, stwierdzony przez kolejową służbę zdrowia.
-
Że tak zapytam, co konkretnie oznacza "w budowlance"?
Ja ze swojej strony, mogę polecić bycie "maszynistą", ale w sensie zupełnie niekolejowym, tylko właśnie na budowie. Operator sprzętu ciężkiego, od walców przez koparki i ładowarki, po palownice czy frezarki. Praca jest i będzie, bo przynajmniej do 2020 mamy zaklepane fundusze na rozwój infrastrukturalny, zarobić można netto więcej niż 3000 zł, kurs kosztuje w granicach 1500-4000 zł. Tylko trzeba mieć dobrze w głowie poukładane, coby się nie zagubić (w sensie moralnym). No i praca w delegacji, w sezonie dwa dni wolne na dwa tygodnie, z czego jeden, tak można liczyć, odpada na dojazdy.
Krótko mówiąc fajna praca, fajna płaca, kawałek kraju się zobaczy, a i wymagań jakichś kosmicznych nie ma, tyle że daleko od domu, no i czasem się zdarza po 20 godzin na dobę pracować, co oczywiście nie pozostaje bez odzwierciedlenia w wynagrodzeniu.
-
Mąż jest zbrojarzem, murarzem - pracuje w firmie budowlanej i zajmuje się budową budynków od postaw do stanu surowego otwartego. Obecnie jest brygadzistą, no ale obowiązki te co miał ma nadal, więc fizycznie przez 10-12 godzin "buduje te domki". Myśleliśmy o koparkach lub ładowarkach, ale jak ma pracować w prywatnych firmach to woli zostać w obecnej firmie. A że zawsze interesowały go pociągi i praca maszynisty to tak się rozglądamy właśnie za np. PKP bo to państwowa przynajmniej.
Delegacje i dalekie wyjazdy za bardzo nie pasują nam, jedynie czas pracy w tygodniu może być różny - czy to zmiany, czy praca po 10-12 godzin obojętnie.
Reg. zakazy 10.
Proszę poprawić swoją wiadomość.
Pominęłaś przecinki w kilku miejscach, toteż ciężko się czyta Twoją wypowiedź. Zwracaj uwagę na szyk wyrazów, dzięki temu treść będzie spójna i logiczna. Czytaj swoje posty przed wysłaniem ich na forum. Pozwoli Ci to wyłapać popełnione błędy.
Benek