Symulator EU07 (i nie tylko) > Na warsztacie
Porządki w PKP/EAOS_v1
Eisenmann:
A co się tyczy "manualnego" układania składów, to ja np. lubię sobie ułożyć skład towarowy wedle mojego widzimisię nawet z 40 węglarek a im jest więcej tekstur tym lepiej, bo każda jest w miarę inna. Mam nadzieje że ta możliwość w przyszłości nie zaniknie... Np. do gagarów Rail Polska nie ma praktycznie wagonów (oprócz tej nowej beczki), zostają tylko te węglary RP, pomieszane z AXBenet, jakimś NACCO i BALTEM, żeby to w miarę realistycznie wyglądało.
Joachimowicz:
Skoro nie ma co podpiąć do Rail Polska to, zamiast wskrzeszać trupy, proponuję zrobić zdjęcia na tekstury, żeby ktoś zdolny mógł z nich zrobić tekstury na nowy model.
DzordZ:
Ale dalej, modeli danych węglarek nie ma. Skład z 40 węglarek jesteś w stanie zrobić już teraz, odsyłam do pierwszego posta w tej sprawie.
Co do RP - fakt, że spółka posiada m.in. polskie wagony 408W, 426W, 436W czy 437W (których i tak nie mamy oprócz pierwszego), to tabor pochodzi również z innych krajów i tutaj też nie widzę takich wagonów jak 1415A2/3, F554V, czy inne mniej lub bardziej znane.
Bardzo chętnie porobię zdjęcia wszelakiej prywacie, jeśli sensownie ona przyjedzie w moje okolice.
Eisenmann:
@Joachimowicz. Słuszna uwaga, niestety akurat w moich okolicach Rail Polska to rzadkość, mimo że w TG jest dość spory ruch towarowy, ale tu króluje PKP Cargo, a jak RP już sie pojawi to przeleci bez postoju. ;)
MW:
--- Cytuj ---„Węglarce można zarzucić chociażby to, że nie jest to 401W, a CFR/E. Rozumiem, że wagon nie jest tragicznie zły i czymś trzeba zapełnić wahadła z Bogdanki, ale nie jest to dobra droga...”
--- Koniec cytatu ---
Akurat doskonale wiem, że tabor LWB to głównie węglarki CRF/E. Jest tylko taki malutki problem, że odpowiedniego modelu w Maszynie jak dotąd brak i np. ja z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością takiego nie stworzę. W tych warunkach ta „niedobra droga” jest dla mnie jedynie racjonalna. Do czasu, kiedy być może pojawi się właściwy model z odpowiednią teksturą, będę kroczył tą niedobrą drogą i z pewnością żadne cenzorskie zapędy mnie od tego nie odwiodą. Cytowane wyżej frazy miałyby jakiś konstruktywny sens gdyby kończyły się np. tak: „... Ale nie martw się - jest na to rozwiązanie - mamy przygotowany model węglarki CFR/E z teksturą Bogdanki”. Wtedy z mojej strony gratulacje i serdeczne podziękowania.
Wyczuwam w tym wątku jakąś mniej lub bardziej ukrytą dziwną logikę: wywalimy to i tamto wg przyjętych przez nas jakichś arbitralnych kryteriów, a w przypadku różnych zgłaszanych wątpliwości, no cóż – być może ktoś przeniesie tekstury na nowy model, stworzy nowy model, nowe tekstury. Kluczowe w tym wszystkim jest to, co oddałem tu przez „być może”. Nie trzeba dowodzić, że kolejność powinna być odwrotna. Przykładem niech będą modele ET41 v1 -> v2. Pomijam już to, że przy takim podejściu mogą się poczuć zlekceważeni ci, którzy tworzyli te tekstury. Rzecz jasna, uwagi powyższe nie dotyczą najstarszych, nieczytelnych tekstur.
Odnośnie niezgodności modelu z teksturami, można znaleźć inne przykłady wśród wagonów towarowych, w tym w jednym z najbardziej lubianych, jak się wydaje, wśród użytkowników. Celowo go nie wymieniam, żeby jakiś nieznany jeszcze samorodny entuzjasta nie wpadł na pomysł zabrania się za porządki w imię czystości dogmatycznej.
Inne przykłady różnych niezgodności. W niektórych relacjach pociągi osobowe obsługiwane były i są autobusami szynowymi, dla których, jak wiadomo, brak było w Maszynie użytecznych modeli. Dla testowania realnych RJ stosowałem dostępne modele SN61, których w danym regionie nikt nie widział. Obecnie używam nowego modelu SA134 z teksturą mającą się nijak do testowanych RJ. Mówi się trudno, nie będę rezygnował z testów w imię jakiegoś dogmatu.
Skrajny dogmatyzm nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. W realnym życiu, w konkretnych uwarunkowaniach, trzeba często iść na różne kompromisy. Tym bardziej tutaj, gdzie się w końcu bawimy i hobby z samej swojej istoty powinno sprawiać przyjemność, a nie być polem walki rozmaitych dogmatycznych postaw.
Proszę przyjąć moje wypociny bez urazy, w żadnym wypadku nie były moim celem jakiekolwiek wycieczki osobiste, po prostu, może zbyt dosadnie, wyraziłem swój pogląd.
P.S. Odnośnie dogmatyzmu – przypomniałem sobie pewne zdarzenie z własnego życia. Przed laty żona, w imię dogmatyzmu porządkowego wywaliła (co prawda nieświadomie) jakieś moje materiały hobbystyczne. Sam wynosiłem śmieci, nie wiedząc co tam jest. Na szczęście zorientowałem się po kilku godzinach i spędziłem romantyczny wieczór z latarką na śmietniku, próbując coś wyratować, zanim rano zjadą chłopcy na śmieciarce.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej