Jak już tak o podmianę bebechów zachaczyło, to nadmienię, że Railowskie czelendżery mają tylko pudło i podwozie ze starego gagara. Amerykański zespół prądotwórczy został dostosowany do pracy z radzieckimi silnikami trakcyjnymi (o metodę nie pytajcie, bo i tak nie powiem:P). Generalnie to wsadziwszy nawet całą nową maszynownie do SP47 nie musi oznaczać, że to nie będzie już SP47. Przypuszczam nawet, że przy odrobinie kombinacji można zachować w znaczym stopniu oryginalne instalacje loka (prądy, paliwo, olej, powietrze), nie mówiąc o kabinach maszynisty (tam tylko remoncik odświeżający).
Niestety, pozostaje to w sferze marzeń, bo pieniędzy raczej brak;]
Iwan