Łódź to kiepski pomysł - byłem tam tylko pare razy, ale bez urazy to straszne zadupie jest.
Kraków - moje miasto, duzo knajp, jest co ogladac i co robić i jak dojechac. No ale agitowac nie bede, z racji pochodzenia.
Poznań - bardzo, ale to bardzo sympatyczne miejsce, dojazd ok. Gdybym nie był z Krakowa zagłosowałbym na Poznan.
A teraz inna beczka - atrakcje.
Nie nastawiajcie się, ze bedzie zwiedzanie szopy, jezdzenie na lokach i inne ***. Bo niewielu to zalatwi - a z tym biegania troche jest (wiem jak to wyglada przy organizacji Dnia Kolejarza, DTK czy innego dnia 'czegostam' w Krakowie). Wiec lepiej spotkac sie w knajpie, przy piwie i pogadac. Albo ewentualnie spotkac sie na ognichu przy torach, napic piwka, kielbache upiec.