- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: popatrz w 06 Marca 2013, 18:19:01
-
Maszynista prowadzi pociąg tylko ponad dwie godziny. Reszta to nocne stróżowanie.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13510448,Maszynista_nocuje_w_pociagu__Pilnuje_przed_wandalami.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13510448,Maszynista_nocuje_w_pociagu__Pilnuje_przed_wandalami.html)
-
Ja po prostu nie wierzę w to, że po całonocnym stróżowaniu maszynista poprowadzi skład nie wykazując objawów zmęczenia.
-
Ja po prostu nie wierzę w to, że po całonocnym stróżowaniu maszynista poprowadzi skład nie wykazując objawów zmęczenia.
A gdyby prowadził pociąg, to byłby mniej zmęczony?
-
Problem w tym, że w Górze Kalwarii graficiarze to szczególna plaga...
-
Kto powiedział że maszynista w robocie musi jeździć? Czasami bywają takie sytuacje że przez 12 godzin służby, że maszynista przejedzie 100m
-
To może niedługo maszyniści będą sprawdzać bilety, układać sobie trasy oraz dokonywać przeglądów wagonów i lokomotyw.
-
To raczej populistyczne pisanie z czego słynie ten portal. To jest z pewnością na tej samej zasadzie jak jedziesz pociągiem, okazuje się, że jest np. stójka na Twój kierunek na najbliższe 8h i przez ten czas nie robisz nic innego jak stoisz pod semaforem i też niby „stróżujesz”…
-
Służba na pojeździe i bez pojazdu.
-
To może niedługo maszyniści będą sprawdzać bilety, układać sobie trasy oraz dokonywać przeglądów wagonów i lokomotyw.
Wg przepisów jeżeli drzwi zamykane są z kabiny sterowniczej i poprzedzone "dźwiękiem" nie jest wymagany kierpoć. Więc nie zdziw się, że za jakiś czas będą biletomaty w pociągu, kasowniki i tylko mech na pokładzie, a kontrole jak w MPK...
Fakt, faktem stróżowanie przed wandalami nie wiem czy jest idealne. I tak w razie ataku musi dzwonić po policję, bo sam sobie raczej nie poradzi....
-
Ja po prostu nie wierzę w to, że po całonocnym stróżowaniu maszynista poprowadzi skład nie wykazując objawów zmęczenia.
A jak maszynista całą noc kręci kołem to jest mniej zmęczonym? Są służby gdzie zaczynasz o 1 w nocy i do 13 dobrze bawisz sie non-stop jadąc. Więc generalnie to 'stróżowanie' wcale nie jest złe.
-
To może niedługo maszyniści będą sprawdzać bilety, układać sobie trasy oraz dokonywać przeglądów wagonów i lokomotyw.
Przecież często się zdarza że jeden maszynista robi drugiemu próbę hamulca (sam sobie zrobić nie może) oczywiście jeżeli ma dodatkowo uprawnienia rewidenckie.
W dawnych czasach (nie wiem jak teraz) maszyniści jeździli po odbiór lokomotyw z naprawy gdzie też musieli sprawdzić czy wszystko się kupy trzyma zanim zabiorą lokomotywę do siebie.
Kiedyś też była służba w rezerwie czyli przychodziłeś żeby posiedzieć w szopie i czekać na ewentualne awaryjne akcje.
Masz jeszcze służby na "Depie" czyli twoje zadania to przestawianie lokomotyw na halę, na tankowanie, tankowanie ich, ustawianie na torach postojowych, w zimę dozorowanie odpalonych lokomotyw itp.
Co ciekawe (wbrew mniemaniu niektórych MK ze to takie prace karne) sporo osób lubi robić takie zajęcia bo chociaż wiadomo o której godzinie się zaczyna o której kończy i w jakim miejscu, i nie trzeba tułać się po połowie Polski.
-
Więc generalnie to 'stróżowanie' wcale nie jest złe.
Nie przypadkiem, to się zwie "dyżur" na lokomotywie?
-
Więc generalnie to 'stróżowanie' wcale nie jest złe.
Nie przypadkiem, to się zwie "dyżur" na lokomotywie?
Albo pogotowie bez pojazdu?
-
Tak na chłopski rozum: czemu niby pogotowie bez pojazdu, skoro do stróżowania jest jakiś pojazd? ;)
-
Więc generalnie to 'stróżowanie' wcale nie jest złe.
Nie przypadkiem, to się zwie "dyżur" na lokomotywie?
Albo pogotowie bez pojazdu?
A to już jest bardzo ciekawie nazwane, jeśli przyjeżdża się w planie na daną stację i masz oczekiwanie na dany pociąg z lokomotywą np. 3 godziny, to jak to będzie nazwane w wykazie?
-
A to już jest bardzo ciekawie nazwane, jeśli przyjeżdża się w planie na daną stację i masz oczekiwanie na dany pociąg z lokomotywą np. 3 godziny, to jak to będzie nazwane w wykazie?
Nijak - wszystko w przejście pod 24.
-
Co ciekawe (wbrew mniemaniu niektórych MK ze to takie prace karne) sporo osób lubi robić takie zajęcia bo chociaż wiadomo o której godzinie się zaczyna o której kończy i w jakim miejscu, i nie trzeba tułać się po połowie Polski.
No ja jakimś MK nie jestem i manewry czy "depo" jak dostanę w planie to dla mnie mimo wszystko kara (o czym przełożeni z resztą wiedzą). Znam sporą grupę maszynistów, którzy również nie lubią takiej pracy i wolą przepracować te 12h ale na pociągu. I też wiem gdzie zacznę, gdzie skończę i o której.
btw Ogólnie ciężko nie traktować manewrów jako swego rodzaju kary skoro "zawieszeni" maszyniści właśnie tam są wysyłani…
Oczywiście to też zależy bo są i tacy co by najchętniej na samym depie siedzieli a semafory oglądali z szopy.
-
Masz rację ze to zależy od człowieka.
W ruchu pasażerskim to jest to bardziej uregulowane, ale przecież sam pewnie wiesz jak to jest na towarach.
-
Kiedyś też była służba w rezerwie czyli przychodziłeś żeby posiedzieć w szopie i czekać na ewentualne awaryjne akcje.
Masz jeszcze służby na "Depie" czyli twoje zadania to przestawianie lokomotyw na halę, na tankowanie, tankowanie ich, ustawianie na torach postojowych, w zimę dozorowanie odpalonych lokomotyw itp.
A czy obecnie to się przypadkiem nie nazywa "pogotowie" (przynajmniej w Krakowie)? I nie tyle że w szopie (a też się zdarza), tyle że na dyspozytorni?
@MichałŁ, szczerze powiedziawszy to nie skazał bym, że służba (jednego dnia) dwa razy w Kraków - Katowice, należy do najprzyjemniejszych i najciekawszych ;)
-
A czy obecnie to się przypadkiem nie nazywa "pogotowie" (przynajmniej w Krakowie)?
A w Warszawie się to nazywa depo, a w Katowicach manewry. Co kraj to obyczaj.
I nie tyle że w szopie (a też się zdarza), tyle że na dyspozytorni?
W ciągu doby w Krakowie są dwa stałe pogotowia na szopie. Więc nie tylko 'się zdarza'.
@MichałŁ, szczerze powiedziawszy to nie skazał bym, że służba (jednego dnia) dwa razy w Kraków - Katowice, należy do najprzyjemniejszych i najciekawszych ;)
Dawno już nie ma takich służb. A szkoda.
-
Dzięki @Borys :) Tak swoją drogą, to czy "pogotowie" też musi robić odpis w książkach i zbierać taśmy z każdego wozu któremu robi manerwy?
Pytam, bo nie bardzo wiem jak to działa.
-
Tak swoją drogą, to czy "pogotowie" też musi robić odpis w książkach i zbierać taśmy z każdego wozu któremu robi manerwy
Przykładowo we Frankowie na depo masz określoną bane do wykonywania owej pracy (zazwyczaj sm42). I tylko z niej urywasz papier i robisz wpis do książki.
A co do owej służby z początku tematu, to nie jest żadna nowość. Od zakończenia służby do kolejnego rozpoczęcia musi minąć 12 godzin przerwy, (lub 24h od rozpoczęcia do kolejnego rozpoczęcia). W spółce PR Wlkp. jest podobna sytuacja. Pociąg z Poznania wyjeźdza o 20:53 i jedzie do Piły do której dociera po godzinie 23. Następnie czas na drzemke w jednostce, i jakoś 5:15 dostaje hasło "gotów do odjazdu" i do Poznania, gdzie jest po godzinie 7. I takich sytuacji jest pełno w Polsce.
Tymczasem zbieram się powoli na służbę po obecnie 10,5 godzinach od zakończenia. :)
Dla ludzi z Poznania: uważać na przejazdy na górczynie, bo robie tam dziś manewry :)
hej
-
12 godzinny czas pracy/odpoczynku liczy się od którego momentu? Widziałem kiedyś w karcie pracy że są tam rubryki takie jak(o ile mnie pamięć nie myli) pogotowie bez pojazdu, dojazd pasażerem itp
-
12 godzinny czas pracy/odpoczynku liczy się od którego momentu? Widziałem kiedyś w karcie pracy że są tam rubryki takie jak(o ile mnie pamięć nie myli) pogotowie bez pojazdu, dojazd pasażerem itp
Od momentu zgłoszenia się do pracy.
-
Co w tym takiego? Jest 12 godzin służby, jest przekroczone? Nie jest. To w czym problem. Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
-
Co w tym takiego? Jest 12 godzin służby, jest przekroczone? Nie jest. To w czym problem. Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
Istnieje... Spisuje pasjonatów robiących zdjęcia i kręcących filmy...
-
Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
SOK nie jest od pilnowania Twojego czasu pracy...
-
Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
SOK nie jest od pilnowania Twojego czasu pracy...
Jemu raczej chodziło o tych chuliganów malujących pociągi.
-
Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
SOK nie jest od pilnowania Twojego czasu pracy...
Jemu raczej chodziło o tych chuliganów malujących pociągi.
Być może, ale to raczej z wypowiedzi nie wynika...
-
Swoją drogą jest jeszcze na kolei coś takiego jak SOK?
SOK nie jest od pilnowania Twojego czasu pracy...
Jemu raczej chodziło o tych chuliganów malujących pociągi.
.
Być może, ale to raczej z wypowiedzi nie wynika...
Ale wynika to z Twojego braku kojarzenia faktów. Co miałem łopatologicznie to opisać?. Napewno SOK nie jest od pilnowania mojego czasu pracu. Co nie można napisać o Twoim czasie pracy.
Nie rozumiem całej tej afery. Pracodawca jeśli niema pracy na której pracownik jest zatrudniony, może zlecić pracę zastępczą.
-
Ale wynika to z Twojego braku kojarzenia faktów.
...raczej z Twoich skrótów myślowych.
Co miałem łopatologicznie to opisać?
Wystarczyło zrozumiale i na temat.
Napewno SOK nie jest od pilnowania mojego czasu pracu. Co nie można napisać o Twoim czasie pracy.
Prosiłbym o rozwinięcie myśli, tzn. co ma SOK do mojego czasu pracy. Chyba, że znowu występuje u mnie "brak kojarzenia faktów".