Jeśli pytasz o próbę szczegółowa wygląda to tak:
Przychodzi rewident, puka w drzwiczki. Witasz się z nim a następnie omawiasz z nim próbę - najczęściej, że idzie najpierw na koniec z powietrzem czyli sprawdza drożność na końcu pociągu i ciśnienie. Potem szczelność czyli napełniasz zbiornik główny do conajmniej 0,7 MPa wyłączasz sprężarkę, spuszczasz z PG 0,1 MPa, dajesz kran w odcięcie i odliczasz 5 minut - spadek ciśnienia w pociągu pasażerskim nie powinien być większy niż 0,05 MPa w PG i 0,07 w PZ (BTW; wyjazd loka z szopy powinien być także poprzedzony sprawdzeniem szczelności a spadki samej lokomotywy nie powinny być większe niż odpowiednio 0,01 czerwony i 0,02 MPa żółty. Jeśli pociąg masz szczelny to hamujesz 1 stopniem (upuszczasz ok 0,05 MPa z PG) i rewident idzie sprawdza czy hamulce wszędzie zadziałały. Potem luzujesz a on sprawdza czy wyluzowały, ewentualnie potem powinno się jeszcze sprawdzić "magnetyki" czyli hamulce szynowe - żeby to zrobić, musisz dać w nagłe. Potem popełniasz i jak wyluzuje po nagłym to hamulce są w porządku. Dostajesz kartę proby hamulca i spis wagonów w składzie i jest to jeden z trzech dokumentów koniecznych do wyjazdu pociągu.
Jeśli pytasz o próbę uproszczoną:
Przychodzi rewident, kierownik pociągu lub inny maszynista - czyli uprawniony pracownik. Idzie do ostatniego wagonu i sprawdza drożność - potem zahamowanie i wyluzowanie. Następnie do pierwszego wagonu i jeśli ten hamuje i luzuje to hamulce uznaje się za sprawne.
Tak to wygląda z perspektywy czynnego maszynisty.
Zachęcam do przeczytania instrukcji hamulcowej - na przykład ICkowe Bw-56.