W opisie pod poniższym filmem jest wyjaśnione kilka rzeczy:
W jednej ze spółek (nie wiem jak w innych, ale pewnie podobnie) taki test legalizacyjny wystawia się każdemu Haslerowi na 1 rok. Tak, jak jest tam napisane, tolerancja błędu wynosi +/- 2km/h względem wzorca, który dodatkowo też co roku wysyłany jest do sprawdzenia w jakimś zewnętrznym uprawnionym do tego ośrodku. Oprócz wskazań prędkości dokonywane są też pomiary zapisu na taśmie (m.in. wysokość zapisu czasu, odległość zapisu czasu od dolnej krawędzi taśmy, odległość zapisu 0km/h od dolnej krawędzi taśmy (niekoniecznie na równo z czarnymi liniami na taśmie, bo to już zależy od jakości wykonania samej taśmy...*), odległość pomiędzy otworami wybijanymi na krawędziach taśmy), pomiar prawidłowości wskazań licznika kilometrów, prawidłowości posuwu taśmy podczas postoju i jazdy, dokładność zegara (+/- 2min/dobę). Oprócz tego sprawdza się układ połączeń elektrycznych i działanie oświetlenia, a dla prędkościomierzy rejestrujących prędkości zamykania i otwierania poszczególnych styków. Wystawiający protokół legalizacji potwierdza swoim podpisem (i pieczątką) sprawność danego prędkościomierza i jest za to odpowiedzialny, gdyby przyszło co do czego... Dla nadajników mierzy się natomiast m.in. grubość pozostałej miedzi, długość szczotek czy rezystancję poszczególnych segmentów.
*Co do jakości taśmy, to na stronie RailTechPapla (
https://www.railtechpapla.pl/produkty/1/hasler-rail-ag) jest napisane, że są oni wyłącznym przedstawicielem HaslerRail AG (producenta Haslerów) w Polsce i m.in. wynika z tamtego opisu, że zapis danych na nieoryginalnej taśmie ma "wątpliwą wartość prawną dla dochodzeń związanych z oceną przyczyn katastrof kolejowych":
Ciekawostką jest fakt, że polska norma dla taśm do prędkościomierza RT nie jest zgodna z wymaganiami oryginalnej dokumentacji HaslerRail. Firma HaslerRail wielokrotnie oświadczała, że jest wyłącznym właścicielem praw do dokumentacji i nie zlecała produkcji żadnej firmie zewnętrznej, a dystrybucja części zamiennych prowadzona jest wyłącznie poprzez sieć agencji, której zasięg można sprawdzić na www.haslerrail.ch. Należy przypomnieć, że HaslerRail nie gwarantuje dokładności pomiaru drogi i prędkości, prawidłowości wskazań, ani trwałości danych zapisanych w prędkościomierzu, jeśli do naprawy urządzenia użyte zostały nieoryginalne części, lub materiały eksploatacyjne. Takie dane mają wątpliwą wartość prawną dla dochodzeń związanych z oceną przyczyn katastrof kolejowych.
Z tego, co wiem, to bydgoskie taśmy kiedyś
podobno mocno nie trzymały wymiarów naniesionych linii (dlatego pomiary zapisu dokonywane są od dolnej krawędzi taśmy, a nie według naniesionych linii).