- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: pioko17 w 19 Stycznia 2012, 16:13:05
-
- W Polsce nie ma odpowiednich przepisów dla takich sytuacji. Tu na zachodzie jest zupełnie inaczej, dba się o zabytki - mówi "Rynkowi Kolejowemu" Robert Kotowski, który bezskutecznie walczył o uratowanie ambulansów pocztowych przed złomowaniem.
W nocy z 28 na 29 maja ostatni raz w podróż wyjechał ambulans pocztowy (nr 930) relacji Kraków Płaszów - Szczecin Główny, kursujący w nocnym pociągu TLK (ex. Przemyślanin) relacji Przemyśl - Świnoujście. Od sierpnia ubiegłego roku Poczta Polska sprzedaje posiadane wagony - Są w najlepszym stanie z wagonów, jakie miała poczta, bo jeszcze niedawno kursowały - mówi Robert Kotowski z Manchersteru. Jego Fundacja Kolejowa „Stacja Lubsko/Sommerfeld” i Stowarszyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej wspólnie walczyły o uratowanie nie tak starych wagonów, a przede wszystkim ostatniego, z 1988 roku, przewidując sprzedanie ich na złom, niestety, mieli rację.
Według informacji miłośników czwartek 5 stycznia zostało zakończone postępowanie w sprawie sprzedaży wagonów. Tymczasem nie zdążyli oni zebrać potrzebnych pieniędzy na odkupienie wagonów. - Organizacje pozarządowe potrzebują czasu na zorganizowanie zbiórek, w przeciwieństwie do przedsiębiorstw. Szkoda że w Polsce się tego nie rozumie - mówi z bólem Kotowski. Wagony trafiły do złomiarza.
"Wagonów pocztowych (ambulansów pocztowych) niewiele się w Polsce zachowało, zwłaszcza z ostatnich ich lat służby nie ma zachowanego żadnego a takie właśnie jak te, jakimi Poczta Polska SA dysponuje, typu 101C wyprodukowanego w Pafawagu nie zachowano do tej pory w Polsce wcale" - pisali miłośnicy w liście-apelu, który przesłali do ministra Boniego (podlega mu Poczta Polska), ministra Nowaka oraz Poczty Polskiej. - Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Rozmawiałem tylko z wiceprezesem Poczty Polskiej. Ale oni, podobnie jak złomiarz, widzą tylko biznes i kasę, a nie wartość historyczną. Złomiarz kupił wagony za 117 tys. złotych brutto, a zgodził sie nam je sprzedać za 140 tys. złotych, ale netto - mówi Kotowski. A miłośników nie stać na taki wydatek. Znowu na zebranie odpowiedniej kwoty potrzebowaliby dużo więcej czasu. Czasu, którego wagonom pocztowym zaczyna brakować.
Źródło: http://www.rynek-kolejowy.pl/30268/Wagony_pocztowe_ida_na_zlom.htm
-
To nie był złomiarz, tylko handlarz/cwaniak. Tak jest od lat że po drodze jeszcze ktoś musi zarobić. Dawniej mówiło się o spekulacji, dziś w majestacie są to prawa rynku. Masz kasę dziś to kupisz, nie to spadaj. Żadnych sentymentów.
Nie oszczędzę też fundacji, przy takiej skuteczności działania niech już kupują te pięć siódemek wystawionych do przetargu. Będzie jak znalazł. Od dawna wagony pocztowe stoją nie po to aby jeździć tylko zezłomować. Swoją drogą, modernizuje się kible więc pocztowe na wagony pasażerskie też można było spróbować.
-
Szkoda :( Ogólnie do końca wagon pocztowy był czymś "kultowym" w TLK Przemyślanin. Po prostu dla mnie był "wpisany" w ten pociąg, może wydaje wam się to dziwne, ale nie wyobrażałem sobie Przemyślanina, bez tego wagonu. No ale stało się :(
Wydaje mi się, że takie wagony najszybciej by mogli zrobić jako bezprzedziałowe, bądź do przewozu rowerów.....
-
Pamiętam te dawne czasy gdy to "Przemyślanin" śmigał z pocztowym.. Dziś to już niestety przeszłość.
Może wydaje wam się to dziwne, ale nie wyobrażałem sobie Przemyślanina, bez tego wagonu. No ale stało się :(
Dla mnie nie jest to dziwne i myślę, że nie tylko dla mnie. Wielka szkoda :(
-
Wydaje mi się, że takie wagony najszybciej by mogli zrobić jako bezprzedziałowe, bądź do przewozu rowerów.....
A po co mieliby się męczyć? Przecież tyle 111stek stoi na bocznicach które mogliby przerobić jakby tylko chcieli, tym bardziej że naleza one do PICu. ;) A te 110Ac musieliby kupować.
Szkoda, że poczta nie poczekała na MiKoli by zdążyli uzbierać tą kwotę, bo teraz ten cholerny złomiarz będzie chciał za to o wiele więcej. :/
-
@piokio17 a co niby w tym dziwnego? Przecież nie od dziś wiadomo, że na kolei polityka jest taka iż lepiej pociąć niż sprzedać.
-
@piokio17 a co niby w tym dziwnego? Przecież nie od dziś wiadomo, że na kolei polityka jest taka iż lepiej pociąć niż sprzedać.
Zaraz, czekaj, ja przeczytałem że sprzedali, tylko że ten co kupił powinien złomować. To nie jest to samo, kasę wzięli i pozbyli się kłopotu z rdzewiejącym sprzętem. W sumie słusznie, szkoda jest jedynie taka że nie zostanie nic dla potomnych.
-
Na tak Krzyśku co nie zmianie faktu, że przedsiębiorstwo złomujące to cwaniak i tylko na kasie im widocznie zależy, mają gdzieś historię byle by kieszenie były pełne. Cwaniaki kupili za 117 tys. złotych brutto, sprzedać chcą za 140 tys. złotych i to w dodatku netto, złotówy jedne ehhh.
-
No postaw się w roli złomiarza, któremu wszystko jedno czy przychodzi na złom taurus czy siódemka czy jakiś wagon. Chce po prostu zarobić.
-
Zarobek zarobkiem, jednak jest cwaniakiem. Przecież poczta zarobiła na tych wagonach ok. 90 tys złotych (odprowadzając podatek) a on chce za nie dostać 140 tys. Troche jednak spora różnica jak na zwykły zarobek.
-
No postaw się w roli złomiarza, któremu wszystko jedno czy przychodzi na złom taurus czy siódemka czy jakiś wagon. Chce po prostu zarobić.
Wiesz Patryk próbowałem, ale nie bardzo potrafię zrozumieć takie złotówy.
-
Szkoda tych Ambulansów. Zawsze można było je na bagażówki przerobić i dać do jakichś sezonowych, albo w ogóle przerobić na dwójki i też by było rozwiązanie.
-
No postaw się w roli złomiarza, któremu wszystko jedno czy przychodzi na złom taurus czy siódemka czy jakiś wagon. Chce po prostu zarobić.
Krótko, policzyłem że złomiarz narzucił 50% marżę i chce dodatkowo 55,200 zł. Ma takie prawo, ale jest to irytujące. Po pierwsze dziwi fakt że choć jeden wagon nie został wyłączony z przetargu, czego nie zrobił właściciel. Wiesz, w handlu przyzwoita marża to 25/30% jak jest konkurencja to spada do 5%, poniżej nie opłaca się cały biznes. Tu widać pazerność i chęć łatwości zarobku.
Nawet zrobić wczasy wagonowe można było:)
-
A z lokomotywami we Wrocławiu to inaczej było? ;) Złomiarz od CARGO kupił praktycznie kompletne (elektrycznie) maszyny w cenie 1zł-1kg -to jest dopiero przebitka jak się podliczy ile miedzi i aluminium wyciągnie się z byka czy siódemki ;). Mnie już nic nie zdziwi. Druga sprawa taka, że jak złomiarz kupi to jego. Jak MK chcą wagon pocztowy to zrzuta i do muzeum. Niestety nikt "ku chwale historii kolei" nie będzie wywalał tyle pieniędzy.
-
Sama decyzja o złomowaniu wydaje się dość dziwna (jak i o tym że poczta w ogóle zawiesiła przewozy poczty koleją) gdyż rok wcześniej wysyłali je do NG (chyba), którą przeprowadzono wiosną 2010 roku w TS Opole. Także były to jak nie patrzeć świerzynki.
Po naprawie dostały oznaczenie 304Ac i numery:
505190-48001-0 (egzemplarz z 1987 r.)
505190-48002-8 (egzemplarz z 1988 r.)
505190-48003-6 (egzemplarz z 1988 r.)
505190-48004-4 (egzemplarz z 1987 r.)
Ich właścicielem był Urząd Pocztowy numer 2 w Szczecinie przy ulicy Dworcowej 20
Tu jeszcze kilka zdjeć tych wagonów:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wagony-pocztowe-odchodza-do-lamusa,nId,424360
Byłem wczoraj na Porcie i mogę dodać, że aktualnie tych wagonów już tam nie ma. :(
-
Jakby to co piszesz okazało się prawdą to żal pl po prostu, zezłomować wagony po naprawach. Gdzie w tym jakaś logika?
-
Jest prawdą, tylko niestety nie pamiętam czy to było NR czy NG.
-
A to już wszystkie sprzedają, bo w
białym stoku Białystoku jakieś stały?
-
A to już wszystkie sprzedają, bo w białym stoku jakieś stały?
Gdzie jest "biały stok"?
-
A to już wszystkie sprzedają, bo w białym stoku jakieś stały?
Gdzie jest "biały stok"?
Jak śnieg spadnie, to na każdej górce:) Trzeba zapytać co mogą na takim stoku robić pocztowe wagony?
-
U mnie już śniegu nie ma, więc się pytam :)
-
U mnie pług jedzie sypie i sypie ;/
-
Wracając do tematu ... nawet likwidując wagony pocztowe , nie należy je złomować , lecz przerobić tylko ich wnętrza , gdyż w tym przypadku nie wierzę , że tańsze jest wyprodukowanie nowego wagonu pasażerskiego. Wózki nie wiele się zmieniły przez te lata pod względem technicznym ( układ hamulcowy , sprzęgi ) - jedynie tzw. ulepszenie materiału pod kątem zużycia.
-
Można na przykład wagon barowy zrobić. Tyle że ktoś musi je kupić i podjąć taką decyzję. Poczta Polska nie będzie zainteresowana, może się pozbyć kłopotu sprzedając tabor. Tylko czemu żadna z firm remontowych nie jest zainteresowana?
-
Można na przykład wagon barowy zrobić. Tyle że ktoś musi je kupić i podjąć taką decyzję. Poczta Polska nie będzie zainteresowana, może się pozbyć kłopotu sprzedając tabor. Tylko czemu żadna z firm remontowych nie jest zainteresowana?
A po co, pewno kasa, kasa i jeszcze raz kasa... Kupił jakiś gość, potnie i tyle.... Poczta ma z tego kasę (może nawet ktoś w "kieszeni") i tyle w temacie. Firma remontowa to wiesz, prędzej jakiś przewoźnik, który ma pomysł, co z tym zrobić.
-
W sumie miałem na myśli chętnego przewoźnika.
-
Ale po co coś w ogóle przerabiać? Mało to PIC ma swoich odstawionych wagonów na bocznicach? Jak coś będą chcieli przerabiać to przerobią z tego co już posiadają, nie będą kupować kolejnych wagonów. Poza tym sam fakt przerabiania ich jest moim zdaniem jeszcze gorszy niż zezłomowanie, gdyż jest to zniszczenie ich wartości historycznej - przebudowanie na coś zupełnie innego. I co by nam to dało? Satysfakcję, że do dziś po naszych torach jeździ wagon, który kiedys był pocztowym? Bez sensu.
-
Niby tak, tylko plus jest tego taki, że by były, niejako dostałyby drugie życie mimo wszystko.
-
@Sawi i tu właśnie dochodzimy do najważniejszego momentu. "Jakie drugie życie??". Przecież to sterta metalu z dodatkami drewna itp. Właśnie w ten sposób myśli złomiarz i każdy kto chce zarobić, sympatyk kolei natomiast widzi w tym coś więcej -i to się chwali. Tylko rzeczywistość jest brutalna i to, że ktoś widzi w tych pojazdach coś więcej niż tylko sumę składników często nie ma realnego wpływu na to co się z nimi stanie. Ile lokomotyw, prawdziwych perełek przecież poszło pod palnik… Skoro dopuszczono do zniszczenia zabytkowych niejednokrotnie maszyn to kto się będzie przejmował kilkoma wagonami? Dla sporej grupy ludzi przykre ale prawdziwe.
-
@mechatronik jak najbardziej masz racje i właśnie to mnie boli, że spółki po rozpadzie PKP niszczą tabor na potęgę i jak tak dalej pójdzie to za parę lat tym co będą po nas zostaną tylko książki historyczne, bo egzemplarzy świadczących o istnieniu danej serii lokomotywy czy wagonu pewnie już nie będzie. Szczerze jak to się nazywało PKP według mnie było lepiej, przynajmniej dało się zauważyć sporą ilość posiadanego taboru. A dziś? Złomują jak szaleni bez opamiętania. Taboru zdecydowanie ubyło nie ma co ukrywać. Da się to zauważyć gołym okiem.
-
Jeszcze Poczcie polskiej zostały jakieś wagony pocztowe? Czy te co sprzedała złomiarzowi, są już ostaniami z tej serii?
-
Pewnie któryś z nich trafi do muzeum , albo dwa - jeszcze może ktoś sobie kupi i zrobi w nim BAR Przydrożny , tak jak to zrobiono z samolotami , które skończyły swoją służbę.
-
Pewnie któryś z nich trafi do muzeum , albo dwa - jeszcze może ktoś sobie kupi i zrobi w nim BAR Przydrożny , tak jak to zrobiono z samolotami , które skończyły swoją służbę.
Problem polega na tym, że żaden wagon się już nie ostał...
-
Problem polega na tym, że żaden wagon się już nie ostał...
W samym Krakowie dwa są.
-
Tak przy okazji. Ktoś wie co się stało z pocztowcem, który stał w Gdyni na żeberku 13?
-
W Białymstoku też stoi jeden wóz. W Łodzi na terminalu pocztowym Łódź Kaliska ze 4 sztuki, o ile nie golimy się nimi.
Co ciekawe, nie wszystkie wagony 304C w posiadaniu PP trafiły od razu na złom. Ze względu na solidną konstrukcję, podobnie jak "ryflaki" wszelkiej maści, zostały sprzedane firmom typu PNI, PLK, i spełniają rolę wagonów warsztatowych itp. Ostatnio spotkało to trzy sztuki z Lublina: http://www.wgk.home.pl/details.php?image_id=229
-
Udało się ustalić, na którym złomowisku przebywają szczecińskie pocztowce. Jeśli jeszcze w ogóle będą istnieć, to postaram się jutro lub w środę zrobić zdjęcia. ;)
-
One są kompletne, prawda? Możesz zapytać, ile by kosztował zawór rozrządczy z takiego wagonu?
-
Dwa dni przed wciągnięciem do złomiarza zostały ograbione przez złodziei z wszystkich cennych rzeczy, chociażby akumulatorów, przewodow, itd, więc nie wiem. ;)
BTW Co to jest ten zawór, żebym mniej więcej wiedział? ;p
-
BTW Co to jest ten zawór, żebym mniej więcej wiedział? ;p
To takie urządzenie, które w zależności od ciśnienia panującego w przewodzie głównym, wpuszcza powietrze do cylindrów hamulcowych lub wypuszcza je z niego.
-
Zawór, który steruje pracą hamulca. Wygląda mniej więcej tak: http://transportszynowy.pl/hamulce/zawrozrz1.html
-
Podpowiem, że te "druciki" przy takim czymś wystającym prowadzą do rączek odluźniacza, co pomoże zlokalizować ten zawór. (W moim przypadku pomogło :).)
-
Problem polega na tym, że żaden wagon się już nie ostał...
W samym Krakowie dwa są.
Trzeba doliczyć jeszcze przynajmniej 3 sztuki w Łodzi.
-
Trzeba doliczyć jeszcze przynajmniej 3 sztuki w Łodzi.
W Łodzi są 4.
Dodane później:
Wrzuciłem film z tymi wagonami; jeszcze świeży.;)
&feature=youtu.be
-
4.
Nawet zwykły user, a tym bardziej jako instruktor, odpowiadaj całymi zdaniami. Teraz to jedynie można gdybać, czy jest to polemika z moim postem. Przynajmniej trzy widziałem dzisiaj, pole widzenia było zawężone. Było za wiele także dziś sokistów i policji, -20 po ciemku. Cztery takie wagony widziałem na wiosnę ubiegłego roku.