Munio twierdzisz, że raczej czuwak i tutaj się z Tobą nie zgodzę bo:
- czuwak też zatrzyma pociąg ale może niewystarczająco ochronić przed katastrofą
- aby zadziałał czuwak bez reakcji maszynisty musi minąć aż 1 minuta i 10 sekund(oczywiście przy dobrym wyregulowaniu czuwaka na częstotliwość zadziałania co 1 minuta, 5 sekund oznaczenie wizualne za pomocą migającej kontrolki, następne 5 sekund kontrolka i sygnał dźwiękowy.
- SHP zatrzyma nam skład przed semaforem, tarczą ostrzegawczą
Teraz takie sprostowanie dlaczego właśnie SHP (samoczynne hamowanie pociągu) jest takie ważne.
Dajmy na to mamy szlakową 100km/h to w czasie 70sekund przejedziemy około 1950 metrów (prawie 2km). Teraz przyjmijmy, że droga hamowania na tej linii wynosi 1000[metrów]{1km}, jedziemy pociągiem zbliżamy się do stacji gdzieś 500 metrów przed tarcza ostrzegawcza mech kasuje nam czuwak po jakiś 10 sekundach zasłabł, następnie mija tarcze ostrzegawczą (1000 metrów do semafora wjazdowego), która pokazuje że na wjazdowym będzie sygnał "STÓJ" (bo wyjeżdża inny pociąg przecinając drogę przebiegu dla tego naszego pociągu), od semafora zostanie jeszcze około 450 metrów, aby włączyło się nagłe hamowanie bo czuwak zadziała dodając do tego drogę hamowania pociągu- katastrofa murowana ale tylko bez SHP.
A jak mamy SHP to hamowanie nagłe pociągu w/w omawianym przypadku zaczęłoby się po minięciu tarczy ostrzegawczej i nie doszłoby do tragedii.
A gdyby mech miał jeszcze nastawnik dajmy na "siódemce" na ostatniej pozycji+ do tego z 3 boki pociąg mógłby przez te 70 sekund ładnie jeszcze się rozpędzić.
Teraz coś na temat "odkasztanienia się w czasie biegu pociągu"
Pociąg pośpieszny duże natężenie jak to Mariusz1970 dał przykład. Jedziemy!:]
Łapie nas ostre parcie na zadek, to jak już ktoś napisał, gazeta,wiadro ja dodam jeszcze jednorazówka lub reklamówka.
Ktoś nie wyobraża sobie jak to można (mówię cały czas o przypadku jazdy w pojedynkę) się "odkasztanić" prowadząc pociąg. Wstajemy z fotela rozkładamy, podstawiamy co tam mamy akurat takiego co by się na te wypociny nadawało, odstawiamy fotel przesuwamy itp, robimy pozycję na tzw. Małysza i jedziemy i walimy. Po wszystkim bierzemy ręcznik zielony (przeważnie maszyniści maja to ze sobą na służbach aby przetrzeć pulpit, postawić na tym kawę aby nie jeździła po pulpicie itp) z pulpitu robimy to co ze srajtaśmą wrzucamy:
1) do reklamówki zawiązujemy na supełek i lu w pole :]
2) z wiaderka ciężko wylać, to odstawiamy do przedziału maszynowego coby nam w kabinie nie waniajet
3) gazetę zwijamy i lu w pole
To chyba już wyjaśnione.
Jeżeli mech opóźni pociąg od razu ma dochodzenie i cięcie po premii.