Pokrótce powiem Wam jak to było. Postawiliśmy pokój do rozmów głosowych, napisaliśmy WOSy, nawet powstawialiśmy słupki. Powstał specjalny team który miał sprawdzać taśmy, ba! mamy ciągle skrzynkę mailową, i co? I nagle nikt nie chciał jeździć, nikt nie chciał wysyłać, nikt nagle nic nie chciał. 2 tygodnie czekaliśmy.
I tak właśnie to upadło.