Zaiste niezwykly sposob (Ctrl + Insert). Do laczenia ze skladem sluzy TYLKO Insert. Nalezy docisnac lokomotywe do skladu, podejsc jak najblizej sprzegu i nacisnac minimum 2 x Insert. To ze sprzeg ani drgnal, nie znaczy ze lokomotywa sie nie podlaczyla do skladu.
I u mnie niestety jedyny. Sam "insert", nie działa i nie podpina loka do składu. Pozostałe klawisze dzialają tak, jak powinny.
Gdyby tak było, jak powinno być, nie marudził bym o tym na forum.
Może więcej się wyjaśni jak napiszę dokładnie jak podpinałem loka, na jakiej linii, i co robiłem by zadziałało, ale uprzedzam, że będzie dość długie.
Paczka PC 2009 tylko wypakowana, i w żaden sposób nie modyfikowana.
Zanim zabrałem się za cokolwiek, poczytałem forum, by dowiedzieć się co i jak, między innymi o sposobach podpinania do składu, i problemach jakie mieli użyszkodnicy Symka.
Wszystkie próby odbywały się na linii61, misja "towarowy2", gdzie skład jest zahamowany, więc w razie czego jest jeden kłopot mniej.
Dojechałem do składu, docisnąłem loka (nastawnik na 2 poz.), zahamowałem go do oporu (1 na numerycznej), wyszedłem z kabiny (F4), podleciałem do sprzęgu i wcisnąłem Insert dwa razy. Zarówno sprzęg jak i przewody ani drgnęły. By sprawdzić czy podpięcie się udało, odhamowałem loka, "zszedłem" nastawnikiem do 0, i przeżuciłem nawrotnik na jazdę do tyłu. Lok odjechał od wagonów.
Druga próba wyglądała podobnie, z tym, że po zahamowaniu loka "zszedłem" nastawnikiem do 0. Efekt? Jak wyżej.
W trzeciej próbie zatrzymałem się niedaleko składu, F4, doleciałem do sprzęgu, a w momencie zetknięcia zderzaków, wcisnąłem 2xInsert. Wynik podpinania taki jak powyżej.
Nie miało znaczenia, w jakiej pozycji wzgledem sprzęgu byłem. Czy było to pod nim, na jego wysokości, nad nim, przed, za, czy też "w nim".
By mieć pewność sprawdziłem każdą mozliwą pozycję względem sprzęgu.
Przed następnymi próbami sprawdziłem czy działa klawisz Insert, przypisując go do klawiszy funkcyjnych w jednym z programów.
Ponieważ działał, to nastepne próby, niestety też z marnym efektem.
Po tych wszystkich próbach, podpiąlem do komputera inną klawiaturę (tonący brzytwy się chwyta), najpierw przez przejściówkę PS2-USB, a następnie bezpośrednio do PS2. Skutki tego zabiegu były równie opłakane, co pierwsze próby.
By mieć pewność, że podpinam skład prawidłowo, skopiowałem i uruchomiłem Symka na laptopie (Asus F5R). Na nim skład podpinał się od pierwszego "kopa".
Wystarczyło być w pobliżu zderzaków, by po wciśnięciu Inserta sprzęg i przewody grzecznie się podpinały.
Ponieważ jednak ten laptop jest dość słaby, to występował "pokaz slajdów", co dość skutecznie odbiera frajdę z jazdy.
Skoro na laptopie wszystko działa, to na "blaszaku" też powinno. Jednak kolejne próby nie przynosiły efektu. Zmieniłem nawet na jakiś czas układ klawiatury z "Polski programisty", na "Polski (214)". Ta zmiana tez nic nie dała, więc wróciłem do poprzedniego.
Po tych wszystkich kombinacjach, miałem już zapytać na forum, co jeszcze mogę sprawdzić, gdy wpadłem na ten szalony pomysł połączenia klawiszy.
Jak widać, akurat u mnie, do podpinania składu służy nie TYLKO Insert.
Zresztą, ważne, że wogóle działa. Sama jazda, nie sprawia takie frajdy, jak połączona z nią możliwość manewrów, i wszystko, co z nimi związane.