Autor Wątek:  Problem z hamulcem w TEM2  (Przeczytany 372 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline fankolejnictwa

  • Wiadomości: 1
  • Taki o mikol co lubi w symulatory i technike ;D
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Problem z hamulcem w TEM2
« dnia: 09 Sierpnia 2024, 17:13:13 »
Witam,
podczas jazdy w Maszynie na najnowszej scenerii manewrowej Glinojeck pojawił się u mnie problem dotyczący hamulców w tamarze. W trakcie jazdy ze składem beczek wagony (skład) potrafi mi zacząć randomowo hamować. Zbadałem problem głębiej, bo byłem ciekawy o co chodzi. Restartowanie scenariusza nic nie zmienia (prawdę mówiąc po drugim włączeniu było nawet gorzej, bo skład zahamował i przestał reagować). Ustawiłem więc taki sam skład na td (te same dwie tamary w trakcji ukrotnionej, z 15 pełnymi beczkami) i problem zniknął (nie było przypadkowego hamowania), a skład spokojnie wyciągnął 100 kmh. Jednak wrócił po ustawieniu scenariusza manewrowego na Bałtyku (na skm2, gdzie najpierw formujemy skład, a potem ciągniemy go do Alakowic), również z TEM2 (problem wyglądał praktycznie tak samo). Co ciekawe, podczas robienia manewrów ze składem beczek problemu nie ma, jest dopiero gdy jadę do Alakowic jako sformowany skład.

Teraz trochę więcej o samym problemie hamulców, czyli co się działo. Uruchomienie tamar przebiega bez problemu, tamara luzem albo dwie tamary z ukrotnieniem jadą bez problemu. Łączę wagony, jest ok, próba hamulca git, skład normalnie rusza. I po przejechaniu kilkuset metrów - czasem kilku kilometrów wagony zaczynają hamować, potrafią zatrzymać skład nawet jeśli tamara jest na pełnych obrotach (jeszcze nie udało mi się nawet przyspieszyć do 50 kmh). Najciekawsze jest to, że manometr cylindrów pokazuje na 0 (też w podpowiedziach pod F1), a ciśnienie w przewodzie głównym i zasilającym jest w wartości idealnej do jazdy (0.65-0.8 MPa). Nie mówiąc o tym, że kran hamulca jest w pozycji jazdy (i nie był ruszany od początku jazdy), a po zahamowaniu nawet pozycja napełniania przewodu i odluźniacz nic nie dają i skład nie chce odhamować. Dopiero trzeba zatrudniać bota do pracy, a czasem i to nic nie daje, szczególnie na Glinojecku, gdzie bot nie ruszy, bo nie jest zaimplementowany (I guess?). Jak uda się ruszyć historia się powtarza - znów kilkaset metrów i wagoniki uznają że dalej nie jedziemy.
Kible albo siódemki też potrafią zahamować, choć nikt ich nie prosił, ale wtedy wyraźnie widać że trzeba odblokować sprężarkę, bo spadło ciśnienie w przewodzie i zbiorniku głównym (to bardziej w TD2, ale miałem też taką sytuacje z kiblem w Maszynie).

Generalnie nie wiem czy problem leży w symulatorze, czy faktycznie tak są skonstruowane hamulce w TEM2 i ja po prostu o czymś nie wiem, ale nie wydaje mi się, żeby maszyniści w prawdziwym życiu borykali się z tego typu problemami, bo nie dało by się wtedy jeździć.

Czy ja o czymś nie wiem w kontekście pracy i działania hamulców w TEM2?
Może ktoś miał podobny problem, albo mógłby mi podpowiedzieć co robię nie tak, ew. co zrobić żeby problemu nie było?
Pozdrawiam ;D

Offline spot57

  • Wiadomości: 131
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 96
Odp: Problem z hamulcem w TEM2
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Sierpnia 2024, 17:46:04 »
W niezmodernizowanych egzemplarzach TEM2 zastosowano kran typu Matrosov. Pomijam jego funcjonalność - jest taka sobie i przypomina trochę Knorra, ale jego problemem jest łatwość przeładowania. Zjawisko to występuje gdy zbyt długo utrzymywać będziemy falę napełniania uderzeniowego, która jest tu bardzo mocna. W takiej sytuacji ciśnienie w przewodzie głównym jest takie samo jak w zbiorniku głównym i skład zaczyna hamować.

Rady? Bardzo ostrożnie używać fali uderzeniowej, z mojego doświadczenia jest to najlepsza opcja. Możesz też odluzować każdy wagon z osobna, choć trochę czasu zajmie.

Podane przez ciebie ciśnienie w przewodzie głównym też jest na tyle wyskokie, że mogę założyć iż doszło do przeładowania. Ale tu niech się wypowiedzą specjaliści.
« Ostatnia zmiana: 09 Sierpnia 2024, 17:51:42 wysłana przez spot57 »
Fascynuje mnie trasopisarstwo, ale czasu jak zawsze brak...