- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Mihau w 10 Stycznia 2010, 12:20:10
-
http://wiadomosci.onet.pl/2699,2108420,totalny_chaos_na_kolei_niewiadoma_ilosc_pociagow_utknela,wydarzenie_lokalne.html (http://wiadomosci.onet.pl/2699,2108420,totalny_chaos_na_kolei_niewiadoma_ilosc_pociagow_utknela,wydarzenie_lokalne.html)
http://www.tvn24.pl/-1,1637374,0,1,zima-sparalizowala-kolej,wiadomosc.html (http://www.tvn24.pl/-1,1637374,0,1,zima-sparalizowala-kolej,wiadomosc.html)
Jak widać dobrze się nie dzieje. Wczoraj u mnie(Susz) między 20 a 24 nie przejechał żaden pociąg. Po przerwie puszczono towarowy który utknął w zaspie tuż za Suszem w kierunku Iławy w km 231.100. Do godz 24 nie widziałem ani Norwida, ani Monciaka.
-
Wczoraj w Poznaniu nie było pociagu który by nie łapał opóznienia.
Osobowy do Frankfurtu n/o odjechał z 100- minutowym opożnieniem bo nie mogli przemanewrować loka z powodu zamarzniętych zwrotek.
-
Prosze spojrzec na material tvn24, gdzie od 00:07 do 00:14 powstaje luk elektryczny na patyku.
-
Prosze spojrzec na material tvn24, gdzie od 00:07 do 00:14 powstaje luk elektryczny na patyku.
Nic w tym niezwykłego, tak się teraz jeździ - i to właśnie paraliżuje kolej, a nie zaspy i śnieg.
-
Dla mnie (mniej doswiadczonego w takie widoki kolejowe) jest to cos niezwyklego, dla Ciebie zapewne wrecz inaczej. W taka pogode nie powinno sie jezdzic na dwa patyki?
-
W taka pogode nie powinno sie jezdzic na dwa patyki?
W takim wypadku było by najlepiej. Pierwszy patyk zrywa lód drugi bez problemu czerpie prąd z sieci.
-
Dziwna sprawa z tymi zamarzniętymi rozjazdami. Przecież mrozu, aż takiego nie było, a zwrotnice mają podgrzewacze (elektryczne tramwajowe również). A co do oblodzenia trakcji i zasp to tak jest jak przejeżdża jeden pociąg na pół dnia. Rozsądnym było by puścić luzaka aby przetarł szlak tylko kto by za to zapłacił? PKP PLK czy PKP Energetyka?
-
Przecież mrozu, aż takiego nie było, a zwrotnice mają podgrzewacze (elektryczne tramwajowe również)
Problem w tym ( tak twierdził dyspozytor ) iż owe podgrzewanie w feralnym miejscu nie działało...
Mechanik siedział i czekał aż manewrowi coś podstawią, w końcu dostał info że ma leciec na planty i brać byka na zimno.
-
zwrotnice mają podgrzewacze
Oj nie wszędzie, na wielu stacjach trzeba ręcznie wymiatać śnieg.
-
Pierwszy patyk zrywa lód drugi bez problemu czerpie prąd z sieci.
To tylko teoria - przy takim oblodzeniu 4 pantografy to jest za mało.
Przecież mrozu, aż takiego nie było, a zwrotnice mają podgrzewacze (elektryczne tramwajowe również).
Ale pada śnieg który dostaje się miedzy opornice a iglice i blokuje przełożenie rozjazdu. A niestety nie wszedzie EOR działa tak jak powinno.
A co do oblodzenia trakcji i zasp to tak jest jak przejeżdża jeden pociąg na pół dnia. Rozsądnym było by puścić luzaka aby przetarł szlak tylko kto by za to zapłacił? PKP PLK czy PKP Energetyka?
Luzak też by przy takim oblodzeniu nie przejechał... A i z oblodzeniem niewiele zdziałałby.
-
Wie ktoś czy pługi w ogóle wyjechały na szlak? I czy zna ktoś sytuacje panującą na szlaku od Zakopanego w kierunku Krakowa?
-
Nic w tym niezwykłego, tak się teraz jeździ - i to właśnie paraliżuje kolej, a nie zaspy i śnieg.
Zawalone śniegiem i lodem klocki hamulcowe, padające przetwornice - to może nie przez śnieg?
-
Luzak też by przy takim oblodzeniu nie przejechał... A i z oblodzeniem niewiele zdziałałby.
Zjawisko oblodzenia postępuje z czasem. Nie dalej jak wczoraj (w sobotę) widziałem jak jeden towarowy miał piękne łuki elektryczne spod patyków, ale już jadący godzinę po nim kolejny mógł bez problemu jechać na tylnym i raz na jakiś czas przeskoczył niewielki łuk. A cały czas padł marznący deszcz. Więc moim zdaniem ważną rzeczą jest aby co jakiś czas przejechało coś, co oczyści sieć z oblodzenia nie dopuszczając do stworzenia izolatora z lodu.
Jako ciekawostka amerykański sposób na zaśnieżone tory:
&feature=related
&NR=1
-
Zjawisko oblodzenia postępuje z czasem. Nie dalej jak wczoraj (w sobotę) widziałem jak jeden towarowy miał piękne łuki elektryczne spod patyków, ale już jadący godzinę po nim kolejny mógł bez problemu jechać na tylnim i raz na jakiś czas przeskoczył niewielki łuk. A cały czas padł marznący deszcz. Więc moim zdaniem ważną rzeczą jest aby co jakiś czas przejechało coś, co oczyści sieć z oblodzenia nie dopuszczając do stworzenia izolatora z lodu.
Ale to przy normalnym oblodzeniu - w Kozłowie z którego jest owy materiał na sieci sa 2 cm lodu, jak nie więcej. Tak było wczoraj o 8 rano, o 16 i dziś rano - a pociągi które za ten czas przejechały niewiele zmieniły.
-
Zjawisko oblodzenia postępuje z czasem. Nie dalej jak wczoraj (w sobotę) widziałem jak jeden towarowy miał piękne łuki elektryczne spod patyków, ale już jadący godzinę po nim kolejny mógł bez problemu jechać na tylnym i raz na jakiś czas przeskoczył niewielki łuk. A cały czas padł marznący deszcz. Więc moim zdaniem ważną rzeczą jest aby co jakiś czas przejechało coś, co oczyści sieć z oblodzenia nie dopuszczając do stworzenia izolatora z lodu.
Tak jasne... Jeśli przez ostatnie dni padał by sam śnieg wszystko było by ok. Nie jest dlatego że padał deszcz zamieniający się w lód, co powoduje osadzanie się dużych ilości litego lodu na trakcji oraz zwiększanie kilkukrotnie masy śniegu na drzewach, które się łamią i spadają na tory. Wczoraj chyba na RMFie wypowiadał się dyspozytor z Krakowa że gdzie trakcja zostanie naprawiona kilka minut później następne drzewo gdzieś spada na trakcje i to jest syzyfowa praca..
-
Nie ma komu wyciąć tych drzew? 15m od torów powinno być czyste.
-
Mnie najbardziej denerwują ludzie, bo mają skłonność do narzekania na wszystko. W końcu to jest zima a jak to zimie bywa pada śnieg i jest mróz co powoduje że pewne rzeczy nie działają co jest raczej normalne i tak już jest i tego nie zmienimy. Kiedyś były gorsze zimy i nikt nie narzekał po prostu siedziało sie w domu i tyle. Dziwne że ktoś decyduje się na długą podróż samochodem czy pociągiem w taką pogodę. Potem stoi na stacji gdzie sypie śnieg a ten gada "to skandal że mój pociąg nie jedzie, dlaczego!". Nie decydujmy się na podróż w trudnych warunkach pogodowych, sprawdzajmy internet przed wyjazdem, to może unikniemy niemiłych sytuacji.
Pozdrawiam
-
Kiedyś były gorsze zimy i nikt nie narzekał
A niby skąd takie twierdzenie? Zima jest nie pierwszy raz i to że pod ciężkim mokrym śniegiem załamią się drzewa było nietrudne do przewidzenia. Ilu problemów można było uniknąć gdyby ktoś o to zadbał i powycinał część drzew. Dodatkowo dawniej wzdłuż torów na zimę stawiało się specjalne drewniane płotki które chroniły przed powstawaniem na torach zasp, ostatnio widuje tego coraz mniej.
-
jak to zimie bywa pada śnieg i jest mróz co powoduje że pewne rzeczy nie działają co jest raczej normalne i tak już jest i tego nie zmienimy.
Otóż nie, defekty taboru wynikają też z braku odpowiedniej obsługi - np. nie pozalewane denaturatem układy hamulcowe lub brak pochodni u rewidentów!
-
Według mnie dwie strony mają rację. Do pewnego momentu można coś zaradzić, od pewnego już nie. Problem w ustaleniu i przestrzeganiu optymalnej granicy przeciw działań.
-
Ale ja nie twierdze że Kolej jest bez win
ny, bo tu akurat każdy wie, jak jest i przykładów można by było wiele przytoczyć. Pospcieszające jest to, że nie tylko polską kolej sparaliżowało.
-
A u mnie stoją drewniane płotki wzdłuż torów. A ostatni raz pochodnie w użyciu widziałem rok temu jak rozmrażali kurki odwadniające w zbiornikach powietrza w gagarze. Wydaje mi się że ten cały paraliż to jest spowodowany tym że dawno już u nas nie było takich opadów. Bo przecież tam gdzie to codzienność to sobie jakoś radzą (jaszcze nie słyszałem o paraliżu w Skandynawii i Rosji A przeciez chyba tam też śnieg pada) .
-
To nie jest wina śniegu samego w sobie. Jak ktoś już wcześniej tu napisał, wydarzenia z centralnej i południowej Polski spowodowane są chwilową odwilżą... Gdyby śnieg sypał przy ujemnej temperaturze, nie byłoby takich problemów. Gdyby temperatura nie wzrosła chwilowo, nie byłoby takich problemów. Ale niestety się stało - stąd oblodzenia.
-
A propo tematu, kolega właśnie wrzucił ciekawy filmik:
Enjoy ;D
-
Obejrzyjcie te dwa filmiki:
Na tym nocnym widac na barierkach kladki co sie dzialo z padajacym deszczem...
Widze, ze ten nocny zapodal juz kolega Charlie
-
Dla czego ta EPoka nie ruszała na dwóch tylko na jednym badylu?
-
Dla czego ta EPoka nie ruszała na dwóch tylko na jednym badylu?
Jakby była możliwość, to na pewno ruszałaby na dwóch badylach. Prawdopodobnie był uszkodzony.
-
Nowy rekord Monciaka, jedyne 745 minut w plecy.
-
Ciekawe co z pociągiem TLK16201 Warszawa Wsch. - Szklarska Poręba Górna. Miał być we Wrocławiu wczoraj o 6:13 (o ile dobrze pamiętam), a o 17:45 jeszcze go nie było. Na tablicy głównej cały czas wisiał na pierwszym miejscu z opóźnieniem 300 min bo klapki nie mogą pokazać większej liczby. :)
-
Ciekawe co z pociągiem TLK16201 Warszawa Wsch. - Szklarska Poręba Górna. Miał być we Wrocławiu wczoraj o 6:13 (o ile dobrze pamiętam), a o 17:45 jeszcze go nie było. Na tablicy głównej cały czas wisiał na pierwszym miejscu z opóźnieniem 300 min bo klapki nie mogą pokazać większej liczby. :)
Przynajmniej było to 15h, dokładnie nie wiem, w każdym bądź razie nie mniej :-) Klapki mogą pokazać - "NA CZAS NIEOKREŚLONY".
-
No to teraz będą zawalone lokownie maszynami na wymiany pantografów...
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7439531,Komunikacyjny_koszmar_na_PKP__991_minut_spoznienia.html?skad=rss (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7439531,Komunikacyjny_koszmar_na_PKP__991_minut_spoznienia.html?skad=rss)
-
Rany... Nie sądziłem że to aż tak daleko może zajść...
http://wiadomosci.onet.pl/2108923,11,dramat_w_pociagu_ja_tu_mam_male_dzieci__tu_jest_mroz,item.html
-
Czasami dramatu nie ma - wystarczy Stoczniowiec, jadący od Zawiercia do Katowic jako osobówka (nota bene nieźle spóźniony), potem 1,5h żadnego pociągu na Gliwice, i 2*EN57 nabity do granic możliwości. I tak dzisiaj rano dojechałem do pracy :D (w 2,5h zamiast 1 ;])
-
Albo (niedaj boże) "POCIĄG ODWOŁANY"
"Uwaga podróżni, ze względu na trudne warunki atmosferyczne informujemy, że pociąg .... spółki .... do .... planowy odjazd .... został odwołany. Za utrudnienia w podróży uprzejmie przepraszamy" - Katowice dzisiaj rano.
Z cyklu "Podróżni informują" - Panie, które jechały z Łodzi do Kędzierzyna opowiadały, jak poszły na dworcu kupić bilet, a kasjer(ka) "A po co Panie chcą jechać?"...
-
Przynajmniej było to 15h, dokładnie nie wiem, w każdym bądź razie nie mniej :-) Klapki mogą pokazać - "NA CZAS NIEOKREŚLONY".
Albo (nie daj boże) "POCIĄG ODWOŁANY"
-
Jakieś 20 min temu wychodząc z polibudy widziałem ja z Krakowa Głównego wyjeżdżał jakiś pospieszny w zestawieniu SM42+EU07+wagony. Widać koszmar dalej trwa.
-
Jakieś 20 min temu wychodząc z polibudy widziałem ja z Krakowa Głównego wyjeżdżał jakiś pospieszny w zestawieniu SM42+EU07+wagony. Widać koszmar dalej trwa.
Ooo, to widzę, że kolega na tej samej uczelni studiuje. Ja zaś jakąś godzinę temu byłem na dworcu (KG) i próbowano podłączyć rumuna do kibla (ze skutkiem pozytywnym) i skład odjechał na północ :)
-
No czegos takiego jeszcze nie widzialem:
http://www.rynek-kolejowy.pl/images/upload/Zima%201.jpg
-
Do Krakowa ma zawitać również ST43 + EU07 + pośpiech. Nie wiem tylko kiedy dokładnie.
-
Ooo, to widzę, że kolega na tej samej uczelni studiuje.
Po sesji się umówimy na jakieś piweczko.
Ja zaś jakąś godzinę temu byłem na dworcu (KG) i próbowano podłączyć rumuna do kibla (ze skutkiem pozytywnym) i skład odjechał na północ :)
Pamiętasz numer tego rumuna? Albo do którego zakładu należy?
-
Pamiętasz numer tego rumuna? Albo do którego zakładu należy?
72
-
@Dolmio89, a jaki wydział? ;)
Swoją drogą, ST43 w Krakowie to nie aż tak rzadki widok, zważywszy że zaglądają te loki na Prokocim na przegląd od czasu do czasu. Jednak zobaczyć takiego z kiblem i/lub na KG = bezcenne :D
-
Najlepszy czyli WIL (i tak zaraz ten offtop wyjedzie na bocznice).
-
Taka ciekawostka.
W Bukownie stwierdzili: "Nie ma co dalej jechać, wracamy", mechanik przeszedł do kabiny b kibelka i po pewnym czasie wracali do Katowic.
-
Ciekawe jak w takich warunkach wyglądają obiegi lokomotyw i wagonów. Pewnie wszystko sie powywracało do góry nogami.
-
Po prostu jeżdżą objazdami i tyle.
-
Jeśli chodzi o przeszkody uniemożliwiające przełożenie rozjazdu to najgorszy jest ostry mróz jak i upał jak diabli. Pod wpływem temperatury iglice kurczą się (latem wydłużają) i zamknięcie nastawcze ->http://www.transportszynowy.pl/kolrozjazdybudowa.php#zamk (http://www.transportszynowy.pl/kolrozjazdybudowa.php#zamk) nie może spasować się z iglicami. Wtedy nie pomoże EOR czy oczyszczenie rozjazdu a nawet czasami korba. Jedyne co wtedy może pomóc to tylko pogotowie awaryjne lub monter koniecznie z młotem ;)
-
http://ogk.cal.pl/details.php?image_id=3587
A zobaczcie, jak dzielna pierdzirura ze sporą zdawką się przebijała przez śnieg podczas powrotu z Sokołowa do Siedlec.
Co do opóźnień, dziś jedna osobówka jadąca z Warszawy miała +60 minut opóźnienia. Nie wiem co się działo, kolega (nie-MK), który dojeżdża z Mińska na uczelnię do Siedlec wspomniał tylko o dłuższych postojach na przystankach. Możliwe, że w takich warunkach SBL nawalała.
-
W jakich warunkach? Ludzie, jest -1 stopień u mnie za oknem. I taka temperatura zabija kolej w we Wrocławiu. Przez ostatnie 3 lata zima wyglądała jak jesień to nie znaczy, że tak będzie i było zawsze. Przyczyną jaj na kolei jest złom na torach i sama infrastruktura która też jest do kitu. Od opadów minęło już 2 dni i co? U mnie (w Jelczu-Lask.) jest coraz gorzej żaden pociąg od 8 rano nie wyjechał (choć powinny 3 pojechać). Tabor w trasie zdechł i nie ma czym prowadzić ruchu. Dlatego gdy słyszę, że jakiś zabytek wraca na tory (np. EU06) to mnie trzęsie i telepie. Z tego powodu ludzie będą jeździć autami bo mimo że warunki na drogach są b.trudne to jadąc 40 dojedziesz do celu a z PKP to pooglądasz dworzec i pogadasz z menelami. A spółki kolejowe będą sie zastanawiać czemu nikt nie chce z nimi jeździć...
-
A tabor spalinowy będzie gnił dalej w krzakach, bo po co to komu potrzebne jak są elektrowozy.
-
Najświeższe wieści:
Jednostka, która miała być 0 7:47 w Olkuszu przyjechała po godz. 11.
Około 15:30 w Bukownie sprzęgnęli ze sobą dwie jednostki, po które niedługo potem wymanewrowała cargowska SM48-116, która to z kolei dostarczyła do Bukowna EN57 jadącego do Katowic(ów EZT od Bukowna do Katowic pojechał "o własnych siłach").
Dali 2xEZT na półsprzęg do SM48. Jak się dowiedziałem od faceta z PR te kibelki zarobiły 3 godziny w plecy.
Wysłali SM48, mimo że o 13:02 z Bukowna wyruszyły dwie CTL'owskie 182 odpięte od Eaos'ów, by przetrzeć szlak(nawet słyszałem przez radiotelefon jak wywoływali mechanika z czecha).
Inna ciekawostka: wyglądający aktualnie jak bałwan byczek(ET22-086) cargowski od niedzieli stoi w Bukownie z bruttem(Taos, Tanoos itp.) i nikt nawet się nie ruszy by go załączyć.
-
Na trasie Zawiercie - Częstochowa ruch odbywa się prawdopodobnie jednym torem (w każdym razie tak jest na stacji w Zawierciu). Wszystkie pociągi z Częstochowy mają od 60 do 90 min opóźnienia ze względu na to że są przeciągane trakcją spalinową. U nas akurat wadą nie jest stary sprzęt (@Krzysiek) a 3cm warstwa lodu na drutach, którą energetycy skuwają od 2 dni.
Na marginesie ciekawostka - Wreszcie towarówka w Łazach wygląda jak węzeł towarowy bo prawie wszystkie tory po Ła-1 są zajęte przez składy które się zebrały od 2 dni ;)
-
Tak wyglądała wczoraj tablica odjazdów na dworcu w Częstochowie(zał2)
I zerwana sieć trakcyjna przy trzecim peronie (zał1)
Wszystkie pociągi z Częstochowy mają od 60 do 90 min opóźnienia ze względu na to że są przeciągane trakcją spalinową. U nas akurat wadą nie jest stary sprzęt (@Krzysiek) a 3cm warstwa lodu na drutach, którą energetycy skuwają od 2 dni.
Czy spalinówki ciągną EN57 do końca??? Czy od Zawiercia już jeżdżą normalnie ??
A już w drugą stronę (Koluszki,Piotrków-Tryb) pociągi REGIO odjeżdżają bez takich opóźnień.
-
Do Zawiercia, dalej lecą o własnych siłach ;) Z tym że do Łaz jedzie się 40km/h bo również występuje oblodzenia, jednak w takim stopniu że można jechać z ograniczoną prędkością.
-
Jeżeli ktoś mieszka w Tarnowskich Górach albo gdzieś na odcinku TG-WD prosił bym o info na temat stonki i kibelka którzy razem jechali w kierunku Kępna po 181 około 16:00. Stonka w WD zrobiła oblot i z powrotem w kierunku Herbów Nowych. Dzięki z góry.
A na 181 totalny paraliż wczoraj kompletnie NIC nie pojechało (nie licząc WM15).Dziś rano odwołany 74130 (Kępno-TG) a potem pojechał (na pewno z jakimś dieslem, o niego też proszę info) 3811 do Szczecina. Potem jechał ten zestaw o którym napisałem wyżej, a 8310 (Szczecin-Kraków) już nie widziałem. No i cicho do tej pory.
-
Na stacji kolejowej w Wolbromiu (linia Tunel - Sosnowiec Główny) od trzech dni stoi jednostka en57-14XX na torze w kierunku Tunelu. A inne pociągią albo są odwoływane albo ciągnięte przez spalinówki. Oczywiście są opóźnienia.
-
To teraz ja się wypowiem. Chłopaki.. co my możemy..czlowiek stara się jak może a tu zonk. Np. Chce ostatnio wstawić na czas ciepły pociąg 7610 Poznań-Przemyśl. Zaczepiam se sm-ke, patrze tarcza podana, podaje sygnał odemnie a tu du...Wszystkie osie przymarznięte, nie idzie uciągnąć..
Po 20 min prób jazdy przód tył, z 5 wag, 2 trzymały jeszcze ...Jechać nie mogę, bo tzw."sanie" się robią i płaskich miejsc narobie i mnie zamkną. Czekam na rewidentów..po 40 min odkuwania wagonów, głosze sie.. z 95 toru na 57. odp. dyżurnego: "nie idzie, wajchy nie chodzą.." no cóż.. zapalam faje i czekam..Pociąg dostał 90 min w plecy..ludzie do mnie z pretensjami.. Chłopaki co ja mam zrobić....latam jak dzik po polu staram sie jak moge..ale niestety..zima...ludziom nie przetłumaczysz...
-
Powstał blog z informacjami o opóźnieniach: http://infokolej.blog.onet.pl/
-
Czytając ten wątek, odnoszę wrażenie, że kolej jest kompletnie nie przygotowana do zimy... Nasz klimat ma to do siebie, że różnice między latem a zimą są znaczne i chociaż szczególnie śnieżnych i zimnych zim nie ma na ogół, to czasem potrafi ładnie przymrozić i przysypać śniegiem. Nie jest to żadna nowość o czym wszyscy wiemy. Nowością nie jest również oblodzenie sieci, łamiące się drzewa pod wpływem ciężaru śniegu, zrywające przy okazji sieć i inne wymienione w tym wątku czynniki. Wiadomo, na niektóre rzeczy nie ma się wpływu, ale co z resztą ? Czy to jest tylko i wyłącznie wina braku pieniędzy ?
Kolejną rzeczą, która mnie ciekawi to jest gospodarowanie taborem. Dla czego do tych wszystkich pociągów, do których zdecydowano się doczepić spalinówki, doczepiano SM42, SM48 i ST43 ? Nie wiem jak wygląda sytuacja SU45, ale sporo SU46 w czasie gdy są najbardziej potrzebne do większych pociągów pasażerskich (przecież z myślą o takich pociągach powstały), jeżdżą z 2 lub 3 wagonami albo co gorsza w ruchu towarowym gdzie mogą je zastąpić inne lokomotywy (szczególnie na towarach). Więc moje pytanie, co stoi na przeszkodzie oddelegować kilkanaście SU45 i SU42 oraz kilka SU46 tam gdzie się przydadzą na czas w którym wiadomo, że będą utrudnienia ?
-
Czytając ten wątek, odnoszę wrażenie, że kolej jest kompletnie nie przygotowana do zimy...
Czytając ten post, odnoszę wrażenie, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.
Nowością nie jest również oblodzenie sieci, łamiące się drzewa pod wpływem ciężaru śniegu, zrywające przy okazji sieć i inne wymienione w tym wątku czynniki. Wiadomo, na niektóre rzeczy nie ma się wpływu, ale co z resztą ? Czy to jest tylko i wyłącznie wina braku pieniędzy ?
Ooo, a jak chcesz walczyć z oblodzeniem sieci?
Dla czego do tych wszystkich pociągów, do których zdecydowano się doczepić spalinówki, doczepiano SM42, SM48 i ST43 ? Nie wiem jak wygląda sytuacja SU45, ale sporo SU46 w czasie gdy są najbardziej potrzebne do większych pociągów pasażerskich (przecież z myślą o takich pociągach powstały), jeżdżą z 2 lub 3 wagonami albo co gorsza w ruchu towarowym gdzie mogą je zastąpić inne lokomotywy (szczególnie na towarach).
To jeszcze posprawdzaj gdzie owe oblodzenie występowało, oraz gdzie stacjonują lokomotywy wymienionych serii
Więc moje pytanie, co stoi na przeszkodzie oddelegować kilkanaście SU45 i SU42 oraz kilka SU46 tam gdzie się przydadzą na czas w którym wiadomo, że będą utrudnienia ?
Oo, to wiesz kiedy będą utrudnienia - myślę, że z taką wiedzą bez problemu znajdziesz lukratywne stanowisko w którejkolwiek ze spółek.
Jeszcze takie pytanie - kto ma płacić za oddelegowanie z miejsca A do miejsca B lokomotyw które w miejscu B są zupełnie niepotrzebne?
-
Nasz klimat ma to do siebie, że różnice między latem a zimą są znaczne i chociaż szczególnie śnieżnych i zimnych zim nie ma na ogół, to czasem potrafi ładnie przymrozić i przysypać śniegiem.
W kwestii formalnej - śnieżnych i zimnych zim nie było przez ostatnie 30 lat, bo wcześniej bywały, np. 1978/79. A i były takie czasy, że zamarzał Bałtyk, a na lodzie powstawały karczmy dla podróżnych...
-
A ja wpadłem na pomysł jak pozbyć się oblodzenia sieci (pomysł kretyński, ale jest:D). Otóż, na końcu odcinka trakcyjnego (jak najdalej od podstacji zasilającej) uszyniamy sieć przez opornik, tak dobrany, aby prąd płynący w sieci podgrzał ją o kilkanaście stopni. Jak lód się stopi i spadnie, wyłączamy opornik i wracamy do jazdy.
Pozostają co prawda problemy z samym torem (zasypane/zamarznięte rozjazdy) i powalonymi drzewami), ale w tym momencie zamiast młotkować druta można ciąć drzewa i łatać co pozrywały.
-
Dzisiaj wracając ze szkoły spotkała mnie nie miła niespodzianka. Okazało się że trakcja na trasie Jaroszowiec Olkuski-Sędziszów jest oblodzona i trzeba będzie loka spalinowego do przepchania na tym odcinku, ale to nie koniec wrażeń. W tym czasie sm48 pchała inny skład w przeciwną strone dokładnie do Bukowna i trzeba było na nią czekać ok 1 godz. ale to nie wszystko, ku zdziwieniu wszystkich sm48 nie chciała się podpiąć do kibelka (akcja podłączanie trwała ponad pół godziny) i okazało się że się nie podłączy..... Trzeba było podłączyć z tyłu i pchać na co nie chciał się zgodzić pan z nastawni że to nie zgodne z przepisami. Ale cóż po bez mała dwóch godzinach ruszyliśmy z prędkością 30 km\h i zamiast o godz. 13:13 wysiąść z pociągu wysiadłem po 15.
PS
A najlepsze jest to że kumpel pomagał w łączeniu składu do sm48 :D
-
Czytając ten post, odnoszę wrażenie, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz.
Napisałem że mam wrażenie a nie stwierdzam fakt. Z resztą nie bez powodu zadaję tyle pytań...
Ooo, a jak chcesz walczyć z oblodzeniem sieci?
Odpowiedź masz w cytacie, który zamieściłeś...
Oo, to wiesz kiedy będą utrudnienia (...)
No wybacz, zima jest co roku... Przeczytaj dokładnie co napisałem o pogodzie. A słyszałeś o czymś takim jak IMGW ?
Jeszcze takie pytanie - kto ma płacić za oddelegowanie z miejsca A do miejsca B lokomotyw które w miejscu B są zupełnie niepotrzebne?
Jak nie potrzebne ? Uważasz, że SM42 zupełnie wystarczą ? Albo że lepszy kibel z rumunem od suki z paroma wagonami ?
Co do płacenia - no tak, zapomniałem, że kolej nie ma na nic pieniędzy i sytuacje awaryjne nie wchodzą w grę a PKP przyzwyczajone do bycia koleją państwową nie musi się starać za bardzo... Tak mam to rozumieć ?
W kwestii formalnej - śnieżnych i zimnych zim nie było przez ostatnie 30 lat, bo wcześniej bywały, np. 1978/79. A i były takie czasy, że zamarzał Bałtyk, a na lodzie powstawały karczmy dla podróżnych...
No dokładnie. Dla tego trzeba się liczyć z tym, że kiedyś może być powtórka z 1978/1979. Może to teraz nie istotne, ale dobry przykład: w Legnicy przeszła wichura o sile wiatru, jaki nie zanotowano od ponad 200 lat ! Z tym że intensywne opady śniegu da się przewidzieć dużo wcześniej, w przeciwieństwie do szkwału. Tak więc pogoda ma to do siebie, że płata figle, a kolej, podobnie jak transport drogowy, lotniczy czy wodny jest w jakimś stopniu uzależniona od warunków atmosferycznych...
-
sm48 nie chciała się podpiąć do kibelka (akcja podłączanie trwała ponad pół godziny) i okazało się że się nie podłączy.....
Taki już urok półsprzęgów do scharfenberga. W Bukownie też były obawy, jednak się wpasowało.
-
Więc moje pytanie, co stoi na przeszkodzie oddelegować kilkanaście SU45 i SU42 oraz kilka SU46 tam gdzie się przydadzą na czas w którym wiadomo, że będą utrudnienia ?
Nie zapominajmy o liniach niezelektryfikowanych, tam też sporo pociągów jeździ, jak by te maszyny oddelegowano, nie było by czym obsługiwać pociągów na trasie niezelektryfikowanej. Po za tym, na dzień dzisiejszy, niewiele jest SU46.
A jeśli chodzi o moją sytuację na kolei, to jest bardzo dobra, ku mojemu zdziwieniu nawet pociag "Regio" nie był opóźniony, ani nie ma żadnych odwołanych pociągów, przynajmniej na linii Terespol-Siedlce.
-
Chcę się odnieść do wcześniejszej wypowiedzi w temacie jazdy na 2 pantografach.
To tylko teoria - przy takim oblodzeniu 4 pantografy to jest za mało.
Nie zgadzam się z opinią kolegi EU07-483. Rozruch pociągu w tak ciężkich warunkach atmosferycznych powinien odbywać się na 2 pantografach, aż do uzyskania pozycji szeregowej bezoporowej, zresztą tak mówią przepisy. Poprzedzająca wypowiedź związana z rozłożeniem poboru mocy z sieci trakcyjnej w 2 miejscach jest jak najbardziej słuszna, gdyż stosowanie jazdy na 2 odbierakach prądu z pewnością przyczynia się do zmniejszenia łuku elektrycznego na jednym ślizgaczu. Podejrzewam, że podczas odjazdu pociągu TLK ze stacji Kozłów (uwiecznionym w nagranym filmie) obsługa trakcyjna EP09, mogła mieć uszkodzony tylny pantograf (mógł się wcześniej uszkodzić ślizgacz od podobnej jazdy).
-
Nie zapominajmy o liniach niezelektryfikowanych, tam też sporo pociągów jeździ, jak by te maszyny oddelegowano, nie było by czym obsługiwać pociągów na trasie niezelektryfikowanej. Po za tym, na dzień dzisiejszy, niewiele jest SU46.
A kto zapłaci za wynajęcie lok. SU46 z Cargo, skoro ma się własne lok. spalinowe?
-
To tylko teoria - przy takim oblodzeniu 4 pantografy to jest za mało.
Nie zgadzam się z opinią kolegi EU07-483.
Mam wrazenie, ze nie rozumiesz co kolega Borys napisal :)
-
Chcę się odnieść do wcześniejszej wypowiedzi w temacie jazdy na 2 pantografach.
To tylko teoria - przy takim oblodzeniu 4 pantografy to jest za mało.
Nie zgadzam się z opinią kolegi EU07-483.
To nie jest opinia - to jest fakt. Jeśli po podniesieniu pantografów nie ma napięcia, to choćbyś miał ich tysiąc napięcia wciąż nie będzie.
-
Tu chyba pantograf B jest na wykończeniu?
EDIT: @Akvin: Może na takiej zasadzie w jaki sposób wyżarza się druty za pomocą spawarki, tylko na większą skalę, hmm? ;)
-
Czy są wam znane jakieś metody odladzania sieci trakcyjnej w warunkach takich jak obecne. Przeszukując net znalazłem jedynie taką wypowiedź:
Na wałku obrotowym zamontowano 5 prętów (bijaków) które napędzane silniczkiem elektrycznym obracały się z prędkością 1050 obr/min. Prędkość maksymalna podczas kruszenia lodu na szlaku to 40 km/h a w rozjazdach sieciowych 10 km/h. Przy osadach o grubości do 10 mm stosowano w ZSSR wibrujący ślizgacz na lokomotywie elektrycznej. Ślizgacz ten był wprawiany w drgania wibratorami pneumatycznymi o częstotliwości 170-250 Hz a wykonany był ze stalowych kątowników, zwróconych krawędzią w kierunku sieci. Lokomotywa mogła jechać luzem do 60 km/h. Były to sposoby stosowane zasadniczo w bocznych torach stacyjnych. Na torach szlakowych i głównych stacyjnych stosowano znacznie wydajniejszy sposób - topienie prądem elektrycznym.
Pzdr.
Czy ktoś słyszał o czymś podobnym?
-
A kto zapłaci za wynajęcie lok. SU46 z Cargo, skoro ma się własne lok. spalinowe?
@Piotrek
Ale ja odpowiadałem dla kolegi @SP47-001 i zadał pytanie też o SU46, i odpowiedziałem w swoim poprzednim poście na podstawie tego cytatu:
Więc moje pytanie, co stoi na przeszkodzie oddelegować kilkanaście SU45 i SU42 oraz kilka SU46 tam gdzie się przydadzą na czas w którym wiadomo, że będą utrudnienia ?
-
To nie jest opinia - to jest fakt. Jeśli po podniesieniu pantografów nie ma napięcia, to choćbyś miał ich tysiąc napięcia wciąż nie będzie.
Skoro jest to fakt, to dlaczego Instrukcja nakazuje jazdę w takim przypadku na 2 pantografach? Zgadzam się z Tobą, że przy oblodzeniu sieci trakcyjnej wywala co chwilę zanikowo-napięciowy i 1 czy 2 pantografy nie wychwytują napięcia sieci trakcyjnej ale przejazd na 2 pantografach znacznie zwiększa szansę na" chwycenie" choćby trochę zasilania elektrycznego. Pierwszy odbierak prądu przeciera lód stojący na przeszkodzie dla drugiego. Prąd elektryczny zawsze popłynie najłatwiejszą drogą, tak więc w takim przypadku będzie to tylny pantograf (oczywiście przez pierwszy też płynie, ale wartość łuku elektrycznego powinna być na nim mniejsza). Skoro jest inaczej, to niezrozumiała będzie dla mnie jazda na przednim pantografie w przypadku oblodzenia.
-
Skoro jest to fakt, to dlaczego Instrukcja nakazuje jazdę w takim przypadku na 2 pantografach?
Odnoszę wrażenie, że nie umiesz czytać - skoro pierwszy pantograf NIE JEST W STANIE zetrzeć lodu z sieci, to co niby daje, że są dwa?
Jak nie potrzebne ? Uważasz, że SM42 zupełnie wystarczą ? Albo że lepszy kibel z rumunem od suki z paroma wagonami ?
Jak zapewne nie wiesz, owe 'utrudnienia' wystąpiły na południu Polski. Jest to pierwszy przypadek od xxx lat, wiec proszę powiedz mi co przez te xxx lat, kiedy utrudnienia nie występowały, robiłyby SU45, SU46 i co tam jeszcze chcesz w tej części kraju.
-
Odnoszę wrażenie, że nie umiesz czytać - skoro pierwszy pantograf NIE JEST W STANIE zetrzeć lodu z sieci, to co niby daje, że są dwa?
Umiem czytać i to nawet po polsku :) Przecież pantograf nie służy do ściągania lodu z sieci. Chodzi mi tylko o jazdę w takich przypadkach na 2 pantografach. Zresztą popiszmy może na pw, bo to będzie trwało w nieskończoność.
-
Tu jest sposób na oblodzoną trakcje wymyślony w ZSRR
Proste i niedrogie.
-
Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi, to chodzi o ten pantograf. Tzw, Vibropantograf (napisał to sam autor w komentarzach)
Całkiem dobry pomysł muszę przyznać.
A tak troszku OT, te lokomotywy mnie przerażają. Swoją wielkością i tym ze są horrendalnie wysokie :D Pierwszy raz tą lokomotywę widziałem w HL2 :P
-
Odo. do OT przecież S200 gabarytem jest taka sama jak TEM2
-
Zdjęcia sieci na stronie Energetyki http://www.pkpenergetyka.pl/z01/pl/aktualnosci/zajawka,203257.html
EDIT:
Wczoraj około godziny 20 wszystko się ustabilizowało, poniżej kilka zdjęć kawałków lodu odkutego z sieci, które zrzucili rano enegretycy w okolicach peronu nr 1 w Zawierciu. Lód z przewodu jezdnego jest na 2 i 3 zdjęciu, to jest tylko połowa!
-
El Mecánico pomysł Twój nie jest nowy. Pozwolę sobie przytoczyć ciekawy post autora "iii" który znalazłem na rynku-kolejowym
Fragment z książki:
mgr inż. Tadeusz Siemiński
mgr inż. Tadeusz Jarosz
"Odbieraki prądu i ich współpraca z siecią jezdną"
WKŁ Warszawa 1989
Topienie osadów lodowych prądem elektrycznym
Istota tego sposobu polega na wywołaniu niewyłączalnych zwarć w obwodzie
podstacja - sieć trakcyjna. Czas ich trwania wynosi tyle, ile potrzeba do
nagrzania przewodów, stopienia i odpadnięcia osadu lodowego. Na podstawie
doświadczeń stwierdzono, że do stopienia osadu lodowego jest niezbędne
nagrzanie przewodu jezdnego do temperatury 25-45°C. Efekt uzyskuje się po
10-15 min przy gęstości prądu 4,5-6 A/mm2.
Na liniach zelektryfikowanych prądem stałym 3 kV stosuje się układ pokazany
na rysunku 7.15.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/cc477c2b28284be7.html
Na liniach dwutorowych zwarcie jest wywołane na podstacji zasilającej
(podstacja A) przez bezpośrednie połączenie szyny zbiorczej zapasowej z
szyną minusową specjalnym odłącznikiem L.
Podstacja B jest w tym czasie wyłączona z pracy, a przez jej szynę zbiorczą
zapasową są połączone szeregowo sieci obu torów, na odcinku między
podstacjami A i B. Rezystancja obwodu ogranicza płynący w nim prąd do
wartości mniejszej niż wartość, na jaką są nastawione urządzenia
zabezpieczające na podstacji, oraz do wartości mniejszej niż wartość
trwałego obciążenia sieci jezdnej.
Na liniach jednotorowych jest stosowany układ, w którym prąd zwarcia
przepływa przez sieć jezdną i powrotną. Na podstacji sąsiadującej z
podstacją zasilającą zwarcie, łączy się ze sobą szynę zapasową z szyną
minusową, przy załączonym zasilaczu na szynę zapasową bezpośrednio przez
odłącznik szyny zapasowej z pominięciem wyłącznika. Prąd płynący w obwodzie
jest większy niż w przypadku linii dwutorowej, dlatego jego przepływ od
podstacji, zasilającej zwarcie, do sieci jezdnej odbywa się przez
wyłączniki: zasadniczy i zapasowy, połączone
równolegle.
W czasie topienia oblodzenia nie może odbywać się ruch pociągów
elektrycznych.