- Symulator MaSzyna -
Symulator EU07 (i nie tylko) => Bieżące Symulatorowe => Wątek zaczęty przez: Dudus w 03 Kwietnia 2004, 20:24:37
-
Drodzy sympatycy Maszyny,
napiszcie w tym miejscu o waszych własnych poczynaniach na szlaku.
Niech to będą stuacje i misje które sami zaaranżowaliście. Gdzie i czym jechaliscie ? Jaki był pierwotny zamiar ? Czy to się udało ? Co z tego wyszło ? Czy doszło do wypadku albo coś się nie udało bo zawiesił się program przy niepisanej próbie zrobienia czegoś co w realu jest mozliwe.
TO MOŻE BYĆ CIEKAWE !!!
-
przeczytaj moj post 'pociag widmo' :P a tak poza tym to lubie sobie pojechac 07-485 z koniewic przez WK do skwarek, i wrocic boczna trasa do koniewic badz lacznica do WK i zjechac do szopy. podczas jednej jazdy z koniewic do skwarek, podczas dojezdzania do mijanki tuz za przejazdem pod torami z WK do skwarek zauwazylem esena i suke na obu torach, tak wiec nie bylo jak ich minac :P za chwile suka ruszyla na mnie, wiec probowalem ja dopchac spowrotem na peron, po czym mialem zamiar zajac drugi tor, i po odjezdzie suki/sn-a kontynuowac moja podroz. niestety suka nie dala sie przepchnac spowrotem (zbyt silna bestyja byla:P). skonczylo sie na tym ze musialem sie wycofac do koniewic ;]
-
No to zrozumiałe - SN'em przciwko SU nic nie zrobisz. A innym pojazdem też nie za bardzo bo mechanik AI ,, jest wściekły" i ma klapy na oczach. nigdy nie popusci aż wypełni swoje. Lepiej dać mu się ponieść tzn w takiej sytuacji zaczepić się do niego na hak. Kran zasadniczy w poz ,,odcięty" i masz jazdę na podwójnej trakcji. Przy okazji poobserwujesz jego hamowanie i luzowanie na manometrze.
-
zle przeczytales. sn stal na drugim torze mijanki, ja jechalem caly czas eu07-485, tak jak napisalem na poczatku postu :> i to anglikiem silowalem sie z suka
-
no więc tutaj mamy przykład agresywnej jazdy w moim wykonaniy:
dociągnąłem do koniewic pośpiecha za pomocą EP08, wypchałem na bocznicę, podpiąłem sie do drugiego składu i heja z powrotem. Na odcinku Koniewice - Dej. kopalnia postanowiłem zrobić próbę szybkościową ósemki. na pętelce, dojeżdżając do wzniesienia torów miałem już jakieś 170 km/h ze składem na plecach. Oczywiście na zakęcie semafor dawał żólte (prędkość niezmienna) no to hamuję dosyć agresywnie. Na wjazdowym do kopalni już światło zielone, więc szybkie odhamowanie, przepięcie na 4 i przyspieszenie wciska mnie w fotel :). Zatrzymuje się za chwilę w kopalni na peronie(jakoś zbyt sprawnie mi to wtedy poszło), wychylam się i patrze do tyłu. Co widzę ?? właśnie NIC bo zgubiłem gdzieś wagony po drodze.... Jeszcze bardziej się zdziwiłem, gdy po chwili czasu moje zgubione wagony pojawiły się na horyzoncie i w końcu wkulały się na peron soczyście mnie przy tym uderzając. Niestety "coupler damaged" i chociaż wagony były za mną to z dalszej jazdy nici...
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to wklepię to tutaj, o ile moderator nie zamknie tematu, uznając go za spam :)
pozdrawiam
________________
OczeQ vel Puchacz
-
Poprostu urwałeś pociąg. Najpierw gwałtowne hamowanie, potem odhamowałeś (puluzuwałeś) tylko loka i heja naprzód. A tymczasem wagony nie były jeszcze dobrze poluzuwane. Do tego jeszcze musiałeś tym lokiem prządnie szarpnąć - wtedy urwałeś. To co zrobiłeś to nawet wydaje się być całkiem realne.
-
po chwili czasu moje zgubione wagony pojawiły się na horyzoncie i w końcu wkulały się na peron soczyście mnie przy tym uderzając
Poprostu urwałeś pociąg. Najpierw gwałtowne hamowanie, potem odhamowałeś (puluzuwałeś) tylko loka i heja naprzód. A tymczasem wagony nie były jeszcze dobrze poluzuwane. Do tego jeszcze musiałeś tym lokiem prządnie szarpnąć - wtedy urwałeś. To co zrobiłeś to nawet wydaje się być całkiem realne.
No nie wiem... Ja zawsze byłem przekonany że jak się sprzęg zerwie to wagony same hamują (ciśnienie w przewodzie spada do zera). Może jestem w błędzie.
-
Ja ostatnio dojechałem ET41 do kńca rozkładu... I co widzę... Gagarin urwał na zwrotce wagony... Więc mu je popchnąłem (nie podczepiając się do nich) tak z 100km/h. Dogoniliśmy (ja i wagony) go i chyba wepchnęliśmy przez S1 na skwarki.
-
Właściwie racja wagony w razie zerwania się pociągu hamują. W tym przypadku jednak mogło być trochę inaczej. Pociag nie był wychamowany do zera. Zobaczył zielone i poszedł ostro do przodu - wtedy urwał. A to że wagony podążały za nim zamiast się zatrzymać, to hm ? ZATEM WARTO SPRAWDZIĆ CZY TAKIE ZDARZENIE JEST ZDEFINIOWANE W PLIKACH !
-
Coś mi się zdaje, że tu znów jest wina:
1) niezaimplementowania w symku samoupływności ciśnienia z PG
2) rozerwania PG - bo przecież chyba nie ma tak, że zamknie prezwód przy rozerwaniu?
-
O takim zdarzeniu że po rozerwaniu składu nie było upływu powietrza i tym samym hamowania słyszałem dosyć dawno od pewnego mechanika. Szalejacy we wszystkich kierunkach wąż może uderzyć w dźwignię zaworu i go zamknąć. Prawdopodobieństwo takiego właśnie zdarzenia jest moim zdaniem takie jak 6-tka w Totku. No a żeby jeszcze to nastąpiło w obu częściach rozerwanego składu to już...
Jak wiecie coś o pdobnych zdarzeniach to ,,walcie" tu o tym.
-
Chciałbym taki film zobaczyć :D
A takie zdarzenie co słyszałem od mecha... Opowiadał, jak to na pulpicie byka mieli prawdziwą choinkę... Wszystko migało i po dwukrotnej konserwacji/przeglądzie w końcu po prostu wszyscy zaczęli ignorować pulpit. A że maszyn innych nie było, to tak tydzień jeździli... Musiało świetnie to wyglądać.
-
Jest w naszym symku całkiem sympatyczny a zarazem jedyny parowóz Ty2. Czy ktoś próbował go jakoś zagospodarować ? Autorzy Ty2 włożyli nie mało trudu by zdefiniowć obracające się szprychowe koła z wiązarami. Powiem wam że super fajnie on wygląda gdy go wstawimy do WK między byka a węglarki. Jedzie on jako przesyłka z ZNTK po remoncie do właściciela, czyli jest własnością Kopalni Dejawy.
To całkiem realne z czasów minionych gdy PKP ze swych górek rozrządowych już wycofało parowozy, a na kopalniach miały się całkiem dobrze jakies 10-15 lat dłużej. Tak że takie widoki nie należały do rzadkości.
-
Ja Ty2 w MaSzynie zagospodarowałem w ten sposób, że wstawiłem go między węglarki w składzie pociągu. Dokładnie tak jak to powiedział wcześniej kolega.