- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: pol102 w 13 Października 2009, 07:31:29
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7138531,Wykoleil_sie_pociag_pasazerski__Winny_maszynista_.html
Brak słów...
-
http://www.tvn24.pl/-1,1623698.1,0,1,maszynista-wykolejonego-pociagu-mial-3-promile,wiadomosc.html
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co raz głośniej o tym w mediach. Nie dalej jak miesiąc temu wracałem tym pociągiem do Poznania.
Ciekawe w jaki sposób ten mechanik został dopuszczony do słuźby, myślałem że dmuchają przed rozpoczęciem jazdy.
Jak się nie myle skład tego pociągu jest dzielony w Krzyżu, 3 wagony do Berlina - reszta jedzie nad morze...
-
Taki wstyd, brak słów. Swoją drogą to ciekawe ile jechał że daleko nie zajechał.
-
Taki wstyd, brak słów. Swoją drogą to ciekawe ile jechał że daleko nie zajechał.
Ostatnio, wsiadając we Wrocławiu nie widziałem podmiany maszynistów.
-
(...)Ciekawe w jaki sposób ten mechanik został dopuszczony do słuźby, myślałem że dmuchają przed rozpoczęciem jazdy.
(...)
Normalnie, nie zaczynał służby na szopie, tylko na stacji, gdzie zmienił mechanika z poprzedniego BZ. Gdyby zaczynał na szopie, przechodząc przez dyspozytora, musiałby dmuchnąć w "balonik". A tak, to tylko przyszedł na stację i bez kontroli, przejął pojazd. Swoją drogą, poprzednik też powinien dostać po tyłku, że dopuścił pijanego zmiennika za kierat...
-
Radio RMF podaje że znaleziono w kabinie 2 puszki po piwie. Może się mylę ale 2 piwa nawet najsilniejsze w granicach 9% nie da 3 promili w organizmie.
-
Normalnie, nie zaczynał służby na szopie, tylko na stacji, gdzie zmienił mechanika z poprzedniego BZ.
Właściwie jedno nie wyklucza drugiego. Mógł wziąć wykaz pracy od dyspozytora i udać się na stację (to tylko takie luźne rozważania - karta pracy prawdę powie).
Gdyby zaczynał na szopie, przechodząc przez dyspozytora, musiałby dmuchnąć w "balonik". A tak, to tylko przyszedł na stację i bez kontroli, przejął pojazd.
To też nie jest do końca tak. Istnieje coś takiego, jak badanie wzrokowe i jest to również uznawane jako kontrola trzeźwości pracownika.
-
Urżnął się sam na lokomotywie. Na zmianę mógł przyjść trzeźwy, pewnie dziennikarze też promili dopisali. Co było w piwie też nie wiemy, butelkę po spożyciu można wyrzucić przez okno.
-
Drapię się po głowie i myślę jak można wysypać 12 wagonów.
Na zmianę mógł przyjść trzeźwy, pewnie dziennikarze też promili dopisali.
Wg SOK miał prawie 3 promile, a żeby mieć tyle musiał by strzelić sobie pół litra.
Zastanawiam się co do maszynisty który zdawał lokomotywę. Nie wyczuł że kolega jest na gazie? Przecież przy 3 promilach język się na pewno plątał a i ruchy myślę że nie były dość skoordynowane. No chyba że podczas przejmowania lokomotywy strzelili sobie litra na pół.
EDIT: Jeszcze mam takie pytanie jak w ogóle doszło do tego wykolejenia?
-
Nadmierna prędkość na rozjazdach.
-
Aha czyli lokomotywa przeszła bo ciężka a wagony się posypały. Podobna sytuacja jak w Krzewiu. Dziewiątka przeszła a wagony w poprzek.
« Dodano: 13 Października 2009, 10:54:28 »
Przed minutą w RMF mówili że pociąg jechał 100km/h i dodatkowo przejechał S1.
-
Kierowcy jeżdżą po pijaku, maszyniści również, boję się zapytać czy piloci latają po pijaku...
Strach jechać w nocy autem, teraz też pociągiem... Rewelacja po prostu.
W ogóle to wczoraj na Głównym widziałem mechanika który 5 razy opuszczał i podnosił pantografy. W końcu wyszedł z maszyny aby zobaczyć który z nich jest w górze. Ale on był zakręcony (warunki bio.-met. we Wro wczoraj były b.złe.)
-
W ogóle to wczoraj na Głównym widziałem mechanika który 5 razy opuszczał i podnosił pantografy. W końcu wyszedł z maszyny aby zobaczyć który z nich jest w górze. Ale on był zakręcony (warunki bio.-met. we Wro wczoraj były b.złe.)
Może sprawdzał prawidłowość działania?
-
Możliwe, róznież możliwe, że coś było na drucie i miał nie najlepsze połaczenie z trakcją. Aczkolwiek taki taniec pantografów to pierwszy raz widziałem:) Ale finałowo stał standardowo na tylnim. Ok koniec offtop'a
Wracając do tematu:
Zawsze uważałem maszynistów za ludzi bardzo odpowiedzialnych i pasjonatów swojego zawodu. I tak oto jedna osoba psuje opinie całej grupie zawodowej.
-
Ano...
"Maszynista został dyscyplinarnie zwolniony z pracy, zawieszono też dyspozytora. W związku z zaistniałą sytuacją PKP Intercity przeprowadzi wnikliwą kontrolę we wszystkich zakładach spółki. Wszyscy maszyniści obejmujący służbę będą obowiązkowo badani alkomatem."
(źródło: PKP Intercity, 13 października 2009)
-
Zawsze uważałem maszynistów za ludzi bardzo odpowiedzialnych i pasjonatów swojego zawodu. I tak oto jedna osoba psuje opinie całej grupie zawodowej.
Maszynista to tylko człowiek. Nie róbmy z kolejarzy nie wiadomo kogo... Tak jak w każdym zawodzie zdarzają się pasjonaci, miłośnicy ale też trafiają się nieodpowiedzialni idioci.
Facetowi chyba za dobrze się powodziło skoro stać go było na utratę pracy...
-
Maszynista Artur K. ma 34 lata, rozpoczął służbę w peronach we Wrocławiu.
Nieoficjalnie wiadomo że jechał tym samym składem - jako pasażer - z rodzinnego Kędzierzyna.
Zaczyna się trolowanie, proszę o zachowanie umiaru i nie nabijaniu postów. Czytamy także inne portale.
Krzysiek 626
-
Normalnie, nie zaczynał służby na szopie, tylko na stacji, gdzie zmienił mechanika z poprzedniego BZ. Gdyby zaczynał na szopie, przechodząc przez dyspozytora, musiałby dmuchnąć w "balonik". A tak, to tylko przyszedł na stację i bez kontroli, przejął pojazd. Swoją drogą, poprzednik też powinien dostać po tyłku, że dopuścił pijanego zmiennika za kierat...
Nieprawda, w peronie też jest dyspozytor drużyn IC. Kwestia tylko taka, że wcale nie musiał iść do niego, tylko od razu mógł iść na lokomotywę (jeśli miał np. czystą kartę pracy ze sobą).
« Dodano: 13 Października 2009, 18:24:31 »
Nadmierna prędkość na rozjazdach.
To przypadek, że akurat na rozjazdach, ograniczenie prędkości 50km/h obowiązuje przez prawie całą stację po obu torach.
« Dodano: 13 Października 2009, 18:27:20 »
Taki wstyd, brak słów. Swoją drogą to ciekawe ile jechał że daleko nie zajechał.
Rozkładowa dla tego pociągu to 120km/h, kwestia tego, czy zaczął w ogóle hamować...
-
A wie ktoś jaka lokomotywa prowadziła ten skład?
-
EP07-541.
Zmoderowałem.
Ochłoń i przestań obrażać.
Krzysiek626
Już mi przeszło po wieczornym prysznicu :)
-
Sądząc po zniszczeniach, około 500m torów, urządzeniach kontroli ruchu, zerwanej trakcji i przewidywanych kosztach, to nie skończy się tylko na zwolnieniu. Ale instynkt samozachowawczy zadziałał :D Schował się w krzakach... ze wstydu, że ostatni wagon się nie wykoleił :D
-
Co do tego, jak można sobie nabić 3 promile... Wypijając dwa mocne browarki jeden za drugim w szybkim czasie, jeżeli badanie alkomatem będzie przeprowadzone w niedługim czasie po spożyciu - może teoretycznie dać to większy wynik. Jak też zostało to wspomniane, niektóre dowody mogły się znaleźć za oknem. A już cztery ciemne piwa jeden po drugim mogą dać w palnik niesamowicie. A co do plątania się języka przy trzech promilach, ja znam takich ludzi, którzy potrafią pić i pić, i wyglądać na trzeźwych, a potem jeden łyk za dużo i "zgon".
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7144625,Dwa_miesiace_aresztu_dla_pijanego_maszynisty.html?skad=rss
Wszystko jasne.
-
Ale instynkt samozachowawczy zadziałał :D Schował się w krzakach... ze wstydu, że ostatni wagon się nie wykoleił :D
I otworzył kolejne piwko. Ciekawe czy już pił jako pasażer jadąc z Kędzierzyna. Zapewne, gdyby nie miał takiego zamiaru wsiadłby do loka i nim podjechał do Wrocławia razem z mechem. Rozumiem, że niektórzy czasem się muszą napić konkretnie, ale mogliby sobie to darować, jeśli wiedzą że za kilka godzin mają usiąść za nastawnikiem.
-
Ciekawa osobowośc. Wg GW był już trzykrotnie karany za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwym.
Znam tą trasę tylko z perspektywy podróżnego. Czy on na semaforach odpowiednio wcześniej nie otrzymywał informacji o redukcji prędkości?
Z Wrocławia zdołał wyjechać...
-
Znam tą trasę tylko z perspektywy podróżnego. Czy on na semaforach odpowiednio wcześniej nie otrzymywał informacji o redukcji prędkości?
Jaka redukcja na semaforze? Przecież ograniczenia stałe są w WOSie i przelot w Szewcach jest na S2!
-
Jaka redukcja na semaforze? Przecież ograniczenia stałe są w WOSie i przelot w Szewcach jest na S2!
Jeżeli np ruch odbywał się po torze lewym (jeżeli coś tam robią), to zapewne koledze chodzi np o S10...
-
przelot w Szewcach jest na S2!
Nie krzycz, nie ma takiej potrzeby.
Nie byłem pewny dlatego spytałem o formę ograniczenia prędkości na tym odcinku.
Jeżeli np ruch odbywał się po torze lewym (jeżeli coś tam robią), to zapewne koledze chodzi np o S10...
Tak na początku wywnioskowałem.
-
Jeżeli np ruch odbywał się po torze lewym (jeżeli coś tam robią), to zapewne koledze chodzi np o S10...
Jeśli natomiast jechał po lewym (2), to wjazd na Sz.
-
Jeżeli np ruch odbywał się po torze lewym (jeżeli coś tam robią), to zapewne koledze chodzi np o S10...
Jeśli natomiast jechał po lewym (2), to wjazd na Sz.
Nie znam warunków lokalnych tam, mimo że tą trasę przemierzam tym pociągiem dosyć często, ale wjazd na tor lewy nie musi być zawsze na Sz...
-
Nie znam warunków lokalnych tam, mimo że tą trasę przemierzam tym pociągiem dosyć często, ale wjazd na tor lewy nie musi być zawsze na Sz...
Oczywiście, są stacje, które mają semafory wjazdowe również dla torów niewłaściwych, ja natomiast odniosłem się do tej konkretnej sytuacji.
-
Postanawiam odkopać ten wątek w związku z informacją o wyroku jaki zapadł w SR w Trzebnicy - dotyczy maszynisty, który doprowadził do wykolejenia składu w Szewcach.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7982913,Po_pijanemu_wykoleil_pociag_Intercity__posiedzi_4.html
-
I bardzo dobrze, kara odpowiednia. D la takich osób NIE powinno być tolerancji!
Owszem, mogą siadać po pijaku za nastawnikiem, ale pod jednym warunkiem - tylko jeśli jest to MaSzyna :)
-
A jak wygląda w rzeczywistości sprawa sprawdzania maszynistów alkomatem? Czy praktykuje się to już, czy dopiero zamierza?
-
Z tego co mi wiadomo jest to już praktykowane w lokomotywowniach IC. Co do PR, Cargo i innych przewoźników, to nie wiem.
-
Dyspozytorzy na Cargowskich szopach mają alkomaty i obowiązek kontroli każdego maszynisty który się u niego pojawia przed/w trakcie/po służbie. Czy stosują się do tego przepisu rygorystycznie - no to już inna bajka.
-
Dyspozytorzy na Cargowskich szopach mają alkomaty i obowiązek kontroli każdego maszynisty który się u niego pojawia przed/w trakcie/po służbie. Czy stosują się do tego przepisu rygorystycznie - no to już inna bajka.
Obowiązek mają jak najbardziej, co nie oznacza, że każdy pracownik drużyn trakcyjnych będzie poddany badaniu alkomatem. Istnieje bowiem coś takiego jak "badanie wzrokowe" - dyspozytor odpisuje w dzienniku kogo badał wzrokowo - jest to jak najbardziej dopuszczalne.