- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Cris w 06 Marca 2011, 12:30:06
-
Witam. Poszukuję opinii i informacji nt. warunków pracy w w/w firmie. W internecie mało tego znalazłem,a chciałbym się dowiedzieć więcej.
-
A nie przypadkiem Freightliner? Bo o tym w googlu trochę jest, a o Frightliner faktycznie nie ma nic...
-
No tak mój błąd.
-
Organizują spotkania rekrutacyjne w różnych miastach, więc najlepiej w miarę możliwości było by się wybrać i dowiedzieć konkretów. Byłem na jednym i tak w skrócie mogę napisać,że biuro mają w Warszawie tam też jest dyspozytura,gdzie grafik ustalają praktycznie na parę dni do przodu i telefonicznie.Do lokomotywy dojazd na własny koszt do 50km,warsztaty mobilne,chyba że tabor wymaga większej naprawy.Delegacje oczywiście za hotele płacą i za diety.No i to by było chyba na tyle z tego co mniej więcej zapamiętałem ;)
-
Tak w ogóle to ojciec mnie poprosił o info. o tej firmie. Był nie dawno na takim spotkaniu w Rzeszowie, ale zbyt wiele niestety sie nie dowiedział. Z tego co znalazłem w sieci, to za dobrą ma opinię ta firma..
-
Z tego co znalazłem w sieci, to za dobrą ma opinię ta firma..
To źle? Myślisz, że tzw. "podpucha"?
-
Do lokomotywy dojazd na własny koszt do 50km,warsztaty mobilne,chyba że tabor wymaga większej naprawy.Delegacje oczywiście za hotele płacą i za diety
Wszystko fajnie tylko dochodzi wysoko postawiona kilometrówka (to jest raczej na minus), oraz to, że rzucają człowieka po całym kraju i cały czas jest się w trasie. Jak ktoś nie jest już młody, ma rodzinę to jest to jest to ogromny minus. Dodatkowo tak jak to prywatni mają w standardzie najlepiej, żeby maszynista miał ustawiacza i rewidenta. Jeśli ktoś ma rewidenta i chciałby tam pracować to polecam. Firma ma nowy tabor, wszystkie wagony FPL mają monobloki i wstawki kompozytowe -czyli rzeczy, które rewidenci lubią najbardziej ;). Natomiast plusy dla maszynisty to takie, że lokomotywy nowoczesne, pociągi prowadzone na hamulcach z nastawą "O" ("szybkie hamowanie, szybkie luzowanie"), brak możliwości fizycznej ingerencji w układy lokomotywy. Czyli jak coś się skopie to przyjeżdża serwis i nie ma co podeprzeć ;).
To źle? Myślisz, że tzw. "podpucha"?
Obecnie wszyscy prywatni na niej bazują :>. Ani FPL ani Lotos, ani żaden inny prywatny przewoźnik obecnie nie zasługuje na miano w pełni uczciwej i naprawdę dobrej firmy (chociaż Lotos przoduje bo tam maszynista to maszynista a nie rewident itd…) Przy wyborze przewoźnika należy odpowiedzieć sobie na pytanie "jak bardzo chcę się poświęcać, żeby zarobić". To nie jest praca w ruchu pasażerskim gdzie mamy grafik, skład zestawiony i przygotowany a my wsiadamy podpinamy się, robimy uproszczoną i jedziemy. To jest praca gdzie maszynista pracuje na zmianę za maszynistę, ustawiacza, za rewidenta, spisuje skład, wypełnia dokumenty, bega po ekspedycjach itd. Pracowałem u kilku prywatnych przewoźników i można powiedzieć, że wszędzie jest podobnie. Są sytuacje, że maszynista raz w miesiącu zjeżdża do domu na jeden dzień albo robi z domu hotel zjeżając tylko po to by się przespać… Fajnie jest dużo zarobić ale czasem trzeba sobie zadać pytanie czy warto sobie flaki wypruwać…
-
[...]pociągi prowadzone na hamulcach z nastawą "O" ("szybkie hamowanie, szybkie luzowanie")[...]
Marcel, ale to akurat żadna nowość ;) Cargowska Ct-2 również wyraźnie stanowi, że podstawową nastawą hamulców w wagonach towarowych jest nastawa "P" (czyli "O", o którym pisałeś), i generalnie tak się jeździ.
-
Niektórzy prywatni przewoźnicy wciąż używają G (T).
-
Paweł, ja o tym napisałem bo jak tak pracuję u rożnych przewoźników to obserwuje ciekawą rzecz. Mianowicie wagony owszem posiadają tablice z nastawami "O" ale co z tego jak często te dźwignie zblokowane są na "G" :D. Dlatego też raczej nie bawimy się w nastawy osobowe bo jak mam 40 (albo i więcej) wagonów i pod koniec gdzieś mi się taki feler w składzie trafi, to 3/4 pociągu mam znów do przestawienia… Albo są wagony, które jako ładowne idą na nastawie "Ład" a jak jadą próżne to mają hamulec wyłączony -zblokowane dźwignie przestawcze ;). A FPL ma wagony nówki i problemu nie ma ;).
btw W ogóle w rozważaniach pomijam PKP CARGO, bo jak dla mnie jest to jeszcze namiastka prawdziwej kolei, gdzie sporo rzeczy jest tak jak być powinno. A u prywaciarzy… raz jest lepiej, raz jest gorzej. Jedyne do czego nie mogę mieć uwag to jak jest uszkodzony układ biegowy, luźna obręcz albo niewłaściwy zarys obrzeża to wiem, że to zrobią. Natomiast pogięte poręcze, koła hamulca ręcznego… Człowiek im to zgłasza, odpisuje a później widzi ten sam nienaprawiony wagon w kolejnym pociągu… ;) No i jeszcze tak jak Maciek napisał:
Niektórzy prywatni przewoźnicy wciąż używają G (T).