O, to wreszcie wiem dlaczego wczorajsza popołudniowa zdawka wracała z Huty tak strasznie późno... Pechowa ta bocznica ostatnio - nieco ponad 2 miesiące temu, też w piątek, jakieś 4 km dalej na przejeździe przez ul. Arkuszową ST44-399 przywalił w ciężarówkę z piachem. Gagara wykoleiło, a kierowcę z ciężarówki wycinali strażacy:
Jaki sens ma to, że to wszystko stoi i blokuje ruch? Może trzeba ileś czasu, aby sprawdzić, czy maszynista był trzeźwy?
Generalnie do czasu przyjazdu odpowiednich służb, w tym też kolejowych, nie można nic tam ruszyć. Poza tym stały w tym korku głównie autobusy - tubylcy pojechali na około przez ul. Fortową, ale autobusy raz, że potrzebują na to zgody nadzoru ruchu, a dwa, że tamtędy i tak by nie przejechały, bo to uliczka dobra dla samochodów osobowych, ale nie autobusów. A objazd przez następną dostępną ulicę powodowałby, że linie, które tamtędy jeżdżą omijałyby 95% swojej zwykłej trasy, więc to bez sensu...