- Symulator MaSzyna -

Hyde Park => Inne niekolejowe => Wątek zaczęty przez: Charlie89 w 30 Września 2009, 14:36:38

Tytuł: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: Charlie89 w 30 Września 2009, 14:36:38
Nie oszukujmy się, wszystkie lokomotywy towarowe Cargo, oprócz Traxxa to technologia z lat 50' i 60' więc drogie a w szczególności skomplikowane to rzeczy nie są. Jeśli ktoś wierzy że wycofywany jest taki lok z powodu wysokiego kosztu 1 części to radzę zacząć myśleć logicznie. Ta lokomotywa to poprostu jak amerykański muscle car - ma dużą moc, ale straszne spalanie (w tym wypadku energochłonność).
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 15:43:39
Nie wiem jak to jest w tym konktretnym przypadku (ten komin), ale bywa tak, że coś przestarzałego i nieskomplikowanego jest o wiele bardziej drogie w produkcji niż nowe technologie. Zależy to od wielu czynników.
Reasumując, nie tylko jakąś uproszczoną logiką należy się kierować, tylko wystarczy co nieco wiedzieć o życiu...
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: hunter w 30 Września 2009, 15:53:25
W takim razie idac Twoim przykladem aparat troj megapikselowy bez bajerow, etc. bedzie drozszy od dziesiecio megapikselowego ? Jakos w praktyce jest inaczej, zgadzam sie ze zdaniem @Charlie89.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 15:57:08
Część do twojego przestarzałego aparatu może być droższa niż cały ten twój nowy aparat. Może być rówież tak, że super stary aparat będzie droższy niż 10 nowych wybajerzonych nowych aparatów.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 30 Września 2009, 16:33:08
No, to będzie dwa do dwóch, bo popieram Mariusza. Płaci się za nowinki techniczne, owszem, ale z drugiej strony towar unikatowy również jest drogi. Niewiele rzeczy produkuje się dziś 100% ręcznie. Automatyzacja niektórych części procesu produkcyjnego danego przedmiotu sprawia, że jest tańszy w produkcji, niż wycofywany obiekt, do którego kosztów produkcji trzeba włożyć jeszcze koszt uruchomienia automatyki pod inny wzorzec. Jak z dywanem na zamówienie - idące z taśmy są tańsze, niż te, które firma robi dla jednego, jedynego odbiorcy.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 30 Września 2009, 16:39:29
No, to będzie dwa do dwóch, bo popieram Mariusza.

A ja odpieram, bo grzebiąc po necie znalazłem ceny samych styczników (napęd, styki) kształtujących się w granicach kilku tys zł. Myślicie, że kawałek tworzywa z metalową zapadką jest droższy od precyzyjnego elektro-pneumatycznego napędu stycznika? Do tego nie jest to towar zupełnie 'unikatowy', podobne styczniki wciąż wykorzystuje się w przedziwnych maszynach... (np. w górnictwie)

Ps. rozumiem, że swoje posty nt. eksploatacji i utrzymania taboru trakcyjnego piszecie na podstawie wieloletniego doświadczenia przy pracy w branży?
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 17:10:48
Cytuj
A ja odpieram, bo grzebiąc po necie znalazłem ceny samych styczników (napęd, styki) kształtujących się w granicach kilku tys zł. Myślicie, że kawałek tworzywa z metalową zapadką jest droższy od precyzyjnego elektro-pneumatycznego napędu stycznika? Do tego nie jest to towar zupełnie 'unikatowy', podobne styczniki wciąż wykorzystuje się w przedziwnych maszynach... (np. w górnictwie)
Otóż jeśli czegoś nie ma w zapasie, jest potrzbea nabyć czegoś, to albo znajdzie się kogoś, kto to robi, albo samemu.
Trzeba uruchomić produkcję, która to będzie manufakturowa (jak wiadomo, to jest droższe niż linia produkcyjna obliczna na setki tysięcy egzlemplarzy). Ponadto jeśli ma to coś być wykonane w starej technologii, to z reguły stare technologie były droższe niż w nowej. Gdyby było odwrtonie, to zaprzecza się rozwojowi technologicznemu (materiały użyte, obróbka).
Pełno jest wokól nas tzw. jednorazówek- czyli nie opłaca się juz czegoś naprawiać, tylko do kosza, bo taniej jest nabyć coś nowego.

Dodatkowo przypadek z przed kilku lat z mojej pracy. Do wykonania były setki niezbędnych urządzeń w przestarzałej technologii. Jedyną możliwością nabycia ich było kupno w jedynej na świecie firmie, która to jeszcze produkowała. Ceny jakie oni mieli były, że tak powiem były astronomiczne (o wiele droższe niż jakie tam płyty, w której zastosowano najnowsze zdobycza techniki - scalaki, procesory itp).

Pogrzeb w necie ciut więcej, znajdziesz również odwrotne rzeczy.

Cytuj
Ps. rozumiem, że swoje posty nt. eksploatacji i utrzymania taboru trakcyjnego piszecie na podstawie wieloletniego doświadczenia przy pracy w branży?
Twoja branża już pisałem wielokrotnie, jest taka sama jak każda inna. Rządzi się tymi samymi prawami.
Pisałem, że nie wiem jak jest z tym kominem, a odniosłem się na pewnym poziomie abstrakcji do postu Charlie89. Ponadto zauważ, że nie pisałem, iż musi tak być w każdym przypadku. Może, ale nie musi i to co napisał Charlie, to uproszczenie, które niezawsze się sprawdza.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 30 Września 2009, 18:39:08
Otóż jeśli czegoś nie ma w zapasie, jest potrzbea nabyć czegoś, to albo znajdzie się kogoś, kto to robi, albo samemu.
Trzeba uruchomić produkcję, która to będzie manufakturowa (jak wiadomo, to jest droższe niż linia produkcyjna obliczna na setki tysięcy egzlemplarzy).

Ale nie mówimy tutaj o częściach zamiennych do EL100, ale do wciąż eksploatowanego taboru wyposażonego w znormalizowane podzespoły :-)
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 18:48:36
Ja się odniosłem do tego:
Cytuj
technologia z lat 50' i 60' więc drogie a w szczególności skomplikowane to rzeczy nie są.
Co do ET42, to nie wiem czy ktoś produkuje jeszcze podzespoły, jakie ma ceny i czy są i jakie są ewentulanie duże zapasy.
Normalizacja podzespołów prawie nie ma nic do tego. Ma natomiast ich dostępność.
Cytuj
Dodatkowo przypadek z przed kilku lat z mojej pracy. Do wykonania były setki niezbędnych urządzeń w przestarzałej technologii. Jedyną możliwością nabycia ich było kupno w jedynej na świecie firmie, która to jeszcze produkowała. Ceny jakie oni mieli były, że tak powiem były astronomiczne (o wiele droższe niż jakie tam płyty, w której zastosowano najnowsze zdobycza techniki - scalaki, procesory itp).
Tuataj też było to eksploatowane, znormalizowane...

Następny przykład z mego życia: potrzebowałem scalak UCY74150 (technologia z lat chyba 80, znormalizowane), kiedyś dostępny za grosze. Teraz w związku z tym, że już się tego nie od paru lat nie produkuje w Polsce, jest to trudno dostępne, można to nabyć za około 20 zł. Sklep poprzez swoje dojścia jakieś może mi jakoś sprowadzić w takiej cenie za sztukę, ale minimalna ilość to 4 sztuki. Czyli w zasadzie musiałbym zapłacić 80 zł. Te scalaki wciąż spotyka się je w użyciu.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 30 Września 2009, 19:16:19
Co do ET42, to nie wiem czy ktoś produkuje jeszcze podzespoły, jakie ma ceny i czy są i jakie są ewentulanie duże zapasy.
Normalizacja podzespołów prawie nie ma nic do tego. Ma natomiast ich dostępność.

A czy dostępność nie ma związku z normalizacją? Jeśli np. dany typ stycznika jest zastosowany w wielu seriach pojazdów, to tym samym będzie produkowany w większych ilościach, a co za tym idzie zwiększy się jego dostępność.
Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 19:24:45
Cytuj
A czy dostępność nie ma związku z normalizacją?
Może mieć związek, ale nie musi...
Kluczowym zagadnieniem jest czas vide postęp techniczny.
Czaisz już?
Np. Aktualne ceny lamp elektronowych zastosowanych w sprzęcie dla audiofilów?
Cytuj
Jeśli np. dany typ stycznika jest zastosowany w wielu seriach pojazdów, to tym samym będzie produkowany w większych ilościach, a co za tym idzie zwiększy się jego dostępność.
Tak i owszem, tylko co z tego wynika?
Jeśli chciałeś udowodnić, że mimo przestarzałej technologii w XXI wieku, to coś będzie tanie, owszem znajdziesz takie przykłady. Znajdziesz i odwrotne (np. takie, które ja podałem). Poprostu nie należy uogólniać. Choć niewątpliwie trend jest taki, iż im coś jest bardziej starsze, większe prawdopodobieństwo, iż wyszło z eksploatacji, tym bardziej prawdopodobne, że ciężko to nabyć, a koszt odtworzenia tego czegoś mały z reguły nie jest.

Tytuł: Odp: Seria ET42 odchodzi...
Wiadomość wysłana przez: Charlie89 w 30 Września 2009, 20:53:11
Mariusz - bronisz swojego honoru, ok ;) Ale nie przesadzaj, przyznam Ci rację jeśli chodzi o cały zakres technologii. Prosta sytuacja - pamięci DRAM, I starsza generacja a co za tym idzie o wiele słabasza jest droższa w sprzedaży od II generacji, kropka.

Ale tu chodzi o proste elektrotechniczne podzespoły gdzie nie ma elektroniki, powiedziałeś też o częściach - otóż za naszą wschodnią granicą jeździ multum loków pokrewnych ET42, części do nich na bank są takie same lub bardzo zbliżone. Jeśli tak jest to napewno nadal są produkowane bo tych loków 50 tam nie ma, tylko setki jeśli nie tysiące...
Tytuł: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 30 Września 2009, 21:04:27
Cytuj
Mariusz - bronisz swojego honoru, ok ;)
1)Nie uskuteczniaj argumentum ad presonam.
2)Pokazuje Ci jedynie taką rzeczywistość, jaka ona jest, i kwestionuje twoje zdanie o tym (tylko to, nic więcej):
Cytuj
to technologia z lat 50' i 60' więc drogie a w szczególności skomplikowane to rzeczy nie są
nie sprawdza się zawsze. Raczej sprawdza się w wyjątkach odnosząc się do ogółu rzeczywistości.
Nie ma takiej prostej zależności, iż cena podzespołu jest tania, tylko dlatego, że coś powstało w latach 60 i nie jest to skomplikowane.

Cytuj
Ale tu chodzi o proste elektrotechniczne podzespoły gdzie nie ma elektroniki
Ja też o takich pisałem. Przekaźniki kontra mikroprocesory.
Cytuj
ET42, części do nich na bank są takie same lub bardzo zbliżone. Jeśli tak jest to napewno nadal są produkowane bo tych loków 50 tam nie ma, tylko setki jeśli nie tysiące...
Tutaj się nie sprzeczam, bo nie wiem. Napisałem, iż cena części zależy od wielu czynników. Nawet jakbym uparł się i czepiał się tego zdania, to że one tam jeżdżą, to nie musi od razu oznaczać, iż części do nich są tanie. Ponadto czy części są takie same lub podobne? Ja nie wiem, Ty czy wiesz na pewno - ja nie wiem. Wiem, że jednynie w tej chwili spekulujesz.

EOT dla mnie.

Przeniosłem część postów odbiegających od tematu.
Krzysiek626
Tytuł: Odp: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 02 Października 2009, 17:32:22
@Charlie89, nie do końca się z Tobą zgodzę. Na przykładzie ET40 (lokomotywy z połowy lat 70-tych): w zeszłym roku na jednej z ET40 spaliły się opory rozruchowe. Niby nic takiego, ot, kawałki powyginanej blachy i nic więcej. Wyobraź sobie, że wymiana oporów na jednej sekcji to koszt ponad 50.000 zł. Powstaje tutaj innego rodzaju rozważanie, czy w momencie, gdy ruch jest słabszy a ilość lokomotyw wystarczająca opłaca się pakować pieniądze w wymianę oporów, czy może lepiej będzie jeśli lokomotywa będzie odstawiona czekając na "lepsze jutro"? 50.000 to dla zakładu wbrew pozorom spory wydatek.
Tytuł: Odp: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: EP08_015 w 04 Października 2009, 15:13:58
Ja zapytam z innej strony, co sprawia że ten kawałek metalu kosztuje 50.000? co jest w tym aż tak drogiego? Ile dostałbym na złomie za takie oporniki rozruchowe z jednej sekcji?

Paweł dowiedz się ile kosztuje wymiana przycisku grzybkowego takiego od shp. Pracuje w branzy ktora takie rzeczy sprzedaje i jestem ciekaw ile kasuja za taki przycisk.
Tytuł: Odp: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: youBy w 04 Października 2009, 15:26:54
Po prostu ten kawałek ma w sobie to coś ;)

Zacznijmy od tego, że oporniki o wydzielanej mocy na poziomie setek kilowatów nie są dostępne w pierwszym lepszym sklepie. Kupno (nawet w hurcie) kilkuset tysięcy (bądź wręcz milionów) rezystorów, aby uzyskać ekwiwalent jednego dużego nie będzie tanie.
Za opory z sekcji mógłbyś dostać niewiele, albo nic. Konstantan, fechral nie są codziennym towarem dla skupów złomu ;)
Tytuł: Odp: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: Dolmio89 w 04 Października 2009, 17:18:47
Bo to nie jest kawał blachy, tylko zaawansowane osiągnięcie fizyki i metalurgi.
Tytuł: Odp: Dyskusja o ekonomii napraw.
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ w 04 Października 2009, 17:19:51
Pierwowzory ET42, czyli WŁ10 i WŁ11 stanowią podstawową serię elektrowozów prądu stałego w byłym ZSRR. Razem wyprodukowano ich około 4000 sztuk i raczej wyposażenie elektryczne mają takie same, jak ET42. Różny jest tylko nastawnik i silniki trakcyjne (przystosowane do węższego toru), a wszystko jest zapakowane w pudło przystosowane do europejskiej skrajni. Więc rosyjskie styczniki na pewno pasują, bo nie wierzę, że robili by dla naszych lokomotyw inne, skoro u nich wszystko jest zunifikowane.