- Symulator MaSzyna -
Symulator EU07 (i nie tylko) => Tabor kolejowy => Wątek zaczęty przez: BLAcKboY w 17 Marca 2011, 09:55:37
-
Na TYM (http://eu07.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=11805.0;attach=24550;image) zdjęciu widać dwie zmodernizowane stonki (zrobione przez Newag chyba). Czy te maszyny normalnie pracują, czy to tylko pokazówka? Ile ich jest i ile ma być?
Wydzieliłem dyskusję do nowego wątku.
Quark-t
-
Te stonki normalnie pracują (zrobili już OIDP 15 sztuk).
-
Witam tak te SMki pracują. Dwie z nich pracują w okręgu kopalni huty i elektrowni w Łaziskach Średnich sa to numery 1204 i 1207.
-
SM42-1204 pracuje także w Chałupkach na manewrach
http://x.garnek.pl/ga8591/c39cdbe47a2faa13704531a3/sm42_1204_pkp_cargo.jpg
Zdjęcie z 12 marca 2011r. Chałupki
-
Te stonki normalnie pracują (zrobili już OIDP 15 sztuk).
Jest już 16 sztuk.
-
Wczoraj w Gliwicach też widziałem jedną w trakcie prac manewrowych. Niestety, była daleko i nie mogłem dostrzec numeru.
-
Z tego co wiem, nowych balbin ma być, aż do 1225. W ostatnich dniach do Rybnika przyjechała SM42-1215. Z stwierdzeń mechaników jazda na nich to tragedia, wybija sterowanie i co chwile wpada w poślizg przy prędkości 20 km/h.
-
A co się stało z "prototypem" 1501? Czy są jakieś różnice pomiędzy nim, a serią 1200?
-
1501 została po prostu przenumerowana na 1201.
-
Te lokomotywy to istne przekleństwo, dużo lepsza jest stara balbina. Mogę ocenić, gdyż miałem bliską styczność z oboma typami. W tych nowych
pierdzieli psuje się sprężarka, co chwilę nie ma sterowania i same kłopoty z nimi, tata jak już słyszy, że ma iść na zmodernizowaną, to dostaje białej gorączki.
Quark-t
-
I po zmianie 1501 na 1201 wprowadzono małe zmiany, m.in. przemalowano barierki. Ale wózki, posiada ze starego typu lokomotywy.
-
Skoro istnieją takie "pochlebne" opinie na temat zmodernizowanej SM42, to jestem ciekaw, jakie krążą opinie o zmodernizowanej SM48-15D. Może i jestem w błędzie, ale odnoszę dziwne wrażenie, że modernizacja została przeprowadzona w podobnym schemacie modernizacyjnym (wnioskuję z wyglądu po przebudowie).
-
Pewnie tak, sądząc po kabinie i zewnętrznym wyglądzie. A jak to wygląda w praktyce, to nie wiem. Jeśli chcecie jakieś informacje na temat ptyśka to proszę: http://www.transportszynowy.pl/6dg04cargo.php
-
Mamy jeszcze SM42-1601, lecz coś o niej cicho. PESA przegrała chyba bitwę o modernizacje SM42 z NEWAGem.
SM42-1601
http://gmkk.cba.pl/displayimage.php?album=25&pos=7
-
SM42-1601
http://gmkk.cba.pl/displayimage.php?album=25&pos=7
Dwa silniki?
-
Dwa silniki?
Tak.
-
Co z tego, że dwa silniki, jak to w ogóle nie miało mocy. By wypchać skład o wartości ~3000 ton na górkę rozrządową musiała załączyć drugi silnik, a i tak tańcowała.
PS. Dziś zawitała SM42-1216...przychodzą do nas jak świeże bułki.
-
Woku. Do was czyli dokąd?
-
Do Rybnika.
-
Co z tego, że dwa silniki, jak to w ogóle nie miało mocy. By wypchać skład o wartości ~3000 ton na górkę rozrządową musiała załączyć drugi silnik, a i tak tańcowała.
3000t, na jeden silnik o mocy 403 kW, to według Ciebie mało?
Nie ma co się dziwić, że musieli załączyć drugi silnik. Nawet na dwa, 3000t to jest bardzo dużo.
-
Wiem, że 3000 ton, to dużo, jak na taką maszynkę, ale czasami, żeby ruszyć z 2-3 wagonami istniała potrzeba załączenia drugiego silnika. A teraz wszystkie stare balbiny modernizują i dają do nas. I stoi jedna zwykła... zdefektowana.
-
Dwa silniki?
Poszperałem w domowym archiwum i znalazłem materiały o modernizacji SM42 wykonanej przez PESE Bydgoszcz, materiały pochodzą z Traco 2009.
-
To samo jest na stronie Pesy (w lepszej jakości ;)) :
http://pesa.pl/pl/Oferta/Lokomotywy/SM_42
-
Kto chciałby sobie poczytać o ptyśku (12xx), to tu jest trochę informacji -> http://www.newag.pl/oferta/lokomotywy-spalinowe/modernizacje/6Dg (http://www.newag.pl/oferta/lokomotywy-spalinowe/modernizacje/6Dg).
-
Czy ktoś może potwierdzić że Newag wygrał przetarg na kolejne 100 ptysi dla Cargo?
-
http://www.rynek-kolejowy.pl/23295/PKP_Cargo_modernizuje_lokomotywy_spalinowe.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/23295/PKP_Cargo_modernizuje_lokomotywy_spalinowe.htm)
-
Z tego co wyczytałem mają zrobić 4 lokomotywy z serii 1601. Ciekawe w jakich miejscowościach to będzie jeździć...bo na ciężkie pociągi to się nie nadaje.
-
Zapewne sporo na manewry poleci. A może coś do Czechowic podeślą, bo wibratory prowadzą sporo pociągów między FAP a stacją Tychy.
-
Zapewne sporo na manewry poleci. A może coś do Czechowic podeślą, bo wibratory prowadzą sporo pociągów między FAP a stacją Tychy.
Uuu, chyba ktoś ma nieaktualne dane :> A od czego są dwie ST45 w Czechowicach?
-
"Piękne Heleny" (jak zostały ST45 przez lokalnych kolejarzy ochrzczone) ciągają na ogół kryte z blachą do zakładu, a poza (z tego co wiem to aż do granicy państwa) platformy z pudełkami, które mam (nie)przyjemność składać. Jednak na ogół puste platformy czy kryte prowadzą albo SM42 albo SM31 na odcinku stacja Tychy – bocznica FAP.
-
Ostatnio widziałem jedną na lini KWK Bielszowice – KWK Halemba.
Byłem zdziwiony bo zawsze jeżdżą tam złomy (stare byki i ET41).Ale muszę przyznać że to im wyszło.:-p
-
Troszkę odkopię temat. Czy ktoś z Was, orientuje się jaki jest obecnie najwyższy, jeżdżący numer loka? W piątek na Brochowie był numer 1227, ale nie wiem czyj to lok. Malowanie Cargo.
-
http://kolejowaklatka.org/001/index.php?glok=4&lok=4010&gnr=051&nr=0
SM42-1227 [PKP Cargo] CT Wrocław
A najwyższy numer (obecnie, wg tych danych) to 1230 i jest on świeżuteńki.
-
Dzięki za odpowiedź. Dzisiaj jest u nas SM42-1216 i wraca do Tarnowskich-Gór
-
W Rybniku SM42-1230 na razie jest, a ma być ponoć więcej.
-
1230 jest już w Poznaniu i tu zostanie.
http://www.galeriapgk.com/details.php?image_id=17921
-
Nie masz pewności, że zostanie tam na stałe, ona jeżdżą po świecie i po czasie wracają.
-
Skoro została oficjalnie przekazana z całą papierologią to myślę, że jednak zostanie.
-
Wg mnie do Franowa nic nie powinno iść, tam tylko sprzęt sie marnuje, EU43, 4 sztuki EM10 stoją w krzakach, więc żadne nowości nie powinny tam iść, żeby tylko sie marnować.
-
4 sztuki EM10 stoją w krzakach
Ma ktoś aktualne zdjęcia tych lokomotyw?
-
Wg mnie do Franowa nic nie powinno iść, tam tylko sprzęt sie marnuje, EU43, 4 sztuki EM10 stoją w krzakach, więc żadne nowości nie powinny tam iść, żeby tylko sie marnować.
EU43 się marnuje??
Znasz sytuację czy tylko tak sobie piszesz??
A tak na marginesie 1230 nie jest na Franowie tylko na Kolejowej.
Ma ktoś aktualne zdjęcia tych lokomotyw?
Nowszych nie mam.
http://www.galeriapgk.com/details.php?image_id=9904
Maszyny stoją
-
Ma ktoś aktualne zdjęcia tych lokomotyw?
Ja mam zdjęcia z tamtych wakacji ale to stare troszke, pewne nic sie ni zmieniło, stoją w rządku w krzakach.
-
Ma ktoś aktualne zdjęcia tych lokomotyw?
http://www.sigman.kolej.org.pl/foto/em10.html -tu są ich aktualne zdjęcia.
-
Wczoraj na Prokocimiu stały SM42-1232 i 1233 niestety kartki dokąd jadą nie udało mi się przeczytać.
-
Na Brochowie w szopie, stoi SM42-1227 Bez naklejki przydziału loka, oraz SM42-1231 też bez przydziału.
-
42-1231 pewnie znowu przyjdzie do Rybnika i po pewnym czasie oddelegują ją do innego miasta.
-
Dziś do Brochowa, dotarła SM42-1243. Zdjęcia robione telefonem komórkowym.
-
Od paru dni w Poznaniu jest SM42-1242.
-
Dlaczego oni nie robią numeru lokomotywy na czołownicy, tylko na budce?
-
SM42-1248 dziś przybyła do Łaz.
-
W Poznaniu jest już 1246.
1234 i 1242 są tymczasowo w delegacji w CT Śląsko-Dąbrowskim.
Dodatkowo są już SM42-1601, 1602, 1603 by PESA.
-
W Częstochowie mamy prawdopodobnie w 90% 42-1210 i była też 1212 ale wysłali ją na PK do TG i już nie wróciła...
Proszę pisać konsekwentnie - wszystko z polskimi znakami lub wszystko bez polskich znaków.
ABu
-
Do Poznania dotarła SM42-1250.
-
Co do tej SM42-1204 ze zdjęć, to ona bardzo często przejeżdżą koło mojego domu na próbę. Jak będę miał czas i okazję to porobię zdjęcia. Jak coś mieszkam w Rytrze, na szklaku Nowy Sącz - Krynica-Zdrój
-
Do Brochowa dotarła SM42-1251.
-
Czy ta Stonka jechała w składzie 24.01.12 razem ze starym Rumunem?
-
Do Brochowa dotarła SM42-1255
-
1254 tez już w Poznaniu, brakuje jeszcze 1258, 1262 i 1266.
-
Dziś w Gliwicach była widziana SM42-1250. Manewrowała. Niestety, nie miałem przy sobie aparatu, a zdjęcia, które zrobiłem "na szybko" telefonem komórkowym nie nadają się do publikacji na forum.
-
Dziś w Gliwicach była widziana SM42-1250. Manewrowała. Niestety, nie miałem przy sobie aparatu, a zdjęcia, które zrobiłem "na szybko" telefonem komórkowym nie nadają się do publikacji na forum.
Raczej to nie była 1250, bo 1250 pracowała w Luboniu i Franowie.
-
Raczej to nie była 1250, bo 1250 pracowała w Luboniu i Franowie.
Ze zdjęć, które zrobiłem nie da się odczytać numeru. Mi się wydaje, że widziałem 1250.. Być może masz rację, mogłem się pomylić.
-
Dziś w Gliwicach była widziana SM42-1250. Manewrowała. Niestety, nie miałem przy sobie aparatu, a zdjęcia, które zrobiłem "na szybko" telefonem komórkowym nie nadają się do publikacji na forum.
Być widzianym a widzieć, to dwie różne sprawy. Jeśli zbytnio nie orientujesz się, to nie pisz jakiś dziwnych opowieści.
-
Dodam tylko tyle. W Olsztynie maszyniści psioczą na ten modernizowany syf... Do pracy manewrowej to ni jak się nie nadaje. Poza tym gówno zamarzło i stoi teraz w hali nieczynne. Z jakiegoś powodu komputer zgasił silnik, w baku wytworzyła się parafina, zapchały się filtry i dziękujemy za uwagę. Dobrze, że jest zalewana płynem chłodniczym, a nie wodą, bo byłaby załatwiona na amen.
-
Fakty są takie, że maszyna nie nadaje się na przetoki, na górkach rozrządowych. Dziwna maszyna i dziwnie słaba jak na SM42
-
Fakty są takie, że maszyna nie nadaje się na przetoki, na górkach rozrządowych. Dziwna maszyna i dziwnie słaba jak na SM42
A jednak najczęściej je tam wysyłają. I skoro jest już ponad 50 sztuk, to jasne, ze PKP ma zapotrzebowanie na nowe lokomotywy z wielu powodów - choćby taki, że w zimę nie muszą chować do szopy, ze strachu, ze zamarznie im płyn czy woda.
-
@Woku, ciekawie opowiadasz, że PKP ma takie zapotrzebowanie, tylko pokaż mi sprawną lokomotywę na górce rozrzadowej! Żadna lokomotywa, bynajmniej na Brochowie nie jest zatrudniana na przetoku, bo... jest słabiutkim egzemplarzem, nie potrafiącym wciągnąć składu pod górkę, jak i pchać skład pod górkę. Gdzie tu logika i wydanie kupy kasy na tego typu pojazd?
-
Widzisz, w Rybniku czy też Chałupkach znajdziesz nowe SM'ki. U nas w Rybniku jest górka, gdzie dziennie jest przetok i często widać''ptysie''. Widzisz, nie potrafi wyciągnąc składu a znam, byłem, widziałem przypadek gdzie jest brutto 3200 i na przodku jest ST4 a na popychu SM42-12xx, gdzie potem może wrócić z 40-stoma próżnymi wagonami (a jest dość pod górkę). Jak to rusza na 3 pozycji (15%).
-
Poza tym gówno zamarzło i stoi teraz w hali nieczynne. Z jakiegoś powodu komputer zgasił silnik, w baku wytworzyła się parafina, zapchały się filtry i dziękujemy za uwagę. Dobrze, że jest zalewana płynem chłodniczym, a nie wodą, bo byłaby załatwiona na amen.
No coś Ty, co za wstrętna lokomotywa wytworzyła parafinę w baku, i w dodatku nie można do układu chłodzenia wlewać wody! No co za złom ;).
Fakty są takie, że maszyna nie nadaje się na przetoki, na górkach rozrządowych. Dziwna maszyna i dziwnie słaba jak na SM42
Coś w tym jest, w Zajączkowie jeżeli już coś pracuje na górce to stare SM42, nowego "ptysia" widziałem" tylko raz. Natomiast kilkukrotnie widziałem również SM42-12xx z dość długimi pociągami zdawczymi, więc może bardziej nadaje się do jazdy pociągowej niż manewrowej.
-
i w dodatku nie można do układu chłodzenia wlewać wody!
Powiedz to warsztatom... wszystkie SMki, SU45, SU46, ST44 itd jeżdżą na wodzie. Myślisz, jaką śmierć poniosły SU45-147 i SU45-183? Zimą mikrowyłącznik zgasił silnik, pół godziny przy dobrym mrozie i woda rozsadziła wymienniki ciepła i przewody. Dobrze, że blok silnika ocalał (przynajmniej na 183, bo jej silnik właśnie jest przekładany na Grabówku do 118).
-
Powiedz to warsztatom... wszystkie SMki, SU45, SU46, ST44 itd jeżdżą na wodzie.
Do nowych maszyn nie wolno wlewać wody bo zalewane są glikolem… Nie powinno dolewać się wody do glikolu w układzie bo jest wtedy rozcieńczany i pogarszają się jego parametry. Co do zalewania wodą to w wielu wypadkach jest to uwarunkowane ekonomicznie i technicznie. Jak do instalacji wlejesz glikol a wcześniej 20 lat jeździło to na wodzie to możesz być pewien, że następnego dnia glikolu nie będzie. Kamień, który lata się wytrącał z wody po uszczelniał układ. Glikol rozpuszcza kamień i wszystko przecieka jak sito. Ogólnie glikol jest super bo go praktycznie nie zagotujesz i Ci go nie wyrzuci jak silnik zgaśnie po pracy pod obciążeniem. Jeździłem na SM42, M62 i TEM2 zalewanych glikolem. Powiem szczerze, że pięknie trzymają temperatury i w zasadzie w trakcie jazdy nie muszę za często patrzeć na termometry.
Zimą mikro wyłącznik zgasił silnik, pół godziny przy dobrym mrozie i woda rozsadziła wymienniki ciepła i przewody.
Pół godziny na mrozie i woda w układzie zamarzła? Albo mrozy rzędu -90oC albo temperatura wody w układzie na pograniczu 0oC. Nie ma opcji, że po wygaszeniu silnika po 30min Ci to zamarzło. Tak się tłumaczą pseudo maszyniści którym albo się nie chciało spuścić wody z układu albo nie wiedzieli jak gdy doszło do awarii. Jak na mrozie wygasi Ci silnik i widoki są takie, że już go nie uruchomisz to robisz wszystko co się da, żeby spuścić wodę. Nawet jak masz gdzieś wężyk gumowy w instalacji na dole to go przecinasz. Koszt wymiany węża jest mniejszy niż wymiany wymiennika czy chłodnic… No druga sprawa też jak była nadzorowana lokomotywa. Jeśli była na grzaniu to powinien być człowiek który ja dozoruje. Niestety z tego co obserwuję jak ktoś ma 2 czy 3 maszyny na dozorze to odpala wszystkie i idzie spać do cieplejszej. 12h lokomotywy są pozostawione same sobie co jest niedopuszczalne. A później "no zgasła i 15minut późnej już wszystko zamarzło!"
-
Akurat ze 183 było tak, że jak to bywa w zwyczaju pewnej grupy maszynistów, zostawiają na chodzie i idą do domu. Tak było i tym razem. Stojąc w bezruchu temperatury w układzie wahają się na SU45 na poziomie 50 stopni główny i 30-40 pomocniczy. Te maszyny mają w dodatku problem wyłączania się, np przy hamowaniu, najczęściej od układu olejenia. Lekkie szarpnięcie, chlupnie w misce i silnik stop. Na 183 chyba było na tej zasadzie, że był pęcherzyk powietrza w układzie wodnym, który w końcu dotarł do mikrowyłącznika i zastopował motor. Mechanik poszedł do domu wcześniej, wrócił po jakiejś godzinie, czy jeszcze później i było po zawodach.
Dwa tygodnie temu załatwili SU45-116. W Ełku TLK złapał 120 minut, bo zniknęło ładowanie akumulatorów. Pomagałem szukać usterki. Przełomotaliśmy wszystkie bezpieczniki, regulator napięcia przede wszystkim. Z pomocą innego mechanika gasiliśmy ją 3 razy. Nic z tego. Bez ładowania nie można załączyć wentylatorów silników trakcyjnych, a bez wentylatorów nie będzie sterowania, nie zamkną się styczniki liniowe. Mróz był na poziomie 25 stopni, kierowniczka już zaczynała dosłownie panikować, bo nie było żadnej lokomotywy, nawet SMki w promieniu 100km. Ostatecznie mechanik pojechał awaryjnie na samych bateriach, a po drodze "złapała" go SMka z Olsztyna. Silnik w SU45 pracował do samego Olsztyna, napięcie spadło zaledwie o 17V. Tam na hali ją zgasili, okazało się, że upalony jest kabel od prądnicy. Odwodnili, podczepili pod powrotny pociąg i do Białegostoku. I tak odwodnili, że blok wymiennika ciepła pękł...
-
Te maszyny mają w dodatku problem wyłączania się, np przy hamowaniu, najczęściej od układu olejenia. Lekkie szarpnięcie, chlupnie w misce i silnik stop.
No to nie tylko te maszyny tak mają. Miałem okazję jeździć na gagarinie i tamarze które zachowywały się podobnie. Co ciekawe stan oleju był ok. Było to o tyle wkurzajcie, że robiąc manewry musiałem hamować bardzo delikatnie. Niestety to wydłużało znacznie czas manewrów przez co dostawałem solidny ochrzan od dyżurnego. Najgorzej było jak jechałem raz gagatkiem z beczkami. Minąłem Dąbrowę Górniczą Południową (wtedy jeszcze nie było 30 doraźnej przy peronach aż do przejazdu), przed łukiem miałem 70km/h. Maszynka tak nieszczęśliwie weszła w łuk, że mi zgasła -bujnęło i wszystko porozłączało. Niby żadna tragedia bo temperatury były nie za wysokie także wody nie wywaliło. Naciskam na rozruch w tym samym momencie hamując (20 kawałek za łukiem na stan toru) ale silnik nie załapuje. Zwolniłem do 20, kolejna próba i nic. Zatrzymałem pociąg, biegiem do maszynowni, płoza na listwę i odpalił. Wtedy znów biegiem do maszynowni zabrać płozę. Wszystko trwało może z 2 góra 2,5 minuty od zatrzymania. Później w Łazach sobie techniczny zrobiłem na przeciwko ŁA, wygasiłem maszynę przepatrzyłem jeszcze raz oleje, spuściłem z kolektorów (prawie nic nie zeszło) i podkręcałem złącza do regulatora i RDMów. Do Karsznic problemów już z nim nie było ;).
Odwodnili, podczepili pod powrotny pociąg i do Białegostoku. I tak odwodnili, że blok wymiennika ciepła pękł...
Widać jacy fachowcy…
Prawda jest taka, że spalinki to czułe maszyny. Trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie bo jedna pomyłka i można zrobić im krzywdę. Chociaż niejednokrotnie jest tak, że Ty nic niewłaściwego nie zrobisz a maszyna odwinie Ci numer ->załącznik. Dlatego nie jeden maszynista mówi, że spalinowóz żyje i coś w tym jest ;)
-
Dziś przez Brochów przejechała lokomotywa, w malowaniu zielono-kremowym. Nie zdążyłem zrobić zdjęcia, nie wiem co to za spółka i jaki numer loka.
-
http://www.garnek.pl/pshemko/16313284/6dg-025 (http://www.garnek.pl/pshemko/16313284/6dg-025)
-
@szogun o! to właśnie jest to. Miałem dopisać, że numeracja jest pomalowana na czarno. Czemu tak? nie wiem. Może prywaciaży PKP widzi na czarno?
Dziś na Brochowie stoi SM42-1263 Jedzie do Wałbrzycha.
-
Czemu tak?
Bo taki jest schemat malowania. KolTarowskie M62Ko też mają czarne napisy i dużo lepiej to wygląda niż w przypadku gdyby miałby być białe.
-
Brochów city, SM42-1271 i SM42-1274
-
Jejku jakie śliczne :P Wie ktoś czy w okolicach Warszawy można spotkać taką SM bo chciałbym porobić zdjecia na tekstury.