Prad caly czas jest pobierany z akumulatora, alternator tylko niweluje ujemny bilans elektryczny i laduje akku.
Munio, trochę logiki proponuję.
Prąd nie może płynąć
cały czas z akumulatora, gdyż nastąpi jego rozładowanie!
Kiedy ma według Ciebie akumulator się ładować, skoro według Ciebie
cały czas prąd jest pobierany z akumulatora?
Perpetum mobile ten akumulator jest czy jak?
Zresztą to zacytowane zdanie w całości jest samo w sobie sprzeczne, chyba, że Ci się wydaje, iż alternator ładuje w jakiś bliżej nieokreślony i cudowny sposób (coś na zasadzie ejjj Ty ako, to ja alter, ładuj się).
Co rozumiesz pod pojęciem ujemnego bilansu energetycznego?
W tym układzie przetwornica-akumulator-odbiorniki (oczywiście przetwornica włączona, bo wyłączona, to tak jakby jej nie było), to właśnie akumulator niweluje ten "ujemny bilans" (w zależności od chwilowego zapotrzebowania), a nie przetwornica czy alternator!
Tak naprawdę domniemam o co Ci chodzi, ale wyrażaj się precyzyjniej.
Tutaj jest link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82ownia_telekomunikacyjna#Tryby_pracy_si.C5.82owniCo prawda nie jest to super dokładne odzworowanie tej sytuacji, ale analogia jest.
Podczas pracy buforowej czy ładowania baterii, napięcie z przetwornicy (jak zwał tak zwał inne źródło energii) jest na tyle duże, iż zasila odbiorniki i akumulator staje się również odbiornikiem (napięcie z przetwornicy przewyższa napięcie akumulatora i następuje ładowanie tegoż).
Podczas chwilowego dużego obciążenia, napięcie z przetwornicy na tyle maleje, iż nie może już ładować akumulatora i akumulator przestaje być odbiornikiem a staje się wtedy źródłem energii.