W lipcu 1992 roku na stacji Knyszyn został ustawiony pochodzący z Jarocina parowóz TKt48-138. Stanął na specjalnie przygotowanym torze, ułożonym na końcu peronu pierwszego, otoczonym chodnikiem. Inicjatorem ustawienia tego parowozu był mój Dziadek, wówczas wicedyrektor w Dyrekcji PKP.
5 lat po ustawieniu, w 1997 roku, został odmalowany w czynie społecznym przez kolejarzy z MD Tarnowskie Góry.
Po 15 latach od ustawienia, 10 od poprzedniego malowania parowóz wyglądał tragicznie. Nie było jak uzupełniać rozkradzionych części, nie było sensu wstawiać szyb i luster do reflektorów i okien, natomiast malowanie ewidentnie poprawiłoby wygląd "uszatka".
Wtedy parowóz wyglądał tak:
Doszliśmy z Dziadkiem do wniosku, że dłużej tak być nie powinno. Dziadek załatwił pieniądze na farby i narzędzia od Muzeum Kolejnictwa (właściciela parowozu), natomiast moim zadaniem było - prócz pracy - zebranie ochotników do pracy przy parowozie.
Prace rozpoczęły się 16 lipca tego roku i trwały do piątku 20 lipca. W tym czasie większość parowozu została oszlifowana z odpadającej rdzy, oskrobano także łuszczącą się farbę, pomalowano większość zielonych elementów oraz część czerwonych. Po lipcowej części prac parowóz wyglądał tak:
Druga część prac rozpoczęła się w poniedziałek 6 sierpnia b.r. i trwała aż do środy 15 sierpnia. Parowóz został odmalowany i obecnie prezentuje się tak:
Przy okazji dziękuję wszystkim którzy pomogli w restauracji parowozu (kolejność przypadkowa):
mojemu Dziadkowi za zorganizowanie funduszy na renowację
Muzeum Kolejnictwa za wsparcie finansowe przedsięwzięcia
Łukaszowi Jamrozowi, Piotrowi Jurewiczowi i Andrzejowi Rybakowi - |andy|'emu za pomoc fizyczną w restauracji parowozu
Dyżurnym stacji Knyszyn posterunku Kn
oraz moim Rodzicom którzy także malowali
A wszystkich - szczególnie Białostoczan - zapraszam, by odwiedzili stację Knyszyn (kilometr 28,800 linii Białystok-Ełk) i obejrzeli "uszatka".