Panowie, panowie, wyluzujcie! W takim kraju jak Polska z publicznymi zbiórkami i temu podobnymi akcjami trzeba mocno uważać. Absolutnie nie sugeruję tutaj niczyjej nieuczciwości, ale wydaje mi się, że potrafię sobie wyobrazić co się będzie działo później.
Po pierwsze - co w przypadku, gdy nie uda się uzbierać całej sumy? Zrzutka przyniesie np. 50 zł i co zrobić z tymi pieniędzmi? Wydać na piwo, zwrócić? Bo na kupno nowego komputera czy nawet grafiki samej nie starczy...
Po drugie - boję się, że taka "zrzuta" będzie rodzić pewne zobowiązanie po stronie Barta. Załóżmy, że uda się kupić nowy sprzęt. Nietrudno potem wyobrazić sobie posty w stylu "Co jest z nową trasą? Przecież dołożyłem się na komputer!", a potem (jak to w Polsce bywa) zaczną się oskarżenia na poziomie rynsztokowym...