Autor Wątek:  Wypadek "Merkurego"  (Przeczytany 4622 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline _KAT_

  • Wiadomości: 425
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Wypadek "Merkurego"
« dnia: 14 Lipca 2008, 14:43:25 »
Wczoraj za gminą Czastary (na przejeździe kolejowym) pociąg pospieszny Merkury (Szczecin - Katowice) uderzył w Forda Escorta. Kierowca zginął na miejscu, pociąg opóźnienie +250min. Lokomotywa nie mogła dalej jechać, więc podesłano ET40-14.

Info od kolegi.

Dziwne, że o wypadku nie ma nigdzie ani słowa...

Offline EU07-457

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1475
  • dyrektor lokomotywy
    • Zobacz profil
    • Paweł Telega - fotografia kolejowa
  • Otrzymane polubienia: 5
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Lipca 2008, 14:47:34 »
Lokomotywa nie mogła dalej jechać, więc podesłano ET40-14.
Info od kolegi.

Powiedz koledze, że głupoty opowiada, bo ET40-14 zakończyła swoją służbę w katastrofie pod Zaryniem...

Offline _KAT_

  • Wiadomości: 425
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Lipca 2008, 16:09:35 »
Racja... numeru zapomniał, więc podał pierwszy lepszy... ;)

Offline uetam

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2641
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 6
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Lipca 2008, 19:30:39 »
Dziś w tych samych okolicach auto wjechało pod pociąg. Zginely 3 osoby.

Offline ISDR

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 275
  • IZIR
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Lipca 2008, 00:08:04 »
Przez Merkurego się prawie na nockę się spóźniłem i ET40 z Merkurym miałem okazję podziwiać.

Wypadek z dzisiaj widziałem. Jednostka pociągła samochód z 300 - 350 metrów. Mechanik nawet nie zdążył wdrożyć hamowania. Najlepsze, że samochód w momencie wypadku znalazł się CentralniE na środku przejazdu(ślady na przejeździe). Koła samochodu złożyły się i samochód suuunnoł na podwoziu. Dodam, że wypadek zdarzył się na przejeździe kategorii "D" i ludzie którzy zgineli mieszkali niedaleko przejazdu. Codziennie, kilkakrotnie go przejeżdżali.
« Ostatnia zmiana: 16 Lipca 2008, 00:18:52 wysłana przez ISDR »

Offline jageer

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1410
  • Jak Sz to tylko na Tm....
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 48
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Lipca 2008, 11:00:15 »
A potem mówią w radiu, że przejazdy źle oznaczone itp itd... Ale co to da jak ludzie nie patrzą a jadą. Ja zawsze zatrzymuje się i rozglądam, nieważne czy są rogatki czy nie, nawet gdy nie ma znaku stop a stan szlaku świadczy o tym, że czasem coś tędy przejeżdza. Gdzieś czytałem, że stał autobus przed przejazdem, a na samym przejeździe było ograniczenie i maszynista zaczął zwalniać a kierowca ruszył, bo myślał, że maszynista pociągu go przepuszcza. Na szczęście nic się nie stało...
Musi to robić delikatnie, bo jak nie umie to semafor opadnie...

Monczan_SP32

  • Gość
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Lipca 2008, 13:09:26 »
No ręce opadają... Od kiedy to kierowca dopuszcza w ogóle myśl, że maszynista pociągu będzie wyhamowywał przed przejazdami, by przepuszczać samochody?? Za przeproszeniem wielkim, co za kretyn. Niedługo tacy kierowcy zaczną domagać się przekręcenia rogatek o 90 stopni, tak, by zamykały sie na torach...

guest1206

  • Gość
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #7 dnia: 23 Lipca 2008, 15:09:14 »
Gdzieś czytałem, że stał autobus przed przejazdem, a na samym przejeździe było ograniczenie i maszynista zaczął zwalniać a kierowca ruszył, bo myślał, że maszynista pociągu go przepuszcza.
Sytuacja jest opisana w internecie na stronie "Historia maszynisty Wlodzimierza Dołubizno" -> http://www.maszynista.cal.pl/czytaj_pl.html - jak ktoś nie czytał, warto to zrobić.
Niedługo tacy kierowcy zaczną domagać się przekręcenia rogatek o 90 stopni, tak, by zamykały sie na torach...
Już niewiele do tego brakuje. W zeszłym roku jadąc pociągiem Leszno - Ostrów Wielkopolski, szynobus stawał przed przejazdem (zatrzymywał sie do 0 km/h a nie zwalniał), podawał Rp1 i ruszał ponownie.

Offline nortonex

  • Wiadomości: 173
  • MaSzynowy User
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #8 dnia: 23 Lipca 2008, 19:19:39 »
W zeszłym roku jadąc pociągiem Leszno - Ostrów Wielkopolski, szynobus stawał przed przejazdem (zatrzymywał sie do 0 km/h a nie zwalniał), podawał Rp1 i ruszał ponownie.

Podobną sytuację zaobserwowałem, jak ze Zbąszynka udałem się szynobusem do Wolsztyna. Też przez niemal każdym przejazdem szynobus się zatrzymywał, RP1 i ruszał dalej.

Z początku myślałem że coś jest nie tak z szynobusem, ale potem pokapowałem się o co chodzi :P Jak dla mnie, sytuacja jest co najmniej komiczna. Faktycznie, kiedyś rogatki się przesunie z ulicy na tory...

Szczerze mówiąc, ja nie rozumiem, jak można tak nie dbać o swoje życie i życie innych... Egoizm, głupota, bezmyślność etc...

Monczan_SP32

  • Gość
Odp: Wypadek "Merkurego"
« Odpowiedź #9 dnia: 24 Lipca 2008, 22:41:03 »
Ja jechałem pośpiesznym "Narew", i przed Częstochową pociąg zatrzymał się, dróżniczka wyszła, i zaczęła gonić samochody, by szybciej przejeżdżały xD No komedia, zastanawiałem się, czy nie kręcą czasem jakiegoś filmu w duchu Barei...