Z własnego doświadczenia wiem, że na elektryku jest jak napisał kolega. Wszystko wyłączasz, natomiast ile razy miałem możliwość jazdy, to przeważnie zahamowałem samym lokiem, następnie głównym do nagłego hamowania i szybkim ruchem ręki w pozycję odcięcia, po czym pomocniczym wyluzowałem. Zaś w ST44 jest inaczej, tam tylko dasz w pozycję odcięcia, nawrotnik dasz na ''zero'' nic nie wyłączasz, przechodzisz do drugiej kabiny, kran w pozycję jazda, nawrotnik do przodu i jesteś gotowy do jazdy.