Kamil został przeniesiony teraz ze stacji benzynowej do Coca Coli :) Szef przejął miejscowy biznes (dystrybutor na praktycznie całą południowo-zachodnią część Dominikany).
W moje ręce praktycznie został powierzony cały biznes. Dzisiejszy dzień był trudny.
O 6:30 byłem już w pracy, załadowaliśmy 4 ciężarówki napojami, zrobiłem inwentarz i w drogę. O 8:00 zaczęliśmy rozładowywać całą naczepę napoi.
W ciągu dnia sprzedałem całą masę opakowań. Po południu rozładowaliśmy drugą naczepę. Gdy kierowcy wrócili z trasy musiałem przeprowadzić inwentaryzację ciężarówek od nowa, zgłosić opakowania promocyjne, które otrzymali klienci i wreszcie obliczyć ile każdy z nich sprzedał i czy im nie brakuje pieniędzy.
W międzyczasie modyfikowałem program excela (który dostaliśmy od innej firmy), który zawierał 1000001 błędów i brakowało wielu podstawowych rzeczy :)
Do domu wróciłem o 22:00 XD Prawie 16h 3ci dzień z rzędu.
Życie na Dominikanie jest pełne wrażeń :) Zapraszam do odwiedzenia.