- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Monczan_SP32 w 21 Sierpnia 2009, 19:43:12
-
Planując podróż w nocy klasą pierwszą, która zapewne pełna nie będzie, zacząłem się zastanawiać, jakie jest prawdopodobieństwo ujrzenia w pociągu złodziei przedziałowych. W internecie nie ma takiej listy, która okrywała by ten czy tamten pociąg nocny złą sławą, toteż pomyślałem, by zrobić probierz, i zebrać doświadczenia od forumowiczów.
Wpisujcie, jakimi pociągami nocnymi często jeździcie, i jakie napotkały was tam niecodzienne sytuacje, czy też jakich nieprzyjemnych sytuacji byliście świadkami.
Ze swoich doświadczeń najświeższą mam podróż D 83706 ze Stargardu Szczecińskiego do Bydgoszczy (dwa razy w przeciągu 3 miesięcy), start po godz. 23, wysiadałem po 4, jechałem klasą drugą. Czyli teoretycznie godzina największego zagrożenia, lecz trzeba przyznać, że większość przedziałów oświetlona (pasażerowie się trzymają czujnie), wypełnienie dość duże (w każdym przedziale od min. 2 do 5 osób), sporo pijanych frustratów - ale trzymali sie zazwyczaj razem w przedziałach, więc po prostu trzeba słuchać przy wsiadaniu, czy nie dobywają się pijackie śpiewy. Żadnych łysych karków zaglądających bez celu do przedziału, choć był taki moment, że światła na korytarzu zostały wygaszone, nie wiem przez kogo i po co.
-
Nocny hotelowy ze Świnoujścia do Krakowa/Warszawy jest dość bezpieczny (chyba właśnie ten D 83706). Z tego co wiem to kolega często jeździ Szczecinianinem (podobno najgorszy) i tak za Poznaniem (Konin, Września) kręcą się złodzieje, ale jak się nie śpi to nie wbijają się na "chama", żeby pobić i coś ukraść. Tam się też często zdarza, że złodzieje wybijają korki na korytarzu i światło gaśnie.
Co do pierwszej klasy, to chyba lepiej kupić kuszetkę... niż płacić za pierwszą klasę
-
Moją ciocię okradli z 2 lata temu w jakimś pociągu ze Szczecina do Gdańska(Teraz już tego pociągu nie ma). Natomiast mój znajomy jeździ pociągiem relacji Koszalin-Przemyśl. Jedzie do Stargardu i tam wsiada w Przemyślanina(P 83510). Jak sam mówi- wiele razy natknął się na ludzi okradzionych i sam podróżuje w sypialnym. Na dzień dzisiejszy jest chyba o tyle bezpiecznie że można gdzieś w 1 klasie usytuować się koło kierownika pociągu/konduktora. 2 klasa w żadnym pociągu nocnym nie będzie na tyle bezpieczna by móc spokojnie zasnąć. Po za tym słyszy się teraz też że drużyna konduktorska współpracuje ze złodziejami, więc ja sam mam mieszane uczucia co do podróży pociągiem nocnym, nie mając miejsca w kuszetce czy wagonie sypialnym.
-
Ostatni raz złodzieja w pociągu nocnym widziałem w 1999 roku w pociągu pośpiesznym Legnica - Warszawa Wschodnia (przez Głogów ;), a Ci co mnie znają wiedzą że mam wieeeele km kółeczek na koncie. :)
-
Mój tata to ma taki sposób na złodziei:Wziął kawałek kija (oczywiście zmierzył ile to ma być) i zablokował drzwi nimi. A jak konduktor chciał bilety sprawdzić to pukał, ale to nie można mocno zasnąć.
-
W rzeźniach standardem jest spanie z otwartymi oczami. :)
-
Na dzień dzisiejszy jest chyba o tyle bezpiecznie że można gdzieś w 1 klasie usytuować się koło kierownika pociągu/konduktora.
Od kiedy to przedział służbowy jest w 1 klasie?
A co do tematu: ciekawe rzeczy dzieją się w Karkonoszach, w ciągu 100km spotkałem 3 różnych złodziei :-)
-
Może poprostu jedź TLK, tam jest ochrona:P
-
Od kiedy to przedział służbowy jest w 1 klasie?
Jeśli w składzie występuje wagon pierwszej klasy, wtedy drużyna konduktorska usytuowuje się właśnie w nim.
-
Jeśli w składzie występuje wagon pierwszej klasy, wtedy drużyna konduktorska usytuowuje się właśnie w nim.
Nieprawda, nie jest to reguła a raczej skrajny przypadek.
-
Nie wiem. Zawsze gdzie nie jadę dalekobieżnym drużyna konduktorska jest w pierwszej klasie...
-
No tak, Ty pracujesz w PKP, jeździsz kilka razy dziennie pociągami, zapomniałem...
-
Nie, nie pracuje i nie jeżdżę tak często :P. Ale nigdy nie natrafiłem na drużynę konduktorską w wagonie 2 klasy, jeśli jest pierwsza. Kiedyś nawet jechałem z nimi w jednym przedziale. Po za tym nie kłócę się z wami tylko wyciągam MÓJ wniosek na ten temat. A widać że się myślę. Dziękuje za uświadomienie...
-
Nigdy nie spotkałem drużyny konduktorskiej w pierwszej klasie. Zawsze jest w klasie drugiej w pierwszym przedziale licząc od czoła pociągu. Dal przykładu pociąg prowadzi wagony w zestawieniu:
<-LOK+Adu+Adu+WRbd+Bdu+Bdu+Bdu+Bdu+Bdu+Brdhnu+LOK->
/\ o tu:D /\ o tu:D
I w tym przypadku drużyna kondutorska znajduję się w pierwszym wagonie klasy drugiej tuż za warsem.
Natomiast jeśli pociąg jedzie w odwrotnej relacji drużyna konduktorska znajduje się w 2 wagonie drugiej klasy ze względu na to że pierwszy wagon to wagon bezprzedziałowy.
EDIT: yB już nie jest. Podmienili go na jakiejś stacji xD
-
Tylko że on jest przedziałowy.
EDIT: Mihu, nieładnie edytować posty :]
Jakby ktoś pytał, to wyjaśniam, że w miejscu Brdhnu był Brdu :]
-
Mój tata to ma taki sposób na złodziei:Wziął kawałek kija (oczywiście zmierzył ile to ma być) i zablokował drzwi nimi. A jak konduktor chciał bilety sprawdzić to pukał, ale to nie można mocno zasnąć.
Można również (jeżeli ktoś ma albo miał kiedyś drewniane okna) wziąć kluczyk od nich i w prawym górnym rogu drzwi przedziałowych jest miejsce na kluczyk od zamka ale taki od okien też pasuje. Wystarczy przekręcić i drzwi nie otworzy żaden złodziej.
-
Tyle że z tego co mi wiadomo zamykanie drzwi kwadratem jest właściwie niedozwolone - jak na to patrzy drużyna konduktorska?
Odnośnie przedziału służbowego. W EZT jest to pierwszy przedział dla podróżnych z większym bagażem od czoła - a co w przypadku gdy ostatni przedział jest np. zawalony rowerami i pociąg zmienia czoło?
-
Złodzieje też mają takie klucze, myślę, że jednak drewienko lepiej się sprawdza. Widziałem również łańcuchy i kłódki :)
-
Odnośnie przedziału służbowego. W EZT jest to pierwszy przedział dla podróżnych z większym bagażem od czoła - a co w przypadku gdy ostatni przedział jest np. zawalony rowerami i pociąg zmienia czoło?
Wtedy rowery jada na koniec pociągu. W skrajnych przypadkach zdarza się, że jeśli rowery nie utrudniają pracy drużynie konduktorskiej, kierownik pociągu może zezwolić na przewóz ich w przedziale służbowym, ale właściciele muszą z przedziału wyjść. Tyle że z tego co mi wiadomo zamykanie drzwi kwadratem jest właściwie niedozwolone - jak na to patrzy drużyna konduktorska?
Zawsze jak jadę jakimś nocnym pociągiem zabezpieczam się przynajmniej kwadratem. Gdy przychodzi konduktor najpierw puka jak zobaczy, że ktoś wstał otworzyć to zazwyczaj sam szybciej otwiera swoim kwadratem bo zanim znajdę swój to trochę czasu mija xD Sprawdza bilet, zamyka przedział kwadratem i idzie dalej. Nigdy jeszcze żaden kondi się do mnie nie przyczepił że zamykam się w przedziale.
-
...ale właściciele muszą z przedziału wyjść.
Hmmm to też różnie bywa. Sporo razy jechałem poczciwym EN57 w przedziale służbowym z rowerem i nie było żadnego problemu :).
Swoją drogą najfajniej jeździło się kibelkiem relacji Poznań - Łódź Kaliska. Był tak zatłoczony, że normą było to, że pasażerowie siedzieli i nawet stali w przedziale służbowym bo nie mieścili się w pociągu :D. Wtedy dobrze było ulokować się zaraz przy kabinie, oprzeć się o ściankę oddzielającą kabinę maszynisty od przedziału, i można było całą trasę przejechać z pięknym widokiem na szlak :)).
-
Wtedy rowery jada na koniec pociągu.
To na podstawie jakichś przepisów? Dziękuję biegać z bagażem tam i spowrotem np. 3 razy na trasie Kraków Główny - Zakopane. Mi się też zdarzyło nieraz jechać z rowerem w przedziale służbowym, ale nikt mnie nie wypraszał, najwyżej proszono o zajęcie miejsca po drugiej stronie przedsionka bo było za mało miejsc siedzących (rower został).
Albo inna, podobna sytuacja. Wsiadam z rowerem do ED72 - z przodu służbowy, z tyłu 1 klasa. Gdzie mam się zapakować?
-
Zapakować do 1 klasy, jeśli konduktor przyjdzie, grzecznie wytłumaczyć że nie wsiadłeś z przodu bo tam siedzą oni. Tak się składa że w tym roku miałem okazje podróżować kibelkami z rowerem bardzo dużo razy i nigdy nikt mi nie powiedział że mam się przesiąść.
-
Z tego co mi wiadomo wagony 1 klasy są zawsze w środku składu a co jeśli wszystkie wagony są bezprzedziałowe.
Odnośnie przedziału służbowego. W EZT jest to pierwszy przedział dla podróżnych z większym bagażem od czoła - a co w przypadku gdy ostatni przedział jest np. zawalony rowerami i pociąg zmienia czoło?
Między kabiną maszynisty a przedziałem dla podróżnych z większym wagonem jest przedział służbowy. W pierwszych EZT-ach był odzielony i zamykany. Drużyna konduktorska zajmuje część przedziału, która jest przedziałem służbowym, lub zamyka przedział.
Podobnie w normalnym składzie po zmianie kierunku, pasażerowie są grzecznie wyproszeni.
-
Nie wiem gdzie Ty jeździsz koleją, że Ci przedział służbowy w EZT zamykają... . Kiedyś tak bywało ale od przeszło 7 lat się z czymś takim nie spotkałem, a starymi EN57 jeżdżę dość często i nie tylko w swoim województwie.
Kilka razy nawet zdarzyła mi się taka sytuacja (jechałem z rowerem), że sami kolejarze powiedzieli, żebym poszedł do drugiego przedziału 'służbowego' to będę miał luźniej i nikt mi się nie będzie kręcił :). Jedyne co zamykają to kabinę maszynisty i... i to wszystko.
ps Nawet nie trzeba mieć większego bagażu, żeby w takim przedziale sobie bez przeszkód podróżować.
-
Z tego co mi wiadomo wagony 1 klasy są zawsze w środku składu a co jeśli wszystkie wagony są bezprzedziałowe.
No to dowiedz się lepiej.
-
Myślę, że wyraźnie napisałem, jak kto nie rozumie to jego problem. Muszę Ci napisać, wiem że w przedziale z większym bagażem może każdy podróżować. Tak apropo to nie mam z tym problemu, jak nie którzy mają. Poprostu nie mam zwyczaju podrózować w pierwszym lub w ostatnim przedziale dla podróżnych z większym wagonem.
Ja widzialem wiele składów, nigdy nie widziałem aby wagony pierwszej klasy były na początku lub końcu składu.
Mihau_PCC to Ty masz mi udowodnić, że się mylę a nie Ja mam udawadniać, że się mylę.
-
Na pośpiesznych zdarzają się 1-ki za lokiem ale jest to naprawde rzadki widok. Kiedyś np. jechałem "Sołą" w zestawieniu Adu+4xBohun ale kierownik siedział w pierwszym bohunie. Pare razy natomiast widziałem (gdy 1-ka była pierwsza) że kierownik na postoju stał w pierwszych drzwiach 1-ki, co nie oznacza chyba wcale że w niej właśnie siedzial.
-
Ja widzialem wiele składów, nigdy nie widziałem aby wagony pierwszej klasy były na początku lub końcu składu.
W takim razie jednak malutko pociągów widziałeś... ;) . Pierwsze z brzegu filmiki z mojej kolekcji:
http://www.youtube.com/watch?v=Bv8gXIGh7k0 (http://www.youtube.com/watch?v=Bv8gXIGh7k0)
http://www.youtube.com/watch?v=gNxqmEn5r0s (http://www.youtube.com/watch?v=gNxqmEn5r0s)
http://www.youtube.com/watch?v=sDqDE4CzoMM (http://www.youtube.com/watch?v=sDqDE4CzoMM)
http://www.youtube.com/watch?v=Mdf9LlrdtHY (http://www.youtube.com/watch?v=Mdf9LlrdtHY)
http://www.youtube.com/watch?v=wu7IL0lzZ0E (http://www.youtube.com/watch?v=wu7IL0lzZ0E)
http://www.youtube.com/watch?v=tWc6PSWbN2w (http://www.youtube.com/watch?v=tWc6PSWbN2w)
http://www.youtube.com/watch?v=RwimdoHTwKY (http://www.youtube.com/watch?v=RwimdoHTwKY)
http://www.youtube.com/watch?v=FqCj9PX21fk (http://www.youtube.com/watch?v=FqCj9PX21fk)
http://www.youtube.com/watch?v=kr94EMCSbDM (http://www.youtube.com/watch?v=kr94EMCSbDM)
http://www.youtube.com/watch?v=gDiEDslupAg (http://www.youtube.com/watch?v=gDiEDslupAg)
http://www.youtube.com/watch?v=bBLt2hFnfqw (http://www.youtube.com/watch?v=bBLt2hFnfqw)
Uff... Byłoby tego więcej ale już nie mam siły przeglądać 'archiwum' ;).
-
Mihau_PCC to Ty masz mi udowodnić, że się mylę a nie Ja mam udawadniać, że się mylę.
Nie chce mi się. Zresztą mechatronik już to udowodnił i chwała mu za to, a ty idź na stacje i popatrz na składy.
Pozdrawiam.
-
Nie, nie pracuje i nie jeżdżę tak często :P. Ale nigdy nie natrafiłem na drużynę konduktorską w wagonie 2 klasy, jeśli jest pierwsza. Kiedyś nawet jechałem z nimi w jednym przedziale.
Raczej jechałeś z kolejarzami jadącymi/wracającymi do/z pracy, a nie z drużyną konduktorską obsługującą pociąg.
-
Trochę moi drodzy z tematu zeszliśmy, jeżeli któryś z moderatorów miałby chwilkę czasu, poproszę, aby wydzielić temat "Gdzie podróżuje kierownik pociągu"
Tak na marginesie, to zawsze w pierwszym wagonie drugiej klasy, i w życiu nie widziałem, żeby podróżował w pierwszej, chyba, że to jedynka zdeklasowana do dwójki, ale liczy się jako dwójka.
-
Tak na marginesie, to zawsze w pierwszym wagonie drugiej klasy,
Nie zawsze.
-
Wyjątek potwierdza regułę, że zawsze.
-
Wyjątek potwierdza regułę, że zawsze.
Nie zawsze. W pociągach kwalifikowanych podawany jest numer wagonu, w którym siedzi drużyna. Zgadzam się, że najczęściej drużyna jest w wagonie sąsiadującym z jedynką i barem, ale nie zawsze skład jedzie jedynką na przodzie składu.
http://www.intercity.pl/?page=rozklad_jazdy&ph_center_start=show&tsr_id=1137 - tu rzeczywiście - piersza dwójka za składem
http://www.intercity.pl/?page=rozklad_jazdy&ph_center_start=show&tsr_id=1141 - tu już niekoniecznie, bo skład nie jest obracany.
I tak w większości jak nie we wszystkich pociągach kwalifikowanych.
Inna rzecz, że piszesz, że drużyna siedzi w pierwszej dwójce - powinieneś dodać "w pierwszej przedziałowej dwójce", byłbys bliżej prawdy.
No i zdarza się, że pomimo wszystkich wagonów przedziałowych drużyna siedzi w którymś z kolei wagonie drugiej klasy.
-
Tutaj mój błąd niesprecyzowania, faktycznie miałem na myśli przedziałową dwójkę.
-
Ku mojemu zdziwieniu w "Szczecinianinie" ostatnio jechała ochrona. Było ich trzech lub czterech przydzielonych na skład. Nie próżnowali.. ciągle się kręcili, obserwowali ludzi kto wsiada, wysiada itp... podobno IC znów wynajęła ochronę, tak jak to było kiedyś standardem w nocnych TLK
-
Ciekawe, w ilu jeszcze składach jest ochrona. Ktoś ma może informacje na ten temat?
-
Ja widziałem jak jechałem do Torunia to ochrona w SPOCIE jechała (chyba w przedziale służbowym.).
Pozdrawiam!
-
Witam. 30 sierpnia jechalem do Lublina z Siedlec. I ja z kolega wysiedlismy na Warszawie Wschodniej. I musielismy czekac ponad 20 min na peronie. No to patrzymy Monciak Krupowki wjezdza na Wschodni a z tamtad wychodza 3 ochroniarze i dosiada sie do tego pociagu ze 3 ;) widac ze dobrze oni robia tak patrolujac sklad. Przynajmniej nie ma podejrzenia ze tu grasuje jakis zlodziej.
-
Silesia, Monciak, Chopin, Moniuszko, Przemyślanin - tyle z pamięci, ale jest tego więcej. Dużo więcej.
-
No i bardzo dobrze. Bo przynajmniej IC dba o swoich pasazerow. Czyli chodzi mi jednym slowem o bezpieczeństwo
-
(...) IC dba o swoich pasazerow.
Tekst roku!
-
Silesia, Monciak, Chopin, Moniuszko, Przemyślanin - tyle z pamięci, ale jest tego więcej. Dużo więcej.
Jak jechałem jeszcze w sierpniu, nocnym z Białegostoku do Bielska-Białej, to ochrony nie widziałem. Czyżby zaoszczędzone pieniądze od 1 września, IC inwestowało w ochronę?
-
Jak jechałem jeszcze w sierpniu, nocnym z Białegostoku do Bielska-Białej, to ochrony nie widziałem. Czyżby zaoszczędzone pieniądze od 1 września, IC inwestowało w ochronę?
Nie jest powiedziane, że akurat w Wigrach jeździ ochrona - a pierwsze patrole zaczęły się pojawiać jakoś w połowie miesiąca.
-
Odnośnie bezpieczeństwa, w Wigrach było znośnie, jechałem pierwszą klasą, i była nawet sporo obłożona. Nikt dziwny i ciekawski się nie kręcił, było OK, na 5. Potem "Karkonosze". Tutaj było trochę "zabawy". Do wagonu pierwszej klasy wsiadło paru podpitych dresów, oczywiście, bez biletu, i na dodatek co godzinę łazili po przedziałach i pytali się, czy ktoś nie ma jakiegoś alkoholu ;/ Stawali się coraz bardziej agresywni, a obsługa pociągu to olewała. Dopiero w Częstochowie zmieniła się drużyna i zrobili porządek, a potem w Skierniewicach wsiadła znów Policja i ochraniała konduktorów sprawdzających bilety, bo takich grupek młodzieży okazało się być w tym pociągu więcej. Zanim pociąg odjechał, z pierwszego wagonu drugiej klasy wyciągnęli kolejnych delikwentów, ale paru policjantów zostało w pociągu gdy wyruszył. Tą podróż oceniłbym gorzej, ale ponieważ sprawę załatwiono, to 4+ ;-)
-
Hmm... Policja sie kreci po pociagach :) no i bardzo dobrze ;]
-
To ja poproszę jakoś więcej policjantów, żeby czekali w krzakach, aż ktoś zacznie rzucać kamieniami w pociągi. Na stacji Zielonka to norma :/. W badanym przeze mnie pociągu wyleciała szyba za moimi plecami, a tłuczeń trafił w nogę pasażerkę podróżującą w tym przedziale (służbowym). Pociąg mojego kolegi w tym samym miejscu zarwał siedem trafień. Jak nie będzie się organizowało zasadzek (kulawe prawo!!!) na tych młodych imbecyli, to tak dalej będzie.
Już nie wspomnę o buractwie, jakie tą linią się wozi. W każdej chwili będą mieli ochotę na twój telefon czy coś. Ja się im wyrwałem, a już chcieli się brać za mnie. Oczywiście, gdybym jednemu wybił zęby (a nieźle się nastawił pod mój łokieć), to nie dość że byłbym "tym złym" po raz setny, to jeszcze reszta bandy by zadziałała. Oczywiście wszyscy pasażerowie mieli to w d***...
-
Hmm... Policja sie kreci po pociagach :) no i bardzo dobrze ;]
Na śląsku bardzo często. Kiedyś jechałem sobie hotelowym Kraków-Świnoujście i na dworcu w Katowicach leżał sobie chłopaczek tak na oko ok 16 lat. Podeszli do niego sokiści :D i obudzili pytają co robi, gdzie jedzie itp, a on że tym pociągiem i próbuje otworzyć drzwi kuszetki, nie udało mu się, obok akurat była 2 klasa i otworzył, akurat przechodzili tam policjanci, więc się nie władował :D komentarze pasażerów typu: od SOK do Policji i miny były bezcenne. Miał przesrane chyba, bo potem pokazał że jedzie gdzieś pociągiem, który skończył bieg :D Na tekst panów z SOK: pokaż bilet pokazał im paczkę papierosów. Nie wiem jak się to skończyło bo SOK go zwinął i poszli z nim.
-
Na stacji Zielonka to norma
Już nie wspomnę o buractwie, jakie tą linią się wozi.
A ile ludzi tam na gape jeżdzi... :p